Wydarzenia

Kiełb: Nie pompujmy balonika

2016-06-07 09:00:00
1
Do EURO we Francji coraz bliżej. Już w piątek mecz otwarcia, w niedzielę pierwsze spotkanie Polaków. – Nie można za dużo pompować balonika. Lepiej być miło zaskoczonym, bo uważam, że tym razem nasza kadra może sporo osiągnąć – mówi Jacek Kiełb.
Mistrzostwa Europy pierwszy raz w historii liczyć będą 24 drużyny. Oznacza to więcej spotkań, więcej emocji i… większe szanse na mityczne „wyjście z grupy”, o którym w kontekście reprezentacji marzymy już od 30 lat i mundialu w Meksyku. – Tym razem naprawdę mamy okazję, by coś osiągnąć. Wyjście z grupy to oczywiście podstawa. Ostatnio to, co reprezentowała nasza kadra, wyglądało bardzo pozytywnie. Może ostatnie sparingi nie wyszły, ale nie one są najważniejsze. Liczę na naszą drużynę i na pewno będę w gronie znajomych oraz rodziny oglądał mecze i kibicował naszym – przyznaje „Ryba”.
 
Po udanych eliminacjach apetyty fanów piłki nożnej w Polsce (i nie tylko fanów) mocno się wyostrzyły. Skrzydłowy Śląska przestrzega jednak przed hurraoptymizmem. – Nie można za mocno pompować balonika. Lepiej być miło zaskoczonym, niż rozczarowanym, bo reprezentacja nie spełniła naszych rozdmuchanych oczekiwań – mówi. Sam Jacek wierzy jednak w Polaków na tyle, że nie chce wytypować innego zwycięzcy mistrzostw. – Nie mam jednego faworyta. Chcę sobie na luzie obejrzeć te mecze. Może gdybym grał u bukmachera takie obstawianie przychodziłoby mi  łatwiej, ale ja nie lubię stawiać na jedną z drużyn.
 
Przyciśnięty do muru zawodnik WKS-u potwierdza, że nie ma ochoty na wytypowanie przyszłych triumfatorów. – Zwycięzca EURO? Brazylia! – śmieje się Ryba. Pierwszy mecz Polaków w niedzielę z Irlandią Północną. W tym samym dniu zagra również… Brazylia. Canarinhos podejmą Peru na zakończenie rozgrywek grupowych. Oczywiście w ramach turnieju Copa America.
 
Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław