Wydarzenia

Pogoń za czołówką

2017-10-27 10:30:00
Przed dwoma tygodniami Twierdzę Wrocław zdobyła krakowska Wisła, a Śląsk przegrał u siebie pierwszy mecz od kwietnia. To oznacza jedno: przeciwko Pogoni Szczecin zawodnicy WKS-u zrobią wszystko i jeszcze więcej, by znów podnieść trzy punkty ze swojego boiska!
Świetna frekwencja i bardzo atrakcyjne dla kibiców spotkania z Legią, Lechem i Wisłą pokazały, że Wrocław to doskonałe miejsce na rozgrywanie wielkich meczów. Śląsk wygrał dwa z tych trzech spotkań, dobrą grę pokazując jednak w każdym z nich. W 14. kolejce wrocławian znów czeka starcie u siebie. Rywalem nie będzie tym razem zespół z ligowej czołówki, a ostatnia w tabeli Pogoń Szczecin. Czy to może oznaczać łatwą drogę po trzy punkty?
 
Portowcy przechodzą w tym sezonie trudne chwile. Nie dość, że zamykają ligową tabelę i odpadli już z Pucharu Polski, to są drużyną, której mecze ogląda się chyba najmniej ciekawie w całej LOTTO Ekstraklasie. Niemal połowę (6 z 13) ligowych spotkań Pogoń kończyła bez dorobku bramkowego. W sumie strzeliła tylko 11 goli, najmniej z całej stawki. Dodatkowym zmartwieniem jest dla szczecińskich kibiców postawa ich ulubieńców na własnym boisku. W Pucharze Polski pokonali tu co prawda Lecha Poznań (i to aż 3:0!), ale w lidze Portowcy zdobyli w Szczecinie ledwie trzy oczka, nie wygrywając ani razu! Ostatnio 2:3 ulegli Bruk-Betowi.

Parafrazując znane powiedzenie, można jednak znaleźć swoistą „łyżkę miodu w tej beczce dziegciu”.  Bo Pogoń potrafiła w tym sezonie kilkakrotnie pozytywnie zaskoczyć. Dwa wyjazdowe zwycięstwa to wyczyn, którego może jej pozazdrościć aż osiem zespołów ekstraklasy, w tym Śląsk Wrocław. 2:1 w Gliwicach z Piastem, a przede wszystkim 3:0 w Gdyni z Arką pokazują, że WKS absolutnie nie może czuć się zwycięzcą jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Inna sprawa, że pokonanie żółto-niebieskich miało miejsce w 6. kolejce, czyli już ponad dwa miesiące temu. Od tej pory szczecinianie bezskutecznie czekają na zwycięstwo.
 
WKS w tym sezonie lepiej radzi sobie na własnym boisku. Porażka z Wisłą Kraków była dopiero pierwszą od kwietnia na Stadionie Wrocław. W tym czasie wrocławianie podzielili się punktami tylko z Bruk-Betem, a pokonali Ruch, Arkę, dwukrotnie Cracovię, Lechię, Legię i Lecha. Spotkanie z Kolejorzem było wyjątkowe dla Marcina Robaka, najlepszego obecnie snajpera Śląska, a króla strzelców poprzednich rozgrywek w barwach Lecha. Napastnik nie zawiódł, wykorzystał rzut karny, zdobył 8. bramkę w sezonie i przypieczętował wygraną gospodarzy. Teraz dla Robaka kolejny specjalny mecz. To właśnie dla Portowców strzelił najwięcej – bo 32 – ze swoich ponad 90 goli w polskiej ekstraklasie.

Czy Robak znów pokona bramkarza byłej drużyny? Czy Śląsk wróci na zwycięską ścieżkę w Twierdzy Wrocław? Czy Pogoń pozostanie „czerwoną latarnią” LOTTO Ekstraklasy? Odpowiedzi na te pytania w piątek, 27 października, o godz. 18.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław