Wydarzenia

Czwartkowe media o Śląsku Wrocław

2014-11-06 09:40:00
1
Z dzisiejszych informacji medialnych wybraliśmy te najciekawsze, które dotyczą piłkarskiego Śląska Wrocław.

Nasze Miasto - Brożek i Stilić w pogoni za Paixao

 

W sobotę o godz. 20.30 w tzw. spotkaniu przyjaźni Wisła Kraków zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław.  To okazja do konfrontacji dla czołowych strzelców rozgrywek: drugiego w klasyfikacji Flavio Paixao (Śląsk, 10 goli) oraz zajmujących trzecie Pawia Brożka i Semira Stilicia (obaj Wisła, 7). Ta statystyka oraz fakt, że Śląsk z całą pewnością nie przyjedzie do Krakowa jedynie się bronić, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem gwarantują emocje. - Kiedy spotykamy się z zespołami grającymi otwarty futbol, jest więcej przestrzeni do grykombinacyjnej, więc stwarzamy wtedy dużo sytuacji. Właśnie na tym bazujemy. Jeśli mamy takie możliwości, możemy ograć każdego przeciwnika - uważa drugi trener Wisły Marcin Broniszewski. (…) Przed 15. serią gier ekstraklasy drugi Śląsk (bez porażki od sześciu spotkań) ma 27 punktów, a piąta „Biała Gwiazda" trzy mniej. W poprzedniej kolejce wrocławianie zremisowali 1:1 u siebie z Lechem Poznań, a Wisła przegrała 2:3 z Koroną w Kielcach. Krakowianie zagrają w nieco eksperymentalnym składzie w obronie, bo za kartki muszą pauzować Maciej Sadlok i Łukasz Burliga.

 

SportoweFakty.pl – Danielewicz: Zawsze walka musi być

 

Spotkanie Śląska Wrocław z Lechem Poznań raczej nikogo nie rozczarowało. Pomimo tego, że pojedynek zakończył się remisem 1:1, to emocji na boisku nie brakowało. - Dla nas był to bardzo ciężki mecz. Myślę, że dla Lecha Poznań również. Widać, że jest to klasowa drużyna i odżyli od przyjścia trenera Skorży. Było ciężko. W pierwszej połowie troszeczkę oddaliśmy im pola, ale może to była taka metoda, bo też w tej części spotkania mieliśmy kilka sytuacji - takich, które zazwyczaj zamienialiśmy na bramki. Trzeba było przeciwstawić się Lechowi, pokazać swoje atuty. Myślę, że druga połowa pokazała, że potrafimy wychodzić z opresji. Naprawdę były takie momenty, że myślę, że zawodnicy Lecha mieli rzeczywiście już ciepło - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Krzysztof Danielewicz. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego bardzo szybko stracili gola. Zespół WKS-u wyrównał dopiero w 70. minucie. - Tak jest, że jak się traci bramkę w pierwszych minutach, to zawsze się ciężko później gra, bo tak się mecz układa nieciekawie. To jest piłka nożna i trzeba o tym szybko zapominać, robić swoje na boisku. Myślę, że w przeciągu całego spotkania dążyliśmy do tego, żeby wyrównać i nawet zwyciężyć. Myślę jednak, że remis dla obu drużyn jest zasłużony - zaznaczył pomocnik zielono-biało-czerwonych.  W niedzielnym spotkaniu obie ekipy nie odpuszczały. I piłkarze z Poznania, i wrocławianie, walczyli o zwycięstwo do ostatniego gwizdka arbitra. - Tak to jest, jeżeli się spotykają dwie drużyny o jakimś wysokim potencjale i piłkarskim, i walecznym. W naszej lidze trzeba walczyć, szarpać te punkty. Nie ważne czy się gra z Lechem Poznań czy jakąś inną drużyną, zawsze walka musi być - podsumował Danielewicz.

 

GazetaWroclawska.pl - „Kosa” woli Stilicia od Mili

 

Sobotni (godz. 20.30) mecz Wisły Kraków ze Śląskiem Wrocław będzie m.in. starciem rozgrywających, którzy należą do czołówki na tej pozycji w ekstraklasie - Semira Stilicia i Sebastiana Mili. Nie brakuje nawet opinii, że to w ogóle dwaj najlepsi środkowi pomocnicy w lidze. Nieco inne zdanie na ten temat ma jednak Kamil Kosowski, były piłkarz m.in. Wisły, a obecnie ekspert stacji Canal Plus. (…) Kosowski swoją tezę o obecnej dyspozycji Mili podpiera kilkoma argumentami. - Jeśli chodzi o wizerunek Sebastiana, to bardzo pomogły mu ostatnie mecze w kadrze - tłumaczy. - Nie mam wątpliwości, że on ma wielki talent, ale lata robią jednak swoje. To już nie jest chłopak, który może zasuwać non stop. Nie ma już takiej szybkości jak kiedyś. Tylko głowa pozostała ta sama i to pozwala mu czasami błysnąć - dodaje.  Kosowski odwołuje się do wspomnianego meczu Śląska z Lechem, w którym, według niego, poznaniacy odrobili lekcję i potrafili wyłączyć z gry reżysera gry Śląska. To może być wskazówka dla trenera Franciszka Smudy, jak zagrać przeciwko Mili. (…) Kamil Kosowski jest zdania, że sobotni mecz będzie dobrym widowiskiem nie tylko ze względu na osoby Stilicia i Mili. - Spodziewam się takiego spotkania, jak Śląska z Lechem - mówi. - Liczę tylko na to, że padnie więcej bramek. Na boisku będzie na tyle dużo jakości, że chyba nie może być słabego meczu.  "Kosa" przestrzega też krakowian: - Będę w tym meczu kibicował Wiśle, ale jej piłkarze muszą pamiętać, że grając bez dwóch podstawowych bocznych obrońców, powinni bardzo uważać na skrzydłowych Śląska. Robert Pich i Flavio Paixao potrafią się rozpędzić.

 

Fakt - Machaj gotowy na Wisłę

 

Śląsk rozpoczął przygotowania do meczu z Wisłą, a wśród trenujących był Mateusz Machaj. Zawodnik w ostatnim spotkaniu z Lechem Poznań (1:1) zdobył bramkę, ale później prosił trenerów o zmianę, bo poczuł ból w mięśniu łydki.

 

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław