Konczkowski: Przyjechaliśmy tu po trzy punkty

Martin Konczkowski: Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo słaba. Byliśmy zbyt bierni w defensywie i z przodu też praktycznie nic sobie nie kreowaliśmy. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że przetrwaliśmy już to, co najtrudniejsze, więc na drugą musimy wyjść lepiej i czekać, aż nadejdą okazje. I tak też się stało — minutę po rozpoczęciu drugiej połowy otworzyliśmy wynik. Oczywiście, szkoda tej nerwówki w końcówce, ale dziś najważniejsze było zwycięstwo. Mówiliśmy sobie, że przyjechaliśmy tu po 3 punkty, a styl może zejść na dalszy plan. 

W przerwie przeszliśmy na piątkę obrońców i myślę, że w defensywie lepiej to wyglądało. Przede wszystkim od tamtej pory zaczęliśmy wychodzić z kontratakami pod bramkę przeciwnika i mieliśmy swoje sytuacje. Ja miałem naprawdę dobrą, niewykorzystaną, ale dobrze, że Erik Exposito podwyższył nasze prowadzenie. Najważniejsze jednak są zdobyte 3 punkty i z tego się teraz cieszymy. 

Przede wszystkim cieszymy się z tego, co udało nam się do tej pory wypracować. Teraz mamy trochę luzu, więc na pewno głowy muszą odpocząć i na pewno również fizycznie przez te pierwsze kilkanaście dni wypoczniemy. Wiemy jednak, że zostało 15 kolejek do końca sezonu i tak jak mówiliśmy sobie po trzech pierwszych meczach, kiedy byliśmy w dole tabeli, tak mówimy teraz – najważniejszą tabelą będzie ta pod koniec maja. 

Cieszymy się z momentu, w którym jesteśmy. Zapracowaliśmy na niego, ciężko trenując przez całe pół sezonu. Mamy świetny moment, żeby teraz po prostu się tym cieszyć, a w styczniu wracamy do codzienności i ciężkiej pracy i z pokorą będziemy podchodzić do kolejnych meczów.