![](https://slaskwroclaw.pl/uploads/articles/838x420/128428611522002903.jpg)
Vacek: Lepiej więcej potrenować
2018-03-25 18:30:00
- Przed nami taka faza sezonu, że meczów będzie bardzo dużo. Nie gramy sparingu, ale lepiej teraz więcej potrenować. Pracujemy ciężko, bo jesteśmy świadomi, że to jeszcze nie koniec sezonu - opowiada Kamil Vacek, rozgrywający Śląska Wrocław w czasie ligowej przerwy na mecze reprezentacji.
Przerwa na mecze reprezentacji dla piłkarzy Śląska oznaczała dwa tygodnie ciężkiej pracy, którą trener Pawłowski wraz z całym sztabem zaaplikowali zawodnikom. Wszystko po to, by końcówka sezonu w wykonaniu Trójkolorowych wyglądała lepiej, niż początek rundy wiosennej. Wrocławianie stracili niedawno szansę na grę w górnej ósemce po podziale tabeli i muszą skupić się na walce o spokojne pozostanie w ekstraklasie. – Wiemy, że ta drużyna może być mocna. Nikomu nie jest wszystko jedno, na jakiej pozycji jesteśmy i że nie awansowaliśmy do górnej ósemki – mówi Kamil Vacek, pomocnik WKS-u. – Powinniśmy być wyżej w tabeli, ale tak się nie stało, nie zagramy w grupie mistrzowskiej. Jesteśmy jednak świadomi, że to nie jest koniec, że każdy następny mecz będzie dla nas bardzo ważny. Nie chcemy za kilka tygodni być w takiej sytuacji, że będziemy naprawdę grać o utrzymanie. Nie ma czasu na rozmyślanie o braku górnej ósemki, jesteśmy nieszczęśliwi z tego powodu, ale trzeba skupić się na tej sytuacji, która jest. Patrzymy na te mecze, które nas czekają, a jeszcze sporo ich przed nami – zaznacza Czech.
W decydującej fazie rozgrywek na przestrzeni półtora miesiąca graczy LOTTO Ekstraklasy czeka dziewięć spotkań. Czy brak dziesiątego – to znaczy sparingu rozegranego w czasie przerwy na mecze kadry, na który nie zdecydowali się wrocławianie – może przeszkodzić w przygotowaniach? – Teraz zaczyna się taka faza sezonu, że jest wiele meczów w krótkim odstępie czasu i brak sparingu w przerwie na spotkania reprezentacji nie powinien nam przeszkodzić. Lepiej więcej potrenować, a przy rozegraniu jakiegoś meczu ta praca na treningach nie mogłaby być taka mocna, by nie zwiększać ryzyka kontuzji. Myślę, że również o tym myśleli trenerzy, decydując się na brak gier podczas tych dwóch tygodni. Ufam, że ten wysiłek, jaki teraz podejmujemy, będzie widać w czasie ligowych starć – odpowiada Vacek. Czeski rozgrywający w 2018 roku zaliczył jak na razie sześć występów.
![](/uploads/articles/800x2000/128428611522003029.jpg)
![](/uploads/articles/800x2000/128428611522003029.jpg)
Brak sparingu oznacza jeszcze bardziej wytężoną pracę na treningach. Trener Pawłowski zapowiadał intensywne zajęcia, zaznaczając jednak, że „nie będzie to dokręcanie śruby, kontrolujemy obciążenia”. I tak przerwa na mecze kadry wygląda w istocie. - Trenujemy ciężko, ale tylko jeden dzień nie byliśmy na boisku, było więcej biegania. Zajęcia są bardzo fajne, trener bardzo chce i myśli o tym, co zrobić, by te treningi pomogły nam w meczach. Mam nadzieję, że tak będzie, bo wiemy, jak wygląda nasza sytuacja w tabeli – mówi rozgrywający WKS-u.
W ostatnim tygodniu piłkarzom Śląska towarzyszyli reprezentanci Polski i Nigerii, którzy trenowali na boisku przy Oporowskiej. – Treningi reprezentacji nie zaburzyły naszych przygotowań. Boiska były dobrze przygotowane, zarówno główne jak i boczne. Fajnie pooglądać jak trenują takie silne drużyny narodowe, ale prawdę mówiąc nie mieliśmy za bardzo takiej okazji, bo dwa razy dziennie mieliśmy swoje treningi. Ja z Robertem Pichem wybraliśmy się na mecz i oglądaliśmy z trybun spotkanie Polaków z Nigeryjczykami – kończy Kamil Vacek.
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska