Wydarzenia

Powtórzyć dobry Ruch z początku

2014-11-21 12:30:00
Runda rewanżowa rozpocznie się dla Śląska Wrocław w Chorzowie, spotkaniem z Ruchem. Wrocławianie przed przerwą na mecze reprezentacji zaliczyli dwa remisy z rzędu i teraz przyszedł czas na komplet punktów. Zadanie z pozoru wydają się łatwe - wszak chorzowianie to przedostatni zespół tabeli, który u siebie wygrał tylko raz. Ale pozory mogą mylić…

Choć kalendarz jednoznacznie podpowiada, że mamy pełnie jesieni, to w T-Mobile Ekstraklasie już wiosna. Pierwszym spotkaniem rudny wiosennej będzie starcie Ruchu Chorzów i Śląska Wrocław. Pojedynek przedostatniej w tabeli drużyny gospodarzy i wiceliderów ligi z Wrocławia to bardzo ważne spotkanie dla obu ekip. Niebiescy chcą potwierdzić, że wygrana z Jagiellonią aż 5:2 w ostatnim meczu ligowej jesieni nie była dziełem przypadku. Znajdując się w strefie spadkowej, w każdym meczu trzeba szukać szansy na punkty i wydostanie się z degradujących miejsc. Sytuacja WKS-u jest zgoła inna, z jedną cechą wspólną (która łączy wszystkie drużyny ligi) - potrzeba punktów. Dla Śląska te punkty są jednak potrzebne nie po to, by uniknąć spadku, ale by dogonić Legię i zostać liderem tabeli.


- Wrocławianie nieprzypadkowo są wiceliderem. Grają dobrą piłkę, rozumieją się na boisku i będą faworytem. Jednak w piłce nie zawsze faworyt wygrywa. Mają Sebastiana Milę, który jest w świetnej dyspozycji. To już inny zawodnik niż dwa lata temu. Ale są w składzie Śląska inni bardzo dobrzy piłkarze, na przykład Flavio Paixao czy Piotr Celeban - chwali Śląsk Waldemar Fornalik, szkoleniowiec Ruchu. Nie bez przyczyny były selekcjoner kadry wspomina o Sebastianie. „Milowy” znów jest na ustach kibiców. W eliminacyjnym meczu reprezentacji  z Gruzją zdobył pięknego gola, a w towarzyskim spotkaniu ze Szwajcarią na Stadionie Wrocław wystąpił w roli kapitana. Fornalik miejsca dla Mili w kadrze nie widział…


- Sytuacja w tabeli zmusza nas do otwartej i ofensywnej gry, dlatego oczekuję dobrego spotkania.  Jedziemy do Chorzowa, żeby zagrać kolejny dobry mecz i będę się bardzo cieszył, gdy wrócimy do Wrocławia z trzema punktami. Sytuacja w tabeli zmusza nas do otwartej i ofensywnej gry, dlatego oczekuję dobrego widowiska.  Mecz z Ruchem będzie dla nas bardzo ważny.Jedziemy do Chorzowa, żeby zagrać kolejny dobre spotkanie i będę się bardzo cieszył, gdy wrócimy do Wrocławia z trzema punktami - mówił Tadeusz Pawłowski, trener WKS-u.


- Wygrana z Jagiellonią było przełamaniem, którego potrzebowaliśmy. Wcześniej zdarzały się mecze, w których fragmentami prezentowaliśmy się całkiem nieźle, ale nie zdobywaliśmy punktów. Teraz zagraliśmy dobrze przez większość spotkania i odnieśliśmy pewne zwycięstwo, które dodało nam pewności siebie. Jednak nadal tak samo mocno pracujemy, by udowodnić, że ten mecz z Jagiellonią nie był przypadkiem. Chcemy dalej punktować - przyznaje Martin Konczkowski, obrońca Ruchu. Niebiescy nie tylko chcą, ale muszą dalej punktować. Do bezpiecznego miejsca tracą 6 oczek. Ledwie 11 uzbieranych w pierwszej rundzie punktów to fatalny wynik. Gdy w sezonie 2002/2003 Ruch po raz trzeci - i jak na razie ostatni - spadał z ligi, po rundzie jesiennej miał ich „aż” 20. Zwycięstwo nad Jagą nieco poprawiło humory, ale mecz przeciwko zielono-biało-czerwonym znów może zafarbować je na bardzo czarne barwy.


Humory we Wrocławiu są zdecydowanie lepsze. Ostatnie dwa mecze to co prawda tylko dwa punkty, ale zdobyte po trudnych pojedynkach z mocnymi drużynami - Lechem i Wisłą. W przerwie na reprezentację piłkarze Śląska mieli okazję rozegrać mecz sparingowy z Nysą Kłodzko (wygrany 5:0) i przekonać trenera, który z nich powinien dostać szansę w Chorzowie. Uznanie w oczach szkoleniowca znaleźli młodzi napastnicy - Karol Angielski i Konrad Kaczmarek. Do Chorzowa pojadą obaj. - W tej chwili bardziej jesteśmy skłonni wystawiać Angielskiego na pozycji skrzydłowego, bo tam lepiej sobie radzi. Kaczmarek jest za to typowym środkowym napastnikiem. Zawodnikiem, jakiego lubię - takim bandytą, który potrafi wykończyć sytuację w polu karnym - przekonuje Tadeusz Pawłowski i dodaje - Może tak się zdarzyć, że obydwu zobaczymy niedługo na boisku.


Najbardziej zacięta walka o miejsce w składzie WKS-u ma miejsce w środku pola. Jednym z zainteresowanych jest Lukas Droppa - Na pewno czuję się coraz lepiej i pewniej. Gdy przychodziłem do drużyny, to była zimowa przerwa i ciężko było wygryźć ze składu Dado Stefanovicia. Rozwijałem się jednak, czułem większą pewność i gra mi się ciągle coraz lepiej - mówi czeski pomocnik. Nie wiadomo jednak, czy to wystarczy do wyjścia w podstawowej jedenastce na mecz z Ruchem.  


Spotkanie przy Cichej to początek rundy rewanżowej, a zarazem początek końca grania w tym roku. Ostatni mecz w 2014 wrocławianie rozegrają już 12 grudnia, u siebie, z GKS-em Bełchatów. Oby po nim sytuacja w tabeli była jeszcze lepsza, niż obecnie. Pierwszym krokiem w tym kierunku byłaby wygrana z Ruchem Chorzów. Czy tak się stanie? Odpowiedź w piątek, 21 listopada, od godz. 18:00. 

Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław