Wydarzenia

Maciej Bączyk: Cierpliwość, ciężka praca i ambitne plany

2023-12-12 08:00:00
Runda jesienna w wykonaniu zespołu kobiet zaczęła się dość przeciętnie, ale z biegiem czasu zespół się "dotarł" i prezentował naprawdę ładną grę. Wrocławianki kończą jesienne granie ze znacznie odmłodzoną kadrą (średnia wieku składu to 19,5 lat), na ósmym miejscu w tabeli z niewielką stratą do rywalek na wyższych miejscach i awansem do 1/8 finału krajowego pucharu. Jakie są perspektywy na przyszłość? Jakie cele stawiane są przed drużyną? O tym rozmawiamy z koordynatorem sekcji piłki nożnej kobiet w Śląsku, Maciejem Bączykiem.
Za nami dość ciężka runda, pełna wzlotów i upadków. Jak ją należy ocenić?

Patrząc przez pryzmat głównie końcówki rundy, myślę, że można być umiarkowanie zadowolonym. Ten sezon jawił się jako bardzo ciężki niemal od razu po zakończeniu poprzedniego. W strukturach klubu zaszły zmiany, to powodowało jakąś niepewność, a w naszym zespole kilku doświadczonym zawodniczkom kończyły się kontrakty i postanowiliśmy, że nie będziemy przedłużać tych umów, a postawimy na młodsze piłkarki. Chcieliśmy dać szansę gry w Ekstralidze świeżo upieczonym mistrzyniom Polski do lat 17. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ich wejście w dorosłą piłkę nie nastąpi od razu, a niektóre zawodniczki potrzebują więcej czasu na przestawienie się z juniorskiego grania na zdecydowanie wyższy poziom.



W kwestii odejść - jednym z głośniejszych transferów było przejście Katarzyny Białoszewskiej do Hiszpanii.

Tak, ta propozycja przyszła niespodziewanie. Pomimo ważnego kontraktu, postanowiliśmy nie blokować Białej i zgodziliśmy się na ten transfer. Co za tym idzie, początek sezonu - tak, jak przypuszczałem - był bardzo trudny, a wyniki - delikatnie mówiąc - przeciętne, żeby nie powiedzieć słabe. Mieliśmy wielu krytyków, którzy od razu wyciągali, że mamy słabszy skład niż w poprzednim sezonie, a błędem było pozbycie się doświadczonych piłkarek. Razem ze sztabem wierzyliśmy jednak, że młodzież, która ciężko pracuje, w połączeniu z kilkoma doświadczonymi i ogranymi już zawodniczkami prędzej czy później "zaskoczy". Dużo rozmawialiśmy między sobą ze sztabem oraz zawodniczkami i postanowiliśmy dać sobie czas. Przed rozpoczęciem sezonu twierdziłem, że z pewnością nasz wynik nie będzie gorszy od poprzedniego sezonu, kiedy zajęliśmy szóste miejsce. Chcieliśmy ogrywać młode piłkarki, ale przede wszystkim - być cierpliwym. Po kilku porażkach znaleźliśmy się w strefie spadkowej, ale nikt nie wątpił, że zaraz "odpalimy". Mieliśmy do siebie zaufanie i wiarę, że za chwilę zaczniemy punktować. I tak właśnie było.

Co było punktem zwrotnym w tej rundzie? Co się wydarzyło, że nagle zespół zaczął puntkować i grać?

Po objęciu sterów w klubie przez nowego prezesa, Patryka Załęcznego, doszliśmy do wniosku, że wyodrębnienie spod struktur Akademii Piłkarskiej będzie ważnym krokiem w kierunku rozwoju piłki kobiecej. Od października ściśle współpracujemy z dyrektorem sportowym Davidem Baldą i myślę, że można powiedzieć, że to strzał w dziesiątkę. Dziewczyny zobaczyły te zmiany w podejściu ze strony klubu, a dla nas wszystkich był to jasny sygnał. Wiedzieliśmy, że w końcu zaczniemy punktować i po prostu ciężka praca przyniesie efekty. Sportowo zbiegło się to z trzema ligowymi wygranymi z rzędu i remisem z mistrzyniami Polski. Przez moment byliśmy nawet punkt od strefy medalowej. Zaczęliśmy grać niezłą piłkę, a co najważniejsze - skuteczną. Rundę zakończyliśmy z awansem do 1/8 finału Orlen Pucharu Polski, a w przerwie między rundami nie zamierzamy próżnować. Wsparcie zarządu i dyrektora Baldy za chwilę zaowocuje, bo planujemy wzmocnić kadrę już zimą. A w czerwcu chcemy dokonać takich wzmocnień, by włączyć się do walki o wyższe cele. I już nad tym myślimy i pracujemy. Wierzę, że będziemy mieli kilka niespodzianek dla kibiców.



No dobrze, to w kwestii pierwszego zespołu, ale sporo dzieje się także w drużynach młodzieżowych.

Zdecydowanie. Bardzo mnie cieszy ogromny postęp młodych zawodniczek, nie tylko tych z Ekstrakligi, które dojrzały przez te pół roku i dziś śmiało można o nich mówić "panie piłkarki", ale również tych z młodszych drużyn. W młodzieżowych reprezentacjach Polski mamy aż trzynaście kadrowiczek i teraz czekamy tylko na reprezentantkę w dorosłej kadrze. Żeńska część naszej Akademii rozwija się bardzo dobrze - mamy w drużynach młodzieżowych od U6 do U18 około stu zawodniczek. Drużyna U18 cały czas trzyma niezły poziom, a duże nadzieje pokładamy w zespole U16, który został znacząco wzmocniony, również w zakresie kadry szkoleniowej i bardzo duża w tym zasługa trenerki-koordynatorki, Moniki Koziarskiej-Gomoli. Liczymy, że w przyszłym sezonie ta drużyna mocniej zaakcentuje swoją obecność na ligowych boiskach, choć już teraz potrafi nawiązać walkę z wyżej notowanymi rywalkami. Jest tam kilka bardzo utalentowanych zawodniczek i już dziś myślimy o tym, żeby tym najzdolniejszym - z rocznika 2009 - zaproponować w przyszłym roku pierwszy profesjonalny kontrakt.

Był punkt do strefy medalowej, teraz ten dystans się trochę zwiększył. Jakie są cele na ten sezon?

Spokojna gra, ogrywanie młodzieży oraz przygotowanie zawodniczek do następnego sezonu. A także, choć już bardziej leży to po mojej stronie, zatrzymanie trzonu zespołu. Pracujemy nad nowymi umowami i dużo wskazuje na to, że uda nam się zatrzymać wszystkie piłkarki, na których nam zależy. Chcielibyśmy również poprawić warunki pracy dla dziewczyn, co już się powoli dzieje, a pod kątem stricte sportowym - awans do finału Pucharu Polski. To nasze cele.



Rozumiem zatem, że w kwestii sekcji piłki nożnej kobiet można być optymistą.

Plany są ambitne, ale realizujemy je krok po kroku. Ważna kwestia to podejście klubu do zespołu kobiet. Dużo się w ostatnim czasie zmieniło i czujemy, że jesteśmy bardzo ważnym elementem klubowej układanki. Widać to choćby we wszelkich akcjach marketingowych, w których piłkarze i piłkarki występują razem. To naprawdę budujące. Chcemy także wspierać - jako sekcja piłki nożnej kobiet - naszych piłkarzy. Nasza delegacja jest obecna na wszystkich meczach domowych, ale również i niektórych wyjazdowych, jesteśmy dumni z ich postawy. Wierzymy też w ich dobry wynik na koniec sezonu. Wszak wszyscy jesteśmy jednym klubem z zielono-biało-czerwonym DNA.
Autor: Paweł Prochowski, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław