Wydarzenia

Rzuchowski: Dziś chcieliśmy zagrać skutecznie

2023-02-11 17:45:44
W pierwszym sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy Śląsk Wrocław zremisował 1:1 z Koroną Kielce. Tak ten pojedynek skomentował pomocnik wrocławian, Michał Rzuchowski.
Michal Rzuchowski: Ten wynik nas nie satysfakcjonuje, zwłaszcza jak przy własnej publiczności prowadzi się 1:0. W grze były lepsze czy gorsze momenty, ale dla nas najważniejsze było zapunktować i patrzeć w górę tabeli. Przy korzystnym układzie mogliśmy celować wyżej, takie są nasze cele, a niestety to się nie udało. Przyznam, że nie widziałem karnego, więc nie wiem, czy Łukasz zahaczył. Wydaje mi się, że sędzia dał się lekko nabrać, ale też nie ma co zrzucać na sędziego.

U siebie zawsze chcemy wygrywać, więc wskazówki były takie, aby osiągnąć ten cel. Zagraliśmy dziś piątką w obronie, bo w ten sposób tracimy mniej bramek niż w ustawieniu z czwórką, choć oznacza to mniejszą liczbę zawodników w ofensywie. W meczu z Pogonią cierpieliśmy, ale potrafiliśmy stworzyć 3-4 sytuacje, które były stuprocentowe. Dziś nastawiliśmy się na mecz walki, bo Korona to jest mocny fizyczny zespół. Wydaje mi się, że gdyby ta bramka nie padła, to wszyscy by byli zachwyceni, że rozegraliśmy kolejny dobry mecz i są 3 punkty dla Śląska. A najważniejsze są punkty, nie raz jest tak, że gramy dobrze, a przegrywamy, a odbiór jest taki, że mecz nie był w naszym wykonaniu dobry. Wynik nie zawsze jest odzwierciedleniem tego, czy drużyna gra dobrze, a skutecznie. A dziś chcieliśmy zagrać skutecznie.

Wydaje mi się że obydwa zespoły podobnie dążyły do zwycięstwa. My przed własną publicznością chcemy zdobywać komplet punktów, a widzimy, że mamy z tym problem. Po to kibice przychodzą na stadion, by wygrywać. Może ten mecz z Pogonią się czkawką tak odbił, bo zespół tak mocno pracował, czy może na sam koniec brakowało by dać jeszcze więcej. 

Bardzo fajnie było zagrać w pierwszym składzie, bo brakuje mi tego. Inaczej się gra w pierwszym składzie, inaczej wchodzi z ławki. Z każdym kolejnym meczem będę się czuł coraz lepiej, a dziś też to była dla mnie nietypowa pozycja, bo musiałem grać w obronie bardziej jako skrzydłowy, w ataku miałem schodzić do środka i tworzyć przewagę, tak żeby między liniami się obracać. Niekoniecznie ta gra się kleiła tak, że to wszystko uzyskaliśmy. Mecz w moim wykonaniu był, ale szkoda, że tego nie udało się wygrać. Trzeba teraz patrzeć na kolejny mecz z Widzewem.
Autor: Mateusz Lubański, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław