Szlifowanie formy strzeleckiej przed meczem

Poranne zajęcia Śląska Wrocław rozpoczęła miła uroczystość. Wojskowi zebrali się w kółku, a tradycyjną przemowę na temat rozpoczynającego się treningu przeprowadził trener Tadeusz Pawłowski. Szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych zakończył swoje wystąpienie wywołaniem na środek Tomka Hołoty i złożeniem zawodnikowi WKS-u życzeń urodzinowych. „Hołek” otrzymał od pozostałych zawodników gromkie brawa i serdeczne poklepania po plecach.

Później piłkarzy wicelidera T-Mobile Ekstraklasy tradycyjnie przejął Marek Świder, który przemaglował ich przy użyciu mat, płotków i gum. Następnie Wojskowi przenieśli się na duże boisko, te same, na którym rozgrywali niedawny sparing z Zorią Ługańsk i tam ćwiczyli wykorzystywanie sytuacji strzeleckich. Żeby nie było łatwo, każda z trzech stacji obfitowała w dodatkowe przeszkody ustawianie przez nadzorujących ćwiczenia trenerów. Były więc okazje nie tylko do sprawdzenia formy bramkarzy, ale również do przećwiczenia dryblingów, czy krótkich podań. Efektownymi uderzeniami popisywał się zwłaszcza Tomasz Hołota. Widać skrzydeł dodał mu fakt własnego święta.

Drugie dzisiejsze zajęcia również obfitowały w wiele wymagających wysiłku ćwiczeń. Ponownie Wojskowi doskonalili w nich głównie schematy wykańczania akcji. Głównym ćwiczeniem była gra na pomniejszonym boisku z udziałem dwóch drużyn. Początkowo szybko przewagę uzyskał zespół, który tworzyli bardziej doświadczeni zawodnicy. Piłkarze stanowiący o sile ekstraklasowego Śląska Wrocław łatwo zdobywali kolejne bramki, w czym pomagało im z pewnością niezbyt duże zaangażowanie młodszej drużyny w grę defensywną. Po zmianie stron i odpowiednich instrukcjach od Tadeusza Pawłowskiego „młodzi” wzięli się jednak za odrabianie strat i to im znacznie składniej wychodziło konstruowanie akcji, co bardzo ucieszyło sztab szkoleniowy WKS-u.

Po treningu Wojskowych jak zwykle czekała regeneracja i czas wolny do kolacji. Na posiłku do stolika sztabu trenerskiego Śląska podszedł niespodziewany gość. Był nim kierownik drużyny CSKA Sofia, który postanowił w krótkiej i uprzejmej pogawędce doprecyzować szczegóły jutrzejszej potyczki sparingowej. Bułgarski przedstawiciel dograł więc ze swoim wrocławski vis-a-vis detale dotyczące strojów obydwu drużyn i piłek, którymi zostanie rozegrany mecz.

Przedstawiciel 31-krotnych mistrzów Bułgarii złożył również drużynie kondolencje wynikające z utraty szczęśliwej opaski kapitańskiej. Pamiętajcie, że ciągle jej szukamy i liczymy na Waszą pomoc!