Wydarzenia

Henryk Apostel, czyli Milani

2024-01-29 17:00:00
Z okazji przypadających dziś 83. urodzin Henryka Apostela, przypominamy sylwetkę tego zasłużonego piłkarza i kapitana Wojskowych w sezonie 1971/72 a w latach 1984-1988 trenera naszego klubu.
Henryk Apostel do Wrocławia trafił jako doświadczony piłkarz, stał się nawet kapitanem drużyny, a po latach powrócił do Śląska w roli trenera. Pod jego wodzą WKS był jedną z najmocniejszych drużyn w kraju, zdobył Puchar i Superpuchar Polski. Nie udało mu się jednak sięgnąć po upragnione mistrzostwo. W historii Śląska Wrocław zapisał się jednak jako jeden z najlepszych szkoleniowców, którzy prowadzili zespół Wojskowych.

ZANIM TRAFIŁ DO ŚLĄSKA


Apostel urodził się 29 stycznia 1941 roku w Bytomiu. Był wychowankiem miejscowego Rozbarku, gdzie zaczął grać w piłkę w drużynie trampkarzy w 1953 roku. Jeszcze jako 15-letni junior trafił do zespołu seniorów Rozbarku, który grał w III lidze. Wyróżniał się pracowitością i talentem strzeleckim. Nic więc dziwnego, że Apostel trafił do Polonii Bytom - lokalnego, możniejszego rywala. Jego talent odkrył przedwojenny piłkarz Pogoni Lwów i reprezentant Polski Józef Słonecki. Polonia należała wówczas do ścisłej czołówki krajowej, gdzie grali tej klasy piłkarze, co bramkarz Edward Szymkowiak czy napastnik Jan Liberda. Razem z nimi Apostel w skróconym sezonie 1962 zdobył mistrzostwo Polski. Latem tego roku powołano go do służby wojskowej i tak trafił do warszawskiej Legii. W październiku jedyny raz zagrał w reprezentacji. Polska z Apostelem w składzie zremisowała z Marokiem (1:1). Był to pierwszy mecz reprezentacji w kraju przy świetle elektrycznym.



W klubie ze stolicy był wybijającym się zawodnikiem i rozegrał wiele świetnych spotkań. Szczególnie zapamiętał finał Pucharu Polski Legia - Polonia Bytom z 1 maja 1964 roku. Mecz ten rozegrano w stolicy na Stadionie Dziesięciolecia. Wygrali legioniści 2:1 po dwóch golach Apostela, który po tym spotkaniu przez wiele miesięcy nie mógł się pokazać w rodzinnym Bytomiu. Kibice nie mogli mu wybaczyć, że pozbawił swój poprzedni klub Pucharu Polski. W 1966 ponownie wywalczył to trofeum. Jego Legia pokonała wówczas w Poznaniu po dogrywce 2:1 Górnika Zabrze.

W stolicy Apostel dorobił się pseudonimu Milani. Nazwano go tak ze względu na włoski typ urody. W styczniu 1969 roku wyjechał do USA, gdzie występował w polonijnym zespole Orły Chicago. W kwietniu w jednym ze spotkań Orłów złamał nogę i wrócił do Polski. Wyleczył kontuzję i chciał dalej grać w piłkę. Wraz z bramkarzem Zygmuntem Kalinowskim zasilił szeregi wówczas drugoligowego Śląska.

WROCŁAW PO RAZ PIERWSZY


Apostel zadebiutował w naszym klubie 21 marca 1971, kiedy to WKS na inaugurację rundy wiosennej bezbramkowo zremisował we Wrocławiu z Unią Tarnów. Apostel był sporym wzmocnieniem drużyny, która grała jednak przeciętnie. Sezon ten Wojskowi ukończyli dopiero na dziesiątym miejscu.

W przerwie letniej odszedł z klubu słowacki trener Józef Stanko, a jego miejsce zajął Władysław Żmuda, który wiosną zakończył karierę piłkarską. Pierwotnie Stanko miał dalej prowadzić Śląsk, a Żmuda miał od jesieni 1971 roku zostać jego asystentem. Apostel był w grupie starszych zawodników, która przekonała działaczy Wojskowych, by to Żmuda został pierwszym trenerem WKS-u. I był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę.


W klubie doszło wówczas także do drugiej ważnej zmiany. Opaskę kapitana Śląska założył Henryk Apostel. Nowy kapitan zagrał we wszystkich trzydziestu spotkaniach ligowych sezonu 1971/72 i był wyróżniającym się zawodnikiem drużyny. Śląsk spisywał się lepiej niż w poprzednich rozgrywkach i zajął piąte miejsce. Apostel zagrał jeszcze w trzynastu meczach rundy jesiennej sezonu 1972/73. Jednak nie dane mu było świętować z drużyną Śląska - drugiego w historii klubu - awansu do ekstraklasy. W przerwie zimowej ponownie wyjechał do USA. Wrócił do Orłów Chicago. W sumie w barwach naszego klubu wystąpił w 57 meczach II ligi, w których zdobył dwie bramki.

POWRÓT DO WKS-U


Po prawie dwunastu latach, jesienią 1984 roku Apostel wrócił do Śląska jako trener. W trakcie sezonu z funkcji szkoleniowca Wojskowych zrezygnował Aleksander Papiewski. Działacze WKS-u zaproponowali prowadzenie Śląska Apostelowi, który wówczas opiekował się reprezentacją młodzieżową Polski.

Wcześniej z reprezentacją juniorów U18 dwukrotnie w 1980 i 1981 zdobył wicemistrzostwo Europy. PZPN zgodził się, by Apostel do końca listopada dzielił czas na pracę w Śląsku i młodzieżówce. Jego asystentem został dobrze mu znany z wspólnej gry w barwach WKS-u na początku lat 70. Władysław Poręba. Wiosną 1985 roku Apostel w dramatycznych okolicznościach uratował dla Wrocławia ekstraklasę. Walka o utrzymanie trwała do ostatniej kolejki.

W kolejnym sezonie 1985/86 Śląsk plasował się w środku ligowej tabeli i ostatecznie zajął siódme miejsce. Apostelowi w pracy szkoleniowej pomagał kapitan mistrzów Polski z 1977 - Zygmunt Garłowski.

DWA TROFEA DO GABLOTY


Latem 1986 roku ponownie doszło do zmian w sztabie trenerskim pierwszej drużyny. Asystentami zostali Stanisław Olearnik i Werner Peterek. Apostel zapowiadał przed nowym sezonem walkę o europejskie puchary. Cel został osiągnięty. W 1987 roku jego podopieczni zdobyli - po raz drugi w historii klubu - Puchar Polski. 24 czerwca w finale tych rozgrywek Śląsk pokonał w Opolu po rzutach karnych GKS Katowice.

Jak się później okazało, zdobycie Pucharu Polski, było najpoważniejszym sukcesem drużyny Apostela. Wrocławianie mimo bardzo mocnej kadry nie byli bowiem w stanie przełamać ówczesnej hegemonii Górnika Zabrze. Przed sezonem 1987/88 trener Apostel uznał, że ma do dyspozycji najlepszy zespół odkąd objął Śląsk. Liderzy drużyny, reprezentanci Polski - Waldemar Prusik i Ryszard Tarasiewicz zapowiadali, że tak jak w latach 1976-77 po zdobyciu Pucharu Polski, przyszedł teraz czas na mistrzostwo. To, że Śląsk ma mocną i dobrze przygotowaną do rozgrywek drużynę pokazał mecz o Superpuchar. 2 sierpnia 1987 w Białymstoku Śląsk pokonał 2:0 mistrza Polski Górnika Zabrze i po raz pierwszy wywalczył to prestiżowe trofeum.

We wrześniu wrocławianie ponownie zagrali w europejskich pucharach. Wojskowi odpadli w pierwszej rundzie PZP z Realem San Sebastian. Pierwszy mecz na Półwyspie Iberyjskim wypadł dość udanie, gdyż Śląsk uzyskał wynik bezbramkowy. Niestety, rewanż z Realem Śląskowi wyraźnie nie wyszedł. WKS był słabszym zespołem i przegrał zasłużenie 0:2.



Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że na następny mecz w europejskich pucharach wrocławianie będą czekać prawie ćwierć wieku. Po rundzie jesiennej sezonu 1987/88 Śląsk był wiceliderem ekstraklasy. Optymiści liczyli, że wiosną wrocławianie podejmą próbę wyprzedzenia Górnika Zabrza. Aż dziewięciu zawodników naszego klubu grało w tym okresie w I reprezentacji Polski lub w drużynie olimpijskiej: Modest Boguszewski, Janusz Jedynak, Paweł Król, Janusz Góra, Dariusz Marciniak, Waldemar Prusik, Andrzej Rudy, Ryszard Tarasiewicz i Waldemar Tęsiorowski.

SMUTNA WIOSNA


Linia pomocy Prusik, Rudy i Tarasiewicz zdaniem wielu ekspertów była wówczas najlepsza w kraju. Trener Apostel pytany, dlaczego Śląsk mający tylu reprezentantów nie jest liderem rozgrywek tłumaczył, że jest w gorszej sytuacji niż trener Górnika - Marcin Bochynek. Nie miał bowiem - jak twierdził - zawsze do stałej dyspozycji licznej grupy kadrowiczów, a to jego zdaniem w piłce jest bardzo ważne. Mieć tylu piłkarzy w kadrze to zaszczyt - mówił Apostel, ale liczy się także liga.

Wiosną 1988 roku niespodziewanie Śląsk obok beniaminka Stali ze Stalowej Woli był najsłabszą drużyną ekstraklasy. Sytuację drużyny dodatkowo skomplikowały kontuzje kilku podstawowych zawodników.


Nie udało się podjąć próby wyprzedzenia Górnika Zabrze, a pod koniec sezonu Apostel zapowiedział, że odchodzi z Wrocławia. W ostatniej kolejce WKS przegrał u siebie z walczącym o utrzymanie Zagłębiem Lubin (0:2) i zakończył rozgrywki dopiero na szóstym miejscu. Trener Apostel po meczu został pożegnany przez działaczy i kibiców Śląska. Dziękowano mu za prawie czteroletnią pracę w klubie i dwa puchary zdobyte w 1987 roku.

Po Śląsku Apostel prowadził m.in. Lecha Poznań, z którym w 1992 i 1993 zdobył mistrzostwo Polski. W grudniu 1993 został selekcjonerem reprezentacji Polski. Kadrę prowadził do listopada 1995. W 1996 awansował do ekstraklasy z krakowską Wisłą. Po zakończeniu kariery trenerskiej w 1999 roku został członkiem Prezydium PZPN.

KRZYSZTOF MIELCZAREK
Autor: Krzysztof Mielczarek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław