Wydarzenia

W obozie rywala: Lech Poznań

2024-02-22 20:00:00
W sobotni wieczór drużynę Śląska Wrocław czeka duże wyzwanie. Ekipa Jacka Magiery chce powrócić na zwycięską ścieżkę i zdobyć trzy punkty w starciu z Lechem Poznań. Ambitne plany na to starcie ma jednak również „Kolejorz”. O zespole, który zaczyna coraz lepiej funkcjonować pod wodzą Mariusza Rumaka, jego mocnych stronach, a także ostatnich spotkaniach obu drużyn rozmawiamy z dziennikarzem Głosu Wielkopolskiego, Bartoszem Kijeskim.

Lech Poznań bardzo dobrze rozpoczął ligową grę w 2024 roku. „Kolejorz” do spotkania ze Śląskiem przystąpi po dwóch zwycięstwach. Na razie w Poznaniu mamy pełną radość?

Z takimi ocenami poczekajmy do kolejnych bardzo ważnych meczów. Wtedy się okaże czy faktycznie ta maszyna Mariusza Rumaka funkcjonuje bez zarzutu. „Kolejorz” takiego początku nie miał od siedmiu lat. Ostatni raz zdarzyło się to za trenera Nenada Bjelicy. Generalnie te początki wiosny nie były dobre dla Lecha. W XXI wieku Lech wygrał tylko pięć razy na start wiosny. Na razie wygląda to obiecująco. Mecz z Zagłębiem potoczył się tak, jak trener sobie życzył, a nie miał dostępnych wielu zawodników na to spotkanie. Do tego doszedł bardzo cenny, wygrany mecz z Jagiellonią. Druga połowa może fantastyczna nie była, ale przez trzy punkty na bardzo trudnym terenie może to być „mecz założycielski” drugiej kadencji Mariusza Rumaka.

Taka wygrana z rywalem z czołówki dodatkowo napędziła drużynę?

Tak powinno być. Lech nie tylko wygrał istotne bezpośrednie starcie, ale dodatkowo dojechał do czołówki. Przed poprzednią kolejką było pięć punktów straty do Jagielloni. Przy porażce i ośmiu oczkach straty byłoby już trudno walczyć o mistrzostwo. Teraz Lecha czeka kolejny mecz o bardzo dużą stawkę ze Śląskiem. Po tej kolejce Lech może być nawet liderem. Myślę, że bardzo dobrze, że poznański zespół przystępuje do niego zaraz po tak ważnej wygranej w Białymstoku.



Ostatnie sukcesy sprawiły, że wiara w mistrzostwo w Poznaniu pewnie błyskawicznie odżyła…

Zdecydowanie to widać. Kandydatów do tego mistrzostwa jest wielu, bo tabela mocno nam się spłaszczyła. Bardzo dobrze zaczęła też Pogoń Szczecin, zapominać nie można o Legii Warszawa. Raków Częstochowa ma zaległe spotkanie do rozegrania. Liga robi się bardzo emocjonująca. Przed startem wiosny Mariusz Rumak mówił, że chce walczyć o dublet, a do rozegrania zostało 18 finałów. Dwa z nich już zostały wygrane. Głosy kibiców tuż po wyborze trenera Rumaka nie były zbyt pozytywne, ale teraz narracja się zmieniła. Fani Lecha na pewno wierzą, że oba trofea są do zgarnięcia.

Co zmieniło się w Lechu po objęciu drużyny przez trenera Rumaka?

Oglądając chociażby kulisy spotkań kibice mogą dostrzec jak zaczęła żyć szatnia. Widać, że trener Rumak jest bardzo związany z tym klubem i napędza tym zawodników. Widać, że jemu prowadzenie Lecha sprawia ogromną radość. Piłkarze z pewnością to czują. Nastroje są zatem optymistyczne.

A jaka jest najmocniejsza strona zespołu w zestawieniu z rundą jesienną? Najbardziej widać chyba poprawę gry w defensywie.

Ta lepsza gra obronna najbardziej rzuca się w oczy. Musimy pamiętać, że rozegrane zostały dwa mecze, które tak wiele jeszcze nie mówią. Poprawa jest jednak zauważalna. Lech za kadencji Johna van den Broma miał problem z zachowywaniem czystych kont. Długo na to czekaliśmy. Trener denerwował się na pytania dziennikarzy w tym temacie, wskazując, że mecze są wygrywane. Teraz to wszystko z tyłu wygląda pewniej. Ważne jest to, że wrócił Bartosz Salamon. On potrafi scalić defensywę. Każdy piłkarz obok niego gra o poziom wyżej. Pokazali to ostatnio Antonio Milić czy Michał Gurgul. Trener Rumak po poprzednim meczu mówił jednak, że widzi jeszcze w tym elemencie kwestie do poprawy. Fani mogą zatem wierzyć, że tych czystych kont będzie więcej. Do tego solidnie wygląda bramkarz Bartosz Mrozek. Teraz broni pewnie, zachowuje się jak należy, a do tego wyciąga piłkę trudniejszych sytuacjach.



Muszę dopytać o te złe wspomnienia Lecha z meczów ze Śląskiem. W ostatnich czterech bezpośrednich spotkaniach to wrocławianie byli górą. Gospodarze mogą zagrać inaczej i nie dominować aż tak bardzo jak mają w zwyczaju?

Nie ma co ukrywać, że Śląsk źle się kojarzy w Poznaniu. Dodatkowo poprzedni mecz z Lechem rozpoczął tę świetną serię, która trwała aż do niedawnego meczu z Pogonią Szczecin. Lech nie będzie chciał się zamykać. To może być podobne spotkanie do pierwszej połowy z Zagłębiem czy Jagiellonią. Drużyna będzie chciała jak najszybciej przejąć inicjatywę i strzelić gola. Później ten mecz można ustawić pod siebie. Ważne jest też to, co czeka Lecha w kolejnych dniach. Niebawem jest bardzo ważny mecz z Pogonią w Pucharze Polski i trzeba zarządzać siłami. Kadra przez kontuzje nie jest optymalna i to będzie z pewnością języczkiem u wagi. Spodziewam się jednak, że Lech zaatakuje rywala. Wszystko, aby wyjść na prowadzenie i sprawić, że Śląsk będzie się niecierpliwił i otwierał. Wtedy stworzą się dla poznańskiego zespołu okazje na kontry i podwyższenie ewentualnego prowadzenia.

Autor: Bartosz Rabenda, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław