Wydarzenia

Grajciar: Wszyscy będą mnie porównywać do Mili

2015-02-03 18:45:00
- Wiem, że wszyscy będą nas porównywać, bo gramy na podobnej pozycji i możemy spełniać na boisku podobne zadania. Widziałem już też, że w mediach pojawił się ten temat i niektórzy dziennikarze pisali, że klub będzie miał następcę dla Sebastiana Mili - mówi Peter Grajciar, któremu w rozmowie z naszym serwisem ochoczo pomagał Lukas Droppa.

Grałeś wcześniej w Turcji, więc chyba na zakończonym właśnie obozie czułeś się jak w domu?

Tak, czułem się tam bardzo dobrze. W trakcie obozu mogłem korzystać z tego, czego nauczyłem się w czasach gdy tu grałem i w miarę swobodnie porozmawiać sobie po turecku. Przypomniałem więc sobie trochę jak używa się tego języka, jak wygląda tutejsze jedzenie i jak dobry czas spędziłem w tym kraju wcześniej jako zawodnik.

 

Obóz w Side już za nami. Czujesz w nogach, że ciężko przepracowaliście ten czas?

W pierwszej części obozu z pewnością mocno odczuwaliśmy zwiększenie intensywności treningów. Z każdymi zajęciami jednak, z każdym kolejnym dniem ciężkiej pracy na pewno czuliśmy się coraz lepiej. Przede wszystkim od początku wiedzieliśmy, że wylewanie potu na obozie przyniesie nam korzyści w niedalekiej przyszłości. Jeszcze w nogach siedzi nam trochę zmęczenie, ale już za chwilę z pewnością złapiemy odpowiednią świeżość.

 

Rozegraliśmy w Turcji też trzy mecze sparingowe. W jednym zdobyłeś nawet gola, jesteś zadowolony ze swoich występów?

Oczywiście bardzo się cieszę z tego, że udało mi się zdobyć gola. Na pewno bardzo pomogło mi to psychicznie, jak i we wkomponowaniu się w nowy zespół. Szkoda, że nie udało mi się też trafić w naszym drugim meczu, bo już na jego początku miałem okazję na zdobycie bramki. Swoje występy oceniłbym dobrze, ale oczywiście potrzebuję jeszcze trochę czasu, żebym zgrał się z zespołem. Jeszcze trochę brakuje nam zrozumienia na boisku. Wierzę jednak, że to nie będzie długo trwało.

 

Czyli nie pokazałeś nam do tej pory pełni swoich możliwości?

Jeszcze nie. Wiem, że z każdym treningiem moja gra będzie wyglądała coraz lepiej. Tak samo jak i gra całej drużyny. W meczach o stawkę wszyscy będziemy prezentowali się już znacznie lepiej. Wierzę, że to przyjdzie z czasem.

 

Na treningach widać, że dobrze rozumiesz się z drużyną. Podoba Ci się atmosfera w zespole?

Z wszystkimi się dogaduję bez problemu. Polski rozumiem praktycznie w 90 procentach, a z zawodnikami, którzy nie mówią po polsku, nie mam kłopotów, by porozumiewać się po angielsku. Bariera językowa w drużynie nie istnieje. Atmosfera też jest fantastyczna, a ja jestem bardzo zadowolony, że mogę trenować w takim zespole. Widać, że sztab szkoleniowy wkłada dużo pracy w przygotowanie zajęć, a także w zbudowanie drużyny.

 

Pomaga Ci fakt, że w drużynie jest Mariusz Pawełek, z którym występowałeś wcześniej w Konyasporze?

Oczywiście, że mi to pomaga, tak samo...

 

Lukas Droppa: Pomaga mu to, że ja tu jestem.

 

Peter: (śmiech) Właśnie chciałem też powiedzieć, że pomaga mi to, że mamy w zespole dwóch Słowaków i oczywiście jest też Lukas. Łatwiej odnaleźć się w obcym kraju, gdy są tu twoi rodacy. I Lukas, który można powiedzieć, że jest Czechosłowakiem, więc też jest w porządku (śmiech).

 

 

Co wcześniej wiedziałeś o polskiej lidze zanim trafiłeś do Śląska?

Znałem polską ligę i najbardziej rozpoznawalne zespoły. Wiedziałem coś o Legii, Wiśle Kraków - o drużynach, które występowały w europejskich pucharach. Informacje o Śląsku czerpałem za to od Mariusza Pawełka.

 

Pytałeś go o Śląsk w momencie, gdy pojawił się temat Twojej gry w naszym klubie?

Tak. Wiedziałem, że jest taki zespół w polskiej ekstraklasie, ale nie miałem bliższych informacji o nim. Braki uzupełniłem dzięki Mariuszowi, gdy pojawiły się pierwsze sygnały o możliwości naszej współpracy.

 

Wiesz, że wielu widzi w Tobie zastępcę Sebastiana Mili? Ciąży Ci takie porównanie?

Wiem, że wszyscy będą nas porównywać, bo gramy na podobnej pozycji i możemy spełniać na boisku podobne zadania. Widziałem już też, że w mediach pojawił się ten temat i niektórzy dziennikarze pisali, że klub będzie miał następcę dla tego piłkarza. Czy takie przedstawianie sprawy i porównywanie ma jednak sens? Lukas, co Ty myślisz o tym?

 

Lukas Droppa: Zobaczymy z czasem. Sebastian był na pewno dobrym piłkarzem, ale Peter też nie jest przypadkowym zawodnikiem. Grał już przecież w dobrych klubach, pokazywał, że ma duże umiejętności. Peter dobrze prezentował się na obozie i jeżeli będzie zdrowy, to pokaże to też w meczach ligowych. Sebastian z pewnością dał dużo zespołowi, ale wierzę, że Peter może być od niego skuteczniejszy pod bramką rywala. To jednak trochę inni zawodnicy, Sebastian był ważny w rozegraniu, ale Peter może dać nam dużo więcej goli od niego. Pokazał już to w sparingach i będzie pokazywał w meczach. Byleby, tak jak już powiedziałem, dopisywało mu zdrowie.

 

To na koniec z powrotem pytanie do Petera. Miałeś w ogóle czas, żeby zwiedzić Wrocław lub znaleźć mieszkanie w mieście?

Już mieszkanie mam znalezione, więc po powrocie do Wrocławia mogłem od razu przenieść się w swoje cztery kąty. Samego miasta jednak nie miałem okazji poznać. Przyjechałem do klubu na sam koniec roku, później więcej czasu spędzałem na treningach i rzecz jasna na zgrupowaniu. Myślę jednak, że znajdę kilka chwil, by lepiej przyjrzeć się Wrocławiowi. Wiele jeszcze nie widziałem, ale do tej pory miasto zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Najpierw jednak muszę skupić się na przygotowaniu formy na rundę wiosenną.

Autor: Mateusz Kondrat, Fot. Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław