Wrócić na zwycięską ścieżkę

Śląsk bardzo długo utrzymywał status niepokonanego zespołu w PKO Ekstraklasie. Trójkolorowi znaleźli pogromcę dopiero w 10. kolejce, gdy okazali się gorsi od Lecha Poznań. Porażka z Kolejorzem sprawiła też, że WKS spadł przed przerwą reprezentacyjną na piąte miejsce w tabeli.

Przerwa na kadry nie oznaczała wolnego dla zawodników trenera Jacka Magiery. Zamiast odpoczywać, wrocławianie udali się do Lipska, gdzie rozegrali sparing z wicemistrzem Niemiec. Spotkanie z RB Lipsk, w składzie którego wystąpiło kilku podstawowych piłkarzy, zakończyło się zwycięstwem WKS-u 2:1. Zabłysnął między innymi Waldemar Sobota, który zdobył bramkę i asystował przy trafieniu Erika Exposito.

Wynik meczu z Lipskiem może cieszyć, ale należy pamiętać, że był to przede wszystkim sparing. Prawdziwy test czekać będzie na Stadionie Wrocław, gdzie Śląsk podejmie aktualnego wicemistrza Polski, Raków Częstochowa. Zespół trenera Marka Papszuna dobrze poradził sobie z trudnym początkiem sezonu, gdy musiał łączyć obowiązki ligowe i pucharowe i po dziewięciu rozegranych meczach znajduje się w ścisłej czołówce tabeli. Częstochowianie wyprzedzają Śląsk o jeden punkt. 

Raków ma na koncie tylko jedną porażkę w tym sezonie. Miała ona miejsce 1 sierpnia w meczu z Jagiellonią Białystok (0:3). Od tamtego czasu częstochowianie nie przegrywają i regularnie punktują. Należy pamiętać, że przed Rakowem wciąż meczu zaległy. Zakładając, że zespół trenera Papszuna skutecznie nadrobi zaległości, to będzie miał możliwość zrównać się w punktami z prowadzącym w tabeli Lechem Poznań. - Analizowaliśmy grę Rakowa. Mają bardzo dobrze dysponowany zespół jeśli chodzi o stałe fragmenty. Raków ma dobrych zawodników w powietrzu, jak Niewulis, Gutkovskis, Petrasek i Musiolik. Posiadają wiele wariantów stałych fragmentów i dobrych wykonawców. Obrona przed tym to jedno, ale trzeba też grać w piłkę - mówił Jacek Magiera na przedmeczowej konferencji prasowej.

W poprzednim sezonie Śląsk i Raków podzieliły się zwycięstwami Na Stadionie Wrocław lepsi okazali się Trójkolorowi, którzy wygrali 1:0 po trafieniu Bartłomieja Pawłowskiego, a w Częstochowie zwyciężyli gospodarze (2:0). Była to też pierwsza porażka Jacka Magiery w roli trenera WKS-u.