Wydarzenia

Powtórzyć wynik z listopada

2022-05-15 08:30:00
Na dwie kolejki przed końcem sezonu Śląsk Wrocław nadal nie jest pewny utrzymania w PKO Ekstraklasie. W 33. kolejce rozgrywek zmierzy się z drużyną, która też nadal nie zagwarantowała sobie utrzymania w elicie – Stalą Mielec.
Jak wygląda sytuacja w dolnej części tabeli tuż przed 33. kolejką spotkań? Miejsca w strefie spadkowej nadal zajmują Górnik Łęczna, Bruk-Bet Termalica Nieciecza oraz Wisła Kraków. Ale Śląsk Wrocław plasuje się tuż nad tą strefą, bo na 15. lokacie. I ma zaledwie trzy punkty przewagi nad ekipami z Małopolski – Wisłą i Termalicą. To oznacza, że wrocławianie nadal muszą walczyć o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
 
Już w najbliższy weekend zmierzą się z inną drużyną, która nadal może drżeć o swój byt w Ekstraklasie  - Stalą Mielec. Mielczanie mają jednak nieco bezpieczniejszą sytuację, bo ich zapas nad „Wojskowymi” wynosi dwa punkty. To oznacza, że w 33. kolejce to Śląsk znajdzie się pod ścianą, by zdobyć punkty. Warto bowiem dodać, że nawet remis spowoduje, że wrocławianie będą już bardzo blisko utrzymania. Co nie zmienia faktu, że idealnym scenariuszem byłoby zwycięstwo. 
 
 
Tak jak jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy obie drużyny mierzyły się ostatni raz. Spotkanie odbyło się 27 listopada we Wrocławiu i zakończyło się triumfem gospodarzy, choć ci zafundowali swoim kibicom prawdziwy rollercoaster emocji. Zacznijmy od tego, że jeszcze w pierwszej połowie za dwie żółte kartki z boiska wyleciał Konrad Poprawa i „Wojskowi” musieli sobie radzić w dziesięciu. W przerwie ówczesny trener Jacek Magiera dokonał jednak dwóch korekt i jego podopieczni trzymali wynik 0:0, a w 77. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Mateusza Praszelika. Radość nie trwała jednak długo, bo po chwili Stal wyrównała, ale na bramkę na 1:1 gospodarze zareagowali jeszcze szybciej i ponownie mogli się cieszyć z gola – tym razem autorstwa Petera Schwarza.
 
Ostatecznie Śląsk wygrał ten niezwykle trudny mecz, w którym przez ponad połowę czasu gry musiał sobie radzić w osłabieniu. Warto jednak dodać, że dla wrocławian tamto spotkanie przez długi czas było… ostatnim ligowym zwycięstwem. Tydzień później zaczęła się bowiem fatalna seria dziewięciu kolejek bez wygranej, którą udało się przełamać dopiero w marcu w rywalizacji z Wisłą Płock. Skoro ostatnie starcie ze Stalą rozpoczęło pewną passę (choć niezbyt chlubną), to byłoby dobrze, gdyby ten niedzielny mecz zakończył inną. Mianowicie Śląsk znów się zaciął i w lidze nie zdobył trzech punktów… od wspomnianego spotkania z Wisłą. Dlatego trzeba trzymać kciuki, by to się udało w najbliższą niedzielę.
 
 
Jak obie ekipy prezentowały się w spotkaniach bezpośrednio poprzedzających ich rywalizację? Śląsk nieźle wypadł na tle wciąż walczącej o tytuł mistrzowski Pogoni Szczecin. Wrocławianie prowadzili nawet z „Portowcami” 1:0 po bramce Erika Exposito, ale nie zdołali dowieźć prowadzenia i w drugiej połowie stracili gola. Remis 1:1 jednak wstydu im nie przynosi. Stal też nie ma czego się wstydzić, choć ma czego żałować. Grając w Gdańsku przeciwko Lechii mielczanie zdołali odrobić dwubramkową stratę do gospodarzy i gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, gdańszczanie po jednej z ostatnich akcji meczu i długich chwilach oczekiwania na decyzję VAR ostatecznie zdobyli zwycięską bramkę.
 
Co łączy oba kluby poza tym, że jedni i drudzy nadal muszą drżeć o swój byt w Ekstraklasie? Mało udana runda wiosenna. Mielczanie byli jedną z rewelacji jesieni, ale po wznowieniu rozgrywek wygrali tylko dwa mecze na trzynaście rozegranych – z Wisłą Kraków i Legią Warszawa. Śląsk zaś po przerwie zimowej ma jeszcze gorszy bilans, bo wygrał tylko raz. Jedni i drudzy mają o co grać, jedni i drudzy mają co udowadniać. Można się więc spodziewać, że w niedzielę nikt nie zadowoli się podziałem punktów. W pierwszym meczu obu drużyn Śląsk pokazał wspaniały charakter i ducha walki, nie poddał się i mimo gry w osłabieniu wyszarpał trzy punkty. Miejmy nadzieję, że poświęcenia na murawie nie zabraknie i tym razem, a podopieczni Piotra Tworka będą mogli wracać do domów z podniesionymi głowami.
 
Sponsor Śląska, bukmacher LV BET, faworyta tego meczu widzi w drużynie gości. Kurs na zwycięstwo wrocławian to 2.55, zaś na triumf Stali – 3.05. Teraz pozostaje potwierdzić to na boisku i wywieźć z Mielca komplet punktów. Początek spotkania w niedzielę 15 maja o godzinie 12:30. Hej Śląsk!
 
KURSY LV BET:
Stal – 3.05
Remis – 3.30
Śląsk – 2.55
 
Autor: Biuro Prasowe, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław