![](https://slaskwroclaw.pl/uploads/articles/838x420/128383521455909535.jpg)
Seria Szukiełowicza przerwana
Czterech zmian w wyjściowym składzie dokonał Romuald Szukiełowicz w porównaniu do zestawienia składu z Wisłą Kraków. W starciu z Jagiellonią od pierwszej minuty wyszli Krzysztof Ostrowski, Marcel Gecov, Robert Pich oraz Mariusz Pawelec.
Obie ekipy w początkowej fazie gry starały się długo utrzymywać przy piłce, ale nie przekładało to się na okazje bramkowe. Ciekawie zaczęło się dziać od 13. minuty. Wtedy przebojowym rajdem w polu karnym popisał się Tomasz Hołota, ale rywale, blokując dogranie, zażegnali niebezpieczeństwo. Chwilę później, bo w 17. minucie Śląsk już cieszył się z bramki. Jej autorem Hołota, który wykorzystał rzut karny pokazany przez arbitra po faulu na Pichu. Nieprzepisowo Słowaka przytrzymywał Sirok.
Z każdą kolejną sekundą mecz rozkręcał się, a bliski podwyższenia prowadzenia był Pich, któremu brakło kilku centymetrów, by dosięgnąć dogrania na 5. metr od Bilińskiego. Wszystko rozpoczął Morioka, który efektownym trickiem w polu karnym zwiódł rywali i przyśpieszył akcję. Sam Japończyk próbował sił z rzutu wolnego, ale nie bez problemów strzał obronił Drągowski.
Gospodarze również nie próżnowali, a niewykorzystane okazje WKS-u zemściły się w 42. minuty. Potężne uderzenie z dystansu posłał na bramkę Śląska Vassiljev. Piłkę wybił przed siebie Pawełek, ale dopadł do niej Grzyb i uderzeniem głową doprowadził do wyrównania.
Po zmianie stron optyczna przewaga Śląska Wrocław minimalnie zmalała i mecz się wyrównał. Po stronie gospodarzy znów z dystansu strzelał Vassiljev, ale tym razem nasz golkiper bez problemów wybronił uderzenie.
Zielono-biało-czerwoni z kolei wyszliby na prowadzenie po strzale Celebana, ale sędzia Bartosz Frankowski słusznie wypatrzył w tej sytuacji spalonego i na tablicy nadal utrzymywał się wynik remisowy.
W 77. minucie Jagiellonia dosłownie powtórzyła akcję z pierwszej połowy, która dała im wyrównanie. Najpierw strzał dystansu, który przed siebie wybił Pawełek i świeżo wprowadzony na murawę Karol Świderski dał prowadzenie żółto-czerwonym.
Wojskowi jeszcze starali się doprowadzić do remisu, ale już nie zlaeźli pomysłu na dobrze zorganizowanych gospodarzy. Najbliżej gola był Biliński, który niestety w ostatniej sekundzie nie zdołał w świetnej sytuacji pokonać Drągowskiego.
Żadna z ekip nie odpuszczała, często uciekając się do fauli. Arbiter aż 7 razy wyciągał żółty kartonik. Czwartą żółtą kartkę zobaczył Tomasz Hołota, a ośmą Mariusz Pawelec. Obaj będą pauzować w meczu z Górnikiem Zabrze (26 lutego na Stadionie Wrocław o godz. 18).
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:1 (1:1)
Bramki: Grzyb 42, Świderski 77 - Hołota 18 (z karnego)
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Matija Sirok (46. Łukasz Burliga), Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Marek Wasiluk - Rafał Grzyb, Taras Romańczuk - Przemysław Frankowski (84. Karol Mackiewicz), Konstantin Vassiljev, Piotr Grzelczak - Fiodor Cernych (74 Karol Świderski)
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Krzysztof Ostrowski, Lasza Dwali, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec - Tomasz Hołota (89. Konrad Kaczmarek), Marcel Gecov - Robert Pich (86. Peter Grajciar), Ryota Morioka, Andras Gosztonyi (46. Jacek Kiełb) - Kamil Biliński.
Żółte kartki: Romańczuk, Sirok, Wasiluk - Hołota, Biliński, Ostrowski, Pawelec
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 8100
Zobacz również
![](https://slaskwroclaw.pl/uploads/articles/283x142/128537611715334913.png)