Wydarzenia

Przez Pasy w nowy rok

2019-12-20 05:30:00
Szybko minęło kolejne dwanaście miesięcy ze Śląskiem Wrocław. Przed nami już tylko ostatni w 2019 roku mecz Trójkolorowych. WKS w piątek o godz. 18 zagra na wyjeździe z Cracovią. Stawką przezimowanie na podium PKO Ekstraklasy.
9 lutego 2019 roku. Stadion Wrocław. Śląsk, na ławce którego debiutuje trener Lavička, podejmuje Zagłębie Sosnowiec. W ten sposób rozpoczął się dla WKS-u rok 2019 na boiskach Ekstraklasy. Trójkolorowi rozpoczynali wiosenne zmagania z nadzieją, że przy odrobinie szczęścia i wysokiej formy, uda się jeszcze "załapać" do górnej ósemki po sezonie zasadniczym. Tego ambitnego celu osiągnąć się nie udało, ale udana końcówka sezonu zapewniła ekstraklasę dla Wrocławia na kolejny sezon. Jesień w wykonaniu wrocławian była bardzo dobra i minęła bardzo szybko. Już dziś przed Śląskiem ostatnie wyzwanie w tym roku.
 
Mecz z Cracovią będzie 20. spotkaniem w tym sezonie i 37. w roku. Kibice zielono-biało-czerwonych liczą na osiemnaste zwycięstwo w roku kalendarzowym, które zapewni WKS-owi przynajmniej trzecie miejsce w tabeli przed przerwą zimową. Jedynym zespołem, który może strącić Wojskowych z "pudła" jest... Cracovia. Pasy mają obecnie jeden punkt mniej. "Oczko" przewagi Śląsk wypracował sobie w ostatniej kolejce, remisując z Lechem przy porażce Pasów z Koroną. Porażce tym bardziej bolesnej, że kielczanie od 40. minuty grali w dziesiątkę, a od 75. - w dziewiątkę!
 
- Teraz to spekulacje, ale po takim meczu jak z Koroną, na Cracovię spadło sporo krytyki i ich motywacja na mecz z nami będzie bardzo duża. Dla nas to spore wyzwanie, by zagrać taki mecz, jak prezentowaliśmy przez całą tę część sezonu - mówi przed meczem Vitezslav Lavička, trener Śląska. Czeski szkoleniowiec podkreśla również, jak ważna w takim meczu - ostatnim przed świąteczną przerwą - będzie psychika. - Bardzo ważna będzie maksymalna motywacja. Wiem, że gdy mecze są blisko świąt, nastawienie w głowie może okazać się kluczowe.
 
Latem na Stadionie Wrocław w starciu Śląska z Cracovią lepsi okazali się gospodarze, wygrywając 2:1. Mecz był bardzo zacięty i przez sporą jego część przewagę mieli krakowianie. Wygraną WKS-owi niesamowitą bramką zapewnił wtedy Mateusz Cholewiak, który popisał się rajdem przez kilkadziesiąt metrów i atomowym strzałem z dystansu. Mateusz trafił również w ostatnim meczu, z Lechem, kiedy to wystąpił jako napastnik, rozwiewając chyba wątpliwości, kto zastąpi na tej pozycji kontuzjowanego Erika Exposito. Inna wątpliwość to m.in. obsada pozycji numer 6. Tutaj o miejsce w składzie rywalizują Jakub Łabojko i Diego Żivulić.
 
- Obaj są bardzo ważni dla drużyny, ale są mecze, gdy tylko jeden może grać. To trudna decyzja. Obaj pokazują jednak, że mają jakość i są istotną częścią naszej drużyny - dyplomatycznie odpowiada trener Lavička na pytania, na którego z tej dwójki postawi. - Przede wszystkim chcemy wygrywać i utrzymać się w górnej części tabeli. Do każdego meczu musimy podchodzić w pełni przygotowani. Nie możemy myśleć, że już teraz zrobiliśmy dobry wynik. Musimy zagrać na sto procent swoich możliwości w Krakowie i spróbować wygrać ten mecz - mówi z kolei Żivulić, który znalazł się w podstawowej "jedenastce" na mecz z Lechem.
 
Wszyscy fani Trójkolorowych liczą, że rok 2019 zostanie zakończony zwycięstwem Śląska. Czy spełnią się świąteczne życzenia kibiców i WKS przywiezie z Krakowa komplet punktów? Przekonamy się w piątek, o godz. 18. Wierzymy, że po meczu wszyscy będziemy mogli z uśmiechem zakrzyknąć: Wesołych Śląsk!
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław