Pawłowski: Nie potrafiliśmy stworzyć zagrożenia

Tadeusz Pawłowski: Myślę, że w pierwszej połowie mieliśmy 2-3 sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. W drugiej odsłonie, po zejściu z boiska Lukasa Droppy mieliśmy problemy, żeby utrzymać rytm w drugiej linii. Naturalnie czerwona kartka Danielewicza, nie chcę powiedzieć, że ustawiła mecz, ale już nie mogliśmy utrzymać piłki i nie potrafiliśmy stworzyć zagrożenia z przodu. Uważam, że Piast wygrał zasłużenie i mu tego gratuluję.

W tej sytuacji z czerwoną kartką pozostaje pytanie, czy trzeba było dawać drugą żółtą kartkę.  Krzysiek jest inteligentnym zawodnikiem, ale nie wykazał się dziś boiskową inteligencją. Gdy ma się jedną żółtą kartkę, to nie można wchodzić wślizgiem, czy łapać przeciwnika z tyłu. Pojawiła się nerwowość i chyba "za bardzo chciał". Po meczu Krzysztof przeprosił całą drużynę. Taka jest piłka.

Przez długi okres czasu mieliśmy porządek, trzymaliśmy mecz pod kontrolą. Wszystko dobrze łatał Lukas Droppa, bo jest szybkim zawodnikiem, a później Tom z Krzyśkiem nie nadążali. Juan jest takim samym zawodnikiem i za bardzo nie miałem innego wyboru. Później musieliśmy wprowadzić defensywnego pomocnika, żeby nie było dziury w środku pola. Liczyłem, że przy 0:1 uzyskamy jakiś stały fragment gry, albo kontratak. Niestety druga bramka rozstrzygnęła o wszystkim.