Petkov: Jesteśmy rozczarowani

Aleks Petkov: Mecz nie poszedł po naszej myśli niestety. Nie graliśmy dobrze w pierwszej połowie i przegrywaliśmy wtedy wiele drugich piłek. W drugiej połowie straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, ale udało nam się szybko ten wynik odbić, strzelając na remis, a potem na prowadzenie. Niestety później znowu straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry i jesteśmy rozczarowani.

 

Nasi kibice wypełnili sektor gości i nawet więcej. To zawsze dodaje skrzydeł jak ma się taki doping. To ogromna motywacja grać na wyjeździe, a i tak najgłośniej są kibice, którzy nas wspierają.

 

W ostatniej akcji dla nas, kiedy miałem piłkę meczową na głowie, niestety źle obliczyłem tor lotu piłki. Powinienem lepiej się wtedy zachować i jestem zły na siebie przez to. 

 

Walczymy dalej, za tydzień mecz u siebie i musimy go wygrać. Piłkarze, pracownicy, wszyscy w klubie walczą jak mogą i są razem. Walczymy razem, gramy razem, żyjemy na codzień razem i jestem pewien, że na koniec będziemy się również razem cieszyć.