Wydarzenia

Co słychać w Górniku Łęczna?

2015-03-19 15:50:00
Stadion beniaminka nie jest już niezdobytą twierdzą, ale ciągle pozostaje jednym z najtrudniejszych obiektów dla drużyny gości. „Duma Lubelszczyzny” nie poddaje się bowiem w staraniach o awans do grupy mistrzowskiej, a także w próbie przyciągnięcia kibiców na stadion.

Dotychczasowe 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy przyniosły Górnikowi 31 punktów. Ten dorobek, uzyskany dzięki ośmiu zwycięstwom i siedmiu remisom, plasuje łęcznian na 9. miejscu w tabeli. Strata do górnej ósemki to zaledwie punkt, jednak przewaga nad strefą spadkową także nie należy do ogromnych. To tylko trzy oczka, które - biorąc pod uwagę podział punktów po sezonie zasadniczym - powodują, że Górnik jest jedną z wielu drużyn mogących za dwa miesiące grać zarówno o tytuł, jak i o obronę przed spadkiem.


Z pięciu tegorocznych ligowych pojedynków łęcznianie wygrali dwa, dwukrotnie przegrywając  i raz remisując. W ostatnich tygodniach w pokonanym polu zostawili szczecińską Pogoń (na wyjeździe) oraz Cracovię - u siebie. Przed tygodniem nie sprostali jednak w Białymstoku obecnemu wiceliderowi tabeli Jagiellonii. Dobry mecz w wykonaniu zielono-czarnych, a także świetny gol Bonina, nie wystarczyły nawet do punktu. Najlepszy snajper ekstraklasy - Mateusz Piątkowski - zdobył dwie piękne bramki i zapewnił gospodarzom komplet oczek, a łęcznianom smutny powrót do domu.


Skoro już o strzelcach mowa, to w drużynie z lubelskiego prym wiedzie Fedor Cernych, który uzbierał już 9 goli na swoim koncie. Pięć ma zdobywca bramki z Białegostoku, Grzegorz Bonin. Ta dwójka zdobyła połowę z 28 goli drużyny. Podopieczni Jurija Szatałowa pozwolili sobie wbić niewiele więcej, bowiem 29 bramek. Dwie z nich stracili we Wrocławiu. Śląsk po trudnym meczu pokonał wtedy rywali 2:1. Goście w 62. min za sprawą Bożoka objęli prowadzenie, ale wrocławianie wyrównali już minutę później. Na listę strzelców wpisał się Ostrowski, a dzieła zniszczenia dokonał Mila, zapewniając gospodarzom trzy punkty w ostatniej minucie gry.


Duma Lubelszczyzny na własnym boisku poniosła tylko jedną porażkę w sezonie - w 21. kolejce na stadionie w Łęcznej triumfował… Górnik. Ale ten z Zabrza. Tym razem gospodarz nie chcą dopuścić do porażki, a pomóc ma im w tym doping publiczności. Do przyjścia na mecz ze Śląskiem zachęcają artyści z lubelskiego kabaretu Ani Mru-Mru, a dodatkową atrakcją ma stanowić… 3,5-procentowe piwo, które po okazyjnej cenie będzie do nabycia na stadionie podczas spotkania. Kto będzie opijał smutki, a kto świętował sukces, przekonamy się w piątek od 20:30. 

Autor: Jędrzej Rybak

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław