Urban: Ten mecz nas sparaliżował

Jan Urban: Pierwsze 30 minut tego spotkania było wyrównane, niewiele oglądaliśmy sytuacji bramkowych. My mieliśmy jedną, bardzo dobrą, Arka Piecha. Rywale - strzał Woźniaka, który znakomicie wybronił Kuba Słowik. I to tyle. Ale w końcówce pierwszej części gry Zagłębie zaczynało mieć delikatną przewagę. 

W drugiej połowie to też goście mieli więcej z gry. My nabiegaliśmy się mnóstwo, w wielu momentach nowe ustawienie powodowało, że nie koordynowaliśmy gry odpowiednio. Goście mieli większą płynność w grze. Gdy odbieraliśmy piłkę, mogliśmy jednak rozpocząć kontrę, ale często nasze pierwsze podanie było niecelne.

Chłodno patrząc na sytuacje bramkowe - my mieliśmy ich więcej. Po zmianie stron oni właściwie mieli tylko strzał Woźniaka w samej końcówce. U nas trafić mógł Robak, ale uderzył wprost w bramkarza, okazję miał Pich, kiedy świetnie wybornił Polacek. No i bramka. Nie wiem, kto strzelił, Celeban chyba dotknął piłki - kwestia tylko, czy przed linią, czy już za.

Ten mecz trochę nas sparaliżował, to było nasze najsłabsze spotkanie na własnym boisku w tym sezonie. Cieszą trzy punkt zdobyte w takich okolicznościach. Pamiętaliśmy, jak przegraliśmy pierwsze derby w tym sezonie, po golu w samej końcówce, mimo gry w przewadze. 

Po meczu z Arką powiedziałem obu bramkarzom, że będzie zmiana na ich pozycji. Wrąbel nie dowiedział się o tym na przedmeczowej odprawie.