Wydarzenia

Zmazać plamę sprzed tygodnia

2022-04-29 21:00:00
W najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Dla „Wojskowych” będzie to szansa na zmazanie plamy sprzed tygodnia, kiedy to przed własną publicznością przegrali aż 0:4 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.
Dla obydwu drużyn obecny sezon układa się znacznie poniżej oczekiwań. Śląsk zaczął przecież rozgrywki od udziału w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy po świetnej kampanii 2020/2021. Jagiellonia co prawda nie grała na europejskiej arenie i zapewne nie liczyła na walkę o ligowe TOP 4, ale w Białymstoku pewnie też nikt się specjalnie nie spodziewał, że na kilka kolejek przed końcem sezonu drużynie będzie grozić spadek do 1. ligi.
 
A rzeczywistość dla jednych i drugich jest dość bolesna i wygląda tak: Jagiellonia zajmuje 12. miejsce w tabeli, ale nad zajmującą pozycję w strefie spadkowej Wisłą Kraków ma jedynie pięć punktów przewagi. W jeszcze trudniejszej sytuacji jest zaś Śląsk, który nad „Białą Gwiazdą” ma jedynie trzy ”oczka” zapasu. A to wszystko na cztery kolejki przed końcem zmagań.
 
 
To powoduje, że sobotnie starcie tych dwóch ekip urasta do rangi kluczowego dla całego sezonu. Bo przegrany tego meczu może znacznie skomplikować swoją sytuację w kontekście walki o utrzymanie. Owszem, nadal spadek Zagłębia Lubin czy Wisły Kraków można wskazywać z większym prawdopodobieństwem, ale fakty są takie, że poza trzema drużynami w strefie spadkowej w walkę o pozostanie w elicie zaangażowane są jeszcze aż cztery drużyny – wspomniane już Śląsk, Jagiellonia i Zagłębie oraz Stal Mielec. A do tego grona można też przecież doliczyć Wartę Poznań i Legię Warszawa, które matematycznie nadal mogą spaść.
 
Jedni i drudzy pod wieloma względami są w podobnej sytuacji. Zarówno Śląsk jak i Jagiellonia w trakcie sezonu zmieniały trenerów – z tą różnicą, że w Białymstoku zrobiono to już w trakcie zimowej przerwy, a we Wrocławiu podczas rundy wiosennej. Co więcej jedni i drudzy nie mają udanych ostatnich tygodni. Ekipa z Podlasia nie wygrała trzech spotkań z rzędu (najpierw zremisowała z Radomiakiem Radom, a później przegrała z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice), zaś „Wojskowi” na zwycięstwo czekają już od czterech kolejek – w tym czasie zanotowali dwa remisy i dwie porażki.
 
 
Szczególnie dotkliwa była ta sprzed tygodnia, kiedy to na swoim stadionie gościli Bruk-Bet Termalicę Nieciecza i byli zdecydowanym faworytem do triumfu. Tymczasem przyjezdni wygrali aż 4:0 i nadal mogą marzyć o utrzymaniu w PKO Ekstraklasie, zaś Śląsk ponownie nie potrafił odskoczyć od dołu tabeli zagrożonego relegacją.
 
Jeśli przed sobotnim meczem szukać pozytywów, to jednym z nich z pewnością byłby bilans ostatnich spotkań Śląska z Jagiellonią. Wrocławianie nie przegrali trzech poprzednich takich meczów (remis 2:2 i dwa zwycięstwa 1:0). A z dziesięciu minionych starć jako przegrani kończyli tylko dwa. Z pozostałych ośmiu wygrali pięć, a trzy zremisowali. Widać więc, że od początku sezonu 2017/2018, bo właśnie od tego momentu obie drużyny mierzyły się dziesięciokrotnie, „Wojskowi” umieją grać z rywalem z Podlasia. 
 
Sponsor Śląska, firma LV BET, więcej szans na zwycięstwo daje jednak drużynie gospodarzy. Kurs na wygraną Jagiellonii to 2.70, zaś na triumf przyjezdnych z Wrocławia – 2.90. Nie pozostaje nic innego, jak liczyć na to, że podopieczni Piotra Tworka wbrew tym przewidywaniom wywiozą z Białegostoku punkty. I to najlepiej trzy. Początek spotkania w sobotę 30 kwietnia o godzinie 15:00. Hej Śląsk!
 
 
Autor: Biuro prasowe, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław