Wydarzenia

Szała: Chcemy być dumni z wykonywanej pracy

2022-03-12 09:15:00
Ma 29 lat, ale trenerem jest już od dawna. Z Wartą Poznań przebył drogę od III ligi, aż do PKO BP Ekstraklasy. Teraz będzie prawą ręką Piotra Tworka w Śląsku Wrocław. Poznajmy bliżej Adama Szałę, II trenera w nowym sztabie WKS-u.
Od 2005 roku byłeś związany z Wartą Poznań, a od 2015 roku znalazłeś się w sztabie szkoleniowym tego zespołu. Przebyłeś drogę od III ligi do PKO BP Ekstraklasy. Musiało być Ci trudno opuścić Wartę. 
 
Opuszczenie Warty Poznań na pewno nie było łatwą decyzją. Bardzo dobrze wspominam lata pracy w tym klubie oraz sukcesy, jakie razem osiągaliśmy. Ze względów emocjonalnych Warta na pewno zawsze będzie mi bliska i nie będę tego ukrywał. Przyszedł jednak nowy etap w moim życiu. Pojawiła się propozycja ze Śląska Wrocław i razem z trenerem Tworkiem podjęliśmy decyzję o jej zaakceptowaniu. Jestem bardzo szczęśliwy, że klub o takiej renomie zgłosił się do nas. To, co mówił trener Tworek (na konferencji prasowej – red.), to niewątpliwie zaszczyt. Będziemy robić wszystko, by pracować na chwałę Śląska i mam nadzieję, że doprowadzi nas to do realizacji zakładanych celów.
 
Odchodząc w styczniu z Warty wiedziałeś, że na horyzoncie jest powrót do współpracy z trenerem Tworkiem?
 
Byliśmy w kontakcie i nie wykluczaliśmy takiego scenariusza. Zdecydowałem się przyjąć propozycję Trenera, tym bardziej, że wcześniej nasza współpraca układała się znakomicie. Bardzo się cieszę, że mogę pracować w sztabie trenera którego znam i bardzo cenię.  
 
Jak wygląda współpraca duetu Tworek – Szała? 
 
Przede wszystkim trener Tworek jest głównym dowodzącym i my jako sztab musimy się podporządkować pod jego sposób pracy. Rolą asystenta jest odpowiednie umodelowanie się pod pierwszego szkoleniowca. Czas spędzony z trenerem wcześniej powoduje, że bardzo dobrze się znamy. Wiem, jaką ma filozofię pracy i na co zwraca uwagę, dlatego pewne rzeczy przychodzą automatycznie. Myślę, że łatwiej będzie wdrożyć wcześniej wymienione aspekty, jeżeli trener będzie mógł skorzystać z mojej pomocy, a ja będę mógł być łącznikiem między nim, a nowym sztabem szkoleniowym. Uważam, że dzięki temu przyspieszymy proces poznawania zespołu i sztabu.
 
Teraz Wasz duet uzupełnią postacie bardzo ważne dla Wrocławia: Janusz Góra i Krzysztof Wołczek. Jak nastawiasz się na współpracę z nimi i co wiesz o tej dwójce? 
 
Trenera Janusza Górę poznałem, gdy pracował w Lechu Poznań. Rywalizowaliśmy wtedy w lidze w spotkaniach derbowych i miałem wtedy pierwszą przyjemność poznać go osobiście. Znam jego historię jako piłkarza i wiem, co znaczył dla Śląska w przeszłości, więc jestem świadom z jak dobrym kiedyś piłkarzem, a dziś trenerem będę miał przyjemność współpracować. Trenera Wołczka pamiętam jeszcze z czasów, gdy grał w barwach Śląska. Cieszę się, że będziemy mieli możliwość wspólnej pracy. Nie ulega wątpliwości, że oni jako symbole i ludzie związani z klubem bardzo pomogą wejść nam do szatni, bo mają rozeznanie w kwestii zawodników i warunków, jakie panują w klubie. Będą też dobrym duchem zespołu. Zawsze łatwiej pracować z ludźmi, którzy identyfikują się, a także mają emocjonalne powiązania z klubem.

 
Jak na trenera to wciąż jesteś bardzo młody. Swoje pierwsze kroki w zawodzie stawiałeś mając nieco ponad dwadzieścia lat. Co Tobą kierowało? Jaka jest geneza tego, że Adam Szała został trenerem?
 
Piłka nożna zawsze była i będzie moją życiową pasją. Układając sobie plan na życie w szkole średniej, zdecydowałem, że chcę być trenerem, dostać się na poznański AWF i robić kurs trenerski. Było mi też o tyle łatwiej rozpocząć pierwsze staże trenerskie w Warcie, bo wcześniej tam grałem. Bardzo pomógł mi trener Andrzej Żurawski. To pod jego okiem stawiałem swoje pierwsze trenerskie kroki. Bardzo wiele zawdzięczam Trenerowi.
 
Mając 29 lat, na treningach często pracujesz ze starszymi od siebie zawodnikami. Czy z tego względu ta współpraca jest trudniejsza?
 
Dosyć szybko zacząłem pracować z seniorami. Miałem z nimi styczność już podczas pracy w IV ligowej Obrze Kościan. Trzeba się było wdrożyć i nie ukrywam, że wiek to jedno, ale dziś świadomość piłkarzy jest zupełnie inna. Jeżeli zawodnicy wiedzą, że trener jest oddany swojej pracy, jest rzetelny i ma odpowiedni kontakt z graczami, to relacja zawodowa jest na tyle klarowna, że wiek przestaje mieć znaczenie. Ważne jakim się jest człowiekiem i jakie jest przygotowanie merytoryczne. Wtedy nie ma znaczenia, czy trener jest w wieku 30 czy 50 lat. Istotne, by zawodnik wiedział, że może przyjść  nie tylko z pytaniem dotyczącym taktyki, ale też żeby widział w trenerze drugiego człowieka, na którego może liczyć i czuje jego wsparcie. Wtedy relacja staje się naturalna i prowadzi do pozytywnych rzeczy.
 
W roli pierwszego trenera w PKO BP Ekstraklasie odniosłeś 100% zwycięstw. Było to jak na razie jedno spotkanie z Piastem Gliwice. Jak wspominasz tamten mecz? Musiało to być spore przeżycie, w końcu zastępowałeś zwolnionego kilka dni wcześniej trenera Tworka.
 
Na pewno okoliczności mojego debiutu nie były wymarzone. Musiałem zastąpić trenera, z którym wcześniej znakomicie się współpracowało. Pod kątem emocjonalnym był to dla mnie trudny czas. Samo wyzwanie prowadzenia zespołu w PKO BP Ekstraklasie i to zespołu, którego jestem wychowankiem było dla mnie wielkim zaszczytem i spełnieniem marzeń. Na pewno zapamiętam ten mecz do końca życia. Od tamtego momentu Warta jest na fali wznoszącej i sądzę, że zwycięstwo pomogło wówczas zespołowi.
 
Na razie za wami zaledwie dwa treningi, ale zapewne masz już jakieś pierwsze wnioski o drużynie? 
 
Jesteśmy po dwóch jednostkach treningowych. Zespół funkcjonuje bardzo dobrze, jesteśmy zadowoleni z przebiegu pracy, którą wykonujemy. Widać dobrą energię, koncentrację i zapał do gry. Drużyna chce współpracować i wyjść z tej trudnej sytuacji, bo dobrze wiemy, że Śląsk powinien być w zupełnie innym miejscu w tabeli. 

 
Czym Twoim zdaniem będzie się różnić praca w Śląsku od tego, co było w Poznaniu?
 
Myślę, że sposób naszej pracy nie ulegnie zmianie. Będziemy pracować aby rozwijać zespół w każdym aspekcie. Cieszymy się, że nasza dobra praca w Warcie została zauważona i będziemy teraz mogli wspólnie walczyć o chwałę Śląska. 
 
Co Ty możesz zaoferować Śląskowi, a co Śląsk może dać Tobie?
 
Przychodząc do klubu nie patrzę na to, co klub może dać mi, ale co ja mogę dać klubowi. Traktuję to tylko i wyłącznie w ten sposób. Jestem pełen pasji do tego zawodu i do piłki nożnej. Oglądałem wcześniej mecze Śląska, więc przychodząc do zespołu mieliśmy już gotowy obraz i pomysł na grę. Będzie to działać jednotorowo. Chcemy osiągać dobre wyniki z WKS-em, a kiedy przyjdzie czas podsumowań - być dumnym z dobrze wykonanej pracy. W tej chwili musimy się jednak skupić na teraźniejszości i wykonywaniu swoich zadań, aby przyniosło to pożądany efekt w postaci zwycięstw Śląska Wrocław.
Autor: Grzegorz Krawczyk, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław