Za ciosem!

W poprzednim sezonie niestety nie udało się Śląskowi wygrać z Widzewem. We Wrocławiu padł bezbramkowy remis, a na wyjeździe minimalnie lepsi okazali się piłkarze z Łodzi, zdobywając bramkę w samej końcówce meczu. Widzew w tym sezonie nie przegrał jeszcze żadnego meczu na własnym stadionie. Świadom tego jest trener Jacek Magiera, który na konferencji prasowej powiedział:  - Mecz z Widzewem będzie w angielskim stylu. Wielokrotnie byłem na meczach Widzewa, przez pół roku nawet jako piłkarz, i zawsze kibice dawali z siebie 101% w dopingowaniu, co przekładało się na niesamowitą atmosferę piłkarskiego święta. Tak też będzie jutro: szybka gra, box to box, gorący doping, pełny stadion. Nie będzie żadnego murowania bramki z żadnej ze stron. Nie możemy się doczekać - komentował szkoleniowiec Śląska.

Odkąd Widzew wrócił do Ekstraklasy, zawodnicy Śląska nie byli w stanie pokonać ich w żadnym z bezpośrednich meczów. Ostatnim strzelcem dla WKS'u w wyjazdowym spotkaniu z Widzewem był Flavio Paixao, który zdobył bramkę na dwa do jednego w pucharowym starciu. Mecz miał miejsce 23 września 2014 roku. To było zarazem ostatnie zwycięstwo wrocławian w delegacji nad piłkarzami z Łodzi.

Śląsk jedzie do Łodzi z liderem klasyfikacji strzelców, Erikiem Exposito. Ewentualna bramka zdobyta przez niego w tym meczu wpisze Widzew na listę klubów z Ekstraklasy (do tej pory liczącą 18 zespołów), przeciwko którym nasz kapitan strzelił już gole. Kibice Śląska są też pewni co do wyboru bramkarza. W ostatnich meczach trener Jacek Magiera zastanawiał się nad wyborem między Rafałem Leszczyńskim a Kacprem Trelowskim, jednak po meczu z Lechem dowiedzieliśmy kto na tę chwilę na większą szansę na grę. - Na dziś mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że numerem jeden w Śląsku Wrocław jest Rafał Leszczyński - powiedział trener zielono-biało-czerownych.

Pierwszy gwizdek Daniela Stefańskiego w piątek, o godzinie 20:30. Mecz Widzewa Łódź ze Śląskiem Wrocław będzie drugim spotkaniem 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy.