Wydarzenia

Eyamba: Śląsk to drużyna o dużej jakości | WYWIAD

2024-06-27 16:00:00
Pierwsze dni w drużynie Śląska, nauka języka polskiego, ogromne ambicje, wieloletni kolega z Polski i wiele więcej - poznajcie lepiej napastnika WKS-u - Juniora Eyambę.
Dopiero wchodzisz do drużyny Śląska. Jak oceniłbyś atmosferę panującą w zespole? 

Atmosfera w Śląsku jest bardzo dobra. Koledzy z drużyny bardzo mi pomagają w aklimatyzacji. Dużo rozmawiamy, choć gdy przychodzi pora na trening, czy mecz sparingowy, wszyscy zachowujemy się bardzo profesjonalnie. Pracujemy ciężko, ale da się zauważyć chemię i nić porozumienia między każdym z nas. 


 
A z kim mieszkasz w pokoju? Udało Ci się już zacieśnić jakieś relacje z chłopakami z drużyny?

Z Simeonem Petrovem. On pochodzi z Francji, więc ja mówiąc odrobinę w tym języku, potrafię się z nim bez problemu porozumieć. Dużo rozmawiamy, jest świetnym człowiekiem i wspólnie spędzamy wiele wartościowego czasu. Oczywiście nie tylko z Simeonem się koleguję. Rozmawiam z każdym zawodnikiem z drużyny. Tak jak wspominałem, chemia, porozumienie i atmosfera w zespole są naprawdę na wysokim poziomie. Jestem również blisko z Burakiem Ince, czy Serafinem Szotą. Ten drugi bardzo mi pomaga. Jest dla mnie jak starszy brat. Mógłbym wymienić jeszcze kilku innych piłkarzy jak na przykład Nahuel. Z Peterem Pokornym z kolei rozmawiamy po niemiecku, ponieważ grał dla RB Salzburg więc tak jak ja, zna ten język. Mogę więc tylko powiedzieć, że potrafię dogadać się z każdym i bardzo dobrze zostałem przyjęty w zespole za co wszystkim chciałbym podziękować. 

Zawodnicy to jedna kwestia, a jak współpracuje Ci się z trenerem Jackiem Magierą i jego sztabem?
 
Powiedziałbym również, że tak samo dobrze rozumiem się z trenerem Magierą jak i jego całym sztabem szkoleniowym, choć co prawda z każdym kolejnym treningiem czy meczem dopiero się poznajemy. Dużo mi pomagają w treningach, czy przy tak naprawdę każdej możliwej okazji. Komunikacja między nami jest dobra, więc nie pozostało mi nic innego jak tylko dawać z siebie wszystko, ponieważ wiem, że oni również dają z siebie 100%. Świetnie przebiega również proces tłumaczenia. Nie muszę się martwić, że coś mi umknie, czegoś nie zrozumiem.

Za wami pierwszy mecz na obozie w Austrii - wygrany i to w niezłym stylu. Bramki co prawda nie strzeliłeś, lecz był to z pewnością przyzwoity występ.
 
Niestety nie udało się zdobić bramki w ostatnim sparingu z CFR Cluj. Moją ambicją jest strzelanie ich w każdym meczu, ale taka jest piłka. Czasami zdarzają się takie mecze, w których nie masz dogodnej okazji, żeby zdobyć gola. Ten mecz był jednak dla nas cennym doświadczeniem. Kilka rzeczy zrobiłem dobrze, a nad niektórymi aspektami muszę jeszcze popracować. Po to są właśnie mecze towarzyskie. To było dobre spotkanie, które wygraliśmy, a na koniec dnia właśnie to jest najważniejsze.  



Zdążyłeś już odczuć presję w związku z grą dla Śląska?
 
Myślę, że wielu zawodników czuje na sobie presję będąc w takim klubie, jak Śląsk Wrocław. Od tego nie da się uciec. Presja to część piłki nożnej. Tak jak wspominałem, ja jako napastnik czuję potrzebę strzelania w każdym meczu, choć oczywiście wiem, że jest to niemożliwe. Mimo tego, że właśnie taka jest moja boiskowa mentalność. Presja po prostu wiąże się z tym zawodem, ale jest to pozytywna rzecz. Ja osobiście cały czas muszę stawać się lepszym, aby pomagać zarówno mojej drużynie jak również samemu sobie. Dlatego właśnie presja jest dobra - pcha nas do przodu

Dzisiaj (tj. 27.06) obchodzisz swoje 23. urodziny. Wspominałeś kiedyś, że jesteś bardzo rodzinnym człowiekiem. Jak się czujesz z tym, iż spędzasz ten wyjątkowy dzień bez najbliższych?
 
Nie powiedziałbym, że spędzanie urodzin z dala od moich bliskich jest dla mnie czymś trudnym. Oczywiście wspaniale byłoby być wraz z rodziną, ale teraz mogę powiedzieć, że to drużyna jest moją drugą rodziną. Spędzam z nią więcej czasu niż z tą prawdziwą rodziną. Moi rodzice, rodzeństwo i kuzynostwo piszą do mnie codziennie. Nawet w momencie, kiedy rozmawiamy wyskakują mi nieodebrane połączenia od nich. Czuję się tu jednak jak w domu, w żadnym stopniu nie towarzyszy mi samotność. Oczywiście moi bliscy będą mnie odwiedzać i przychodzić na mecze. Mam nadzieję, że będę mógł wtedy pokazać im, jak strzelam gole!
 
Ostatnio, jak rozmawialiśmy, to mówiłeś, że znasz polskie słowa, ale tylko te "brzydkie". Coś się zmieniło w tej kwestii? Uczysz się języka?

Oczywiście, ale na razie są to dość proste słowa. Mój znajomy, który mieszka w Szwajcarii polecił mi aplikację do nauki języka polskiego. Mam również kolegę z dzieciństwa - Kubę, którego poznałem w Szwajcarii. Dzięki niemu również poznaje nowe słowa i chłonę ten język. Oczywiście moi koledzy ze Śląska starają się nauczać mnie jakichś nowych słów. Sam również jestem ciekawy. Kiedy czegoś nie rozumiem to pytam, a oni mi zawsze pomagają. Dajcie mi jeszcze trochę czasu, a porozmawiamy po polsku! Lubię uczyć się nowych języków, poznawać je. Wtedy wystarczy tylko systematycznie powtarzać naukę i pewnego dnia będziesz w stanie się porozumieć w obcym języku. Myślę, że im więcej będę rozmawiał z kolegami z zespołu, tym szybciej będę potrafił porozumiewać się po polsku. 

A ten wspomniany przez Ciebie Kuba. Rozmawiałeś z nim przed transferze o Polsce i Wrocławiu?
 
Niestety nie. Tak naprawdę kumplowaliśmy się we wczesnym dzieciństwie. On jest starszy ode mnie, ma teraz swoją rodzinę, więc nie utrzymujemy stałego kontaktu, ale kiedy już uda nam się spotkać, wtedy rozmawiamy bez przerwy! Kuba był bardzo szczęśliwy, że przeniosłem się do Śląska Wrocław, pogratulował mi.

Masz już za sobą kilka treningów. Patrzysz na kolegę z zespołu i mówisz "wow, ale piłkarz". Kogo możesz tak zdefiniować?
 
Jest w drużynie kilku zawodników, którzy od pierwszego treningu wywarli na mnie ogromne wrażenie. Śląsk Wrocław to drużyna, w której jest dużo jakości piłkarskiej. W poprzednim sezonie udało im się wywalczyć tytuł wicemistrza Polski, a wiemy, że było bardzo blisko do złotego medalu. Tak naprawdę każda formacja jest jakościowa. Zaczynając od lini obrony, na ataku kończąc. Jeśli miałbym kogoś wymienić, byliby to dwaj bułgarscy "bracia" - Petkov i Petrov. To taka bułgarska ściana. Są agresywni na boisku, ale bardzo dobrze rozumieją również grę i świetnie wyglądają z piłką przy nodze. Podoba mi się również gra Petera Pokornego jako „szóstka”. Jest takim maestro, imponuje mi jego gra. Tak samo jest w przypadku Serafina Szoty, Nahuela, czy każdym innym zawodniku. Mamy drużynę o wysokiej jakości i nie mogę się doczekać kiedy razem rozpoczniemy już grę w nowym sezonie.



Widziałem na Twoich mediach społecznościowych zdjęcie w koszulce Ronaldo Nazario, chyba łade kilkanaście lat temu. To twój piłkarski idol?
 
Nie mam piłkarskich idoli, ale bardziej przykłady, na których chce się wzorować. Ronaldo Nazario, jest jedną z najlepszy „dziewiątek” w historii piłki nożnej. Bardzo podobał mi się również Robert Lewandowski z okresów gry w Borussii Dortmund i Bayernie Monachium. Oczywiście teraz, gdy jest w FC Barcelonie, dalej śledzę jego poczynania i staram się wyciągnąć z tego coś dla siebie. Luis Suarez to kolejny taki przykład. Moim ulubionym piłkarzem, jeszcze odkąd byłem dzieckiem, zawsze był i będzie Lionel Messi. Gdy miałem już 14, 15 lat i mocno przewyższyłem jego wzrost i nie tylko, musiałem zmienić mój wzór do naśladowania, ale mimo tego kocham oglądać grę Messiego. Dla mnie to najlepszy piłkarz w historii piłki nożnej. 

Nie sposób nie zapytać o reprezentację Szwajcarii na Mistrzostwach Europy? Śledzisz, co sądzisz o tej kadrze?
 
Oczywiście śledzę poczynania reprezentacji Szwajcarii na Euro. Głównym celem zawsze jest wyjście z grupy i to już udało się osiągnąć. Teraz przed nami faza pucharowa i ciężkie spotkania. Gramy z Włochami, którzy są świetną drużyną. Szwajcaria również ma dużo jakości. O mało nie wygraliśmy z Niemcami i przez bramkę straconą w ostatnich minutach „tylko” zremisowaliśmy. Na tym etapie już tylko detale będą decydować o tym, kto przejdzie do kolejnej fazy turnieju. Jak zawsze trzymam kciuki za Szwajcarię, ale wiem, że nie będzie im łatwo, a z każdą kolejną rundą poziom trudności tylko wzrasta. Szwajcarzy muszą być przekonani o swoich umiejętnościach i wierzyć, że są w stanie rywalizować z każdym zespołem na EURO. 

No dobrze, a tak na koniec. Riga FC - co sądzisz o naszym rywalu w Lidze Konferencji?
 
Jeśli chodzi o przygotowania do zmagań w eliminacjach do Ligi Konferencji to muszę przyznać, że nigdy nie byłem na Łotwie i na ten moment nie poświęcałem naszym rywalom zbyt wiele czasu. Jestem na razie skupiony na każdym kolejnym treningu i meczach sparingowych tutaj, w Austrii. Na wszystko przyjdzie czas, ale oczywiście Ryga FC nie znalazła się tam z przypadku. Spodziewamy się, że zagrają na dobrym poziomie, ale my jesteśmy pewni swoich umiejętności. Teraz przez dwa i pół tygodnia poznajemy się coraz bardziej i myślę, że mamy duże szanse na przejście do kolejnej fazy. Nie mogę się doczekać tego meczu i odwiedzenia Łotwy po raz pierwszy w życiu.
Autor: Marek Wadas, Kacper Karolczyk

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław