Wydarzenia

Piątkowy przegląd prasy

2014-09-19 09:59:02
Wraz z piątkiem gazety zalewa fala przedmeczowych spekulacji. Z prasy wybraliśmy te najciekawsze, które dotyczą Śląska Wrocław.

Gazeta Wrocławska - Taraś znów we Wrocławiu

 

To będzie drugi pojedynek Tadeusza Pawłowskiego i Ryszarda Tarasiewicza w ekstraklasie w roli trenerów. Dziś mecz Śląsk Wrocław - Korona Kielce (godz. 18). Ostatni powrót Ryszarda Tarasiewicza do Wrocławia był szczęśliwy, ale tym razem może okazać się bolesny. Korona bowiem pierwszy raz w lidze wygrała dopiero w poniedziałek, a jej bilans na wyjazdach jest wręcz zawstydzający. Złocisto-krwiści to jeden z z dwóch (obok Zawiszy) zespołów T-Mobile Ekstraklasy, które w tym sezonie nie przywiozły jeszcze z wyjazdów nawet punktu. Mało tego – kielczanie na obcych boiskach strzelili ledwie jednego (!) gola, samemu tracąc ich osiem, chociaż akurat w tej statystyce Śląsk Wrocław jest gorszy (11). Trudno jednak oczekiwać w pojedynku z ostatnią drużyną w tabeli innego wyniku niż wygrana miejscowych. Gdy Tarasiewicz w poprzednim sezonie wygrał na Stadionie Wrocław, pewnie nie przypuszczał, że będzie to dla niego tak udany sezon, bo okraszony zdobyciem Pucharu Polski. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, to Tarasiowi zamarzyła się praca we Francji. Sam przecież grał tam w piłkę, dobrze mówi po francusku, a i znajomości zostały. (…) Telefony z Zachodu jednak pomału milkły, a były szkoleniowiec WKS-u pozostawał bez pracy. Koniec końców wylądował w Kielcach. (...) - Teraz trzeba w piątek szukać punktów we Wrocławiu - zapewniał Tarasiewicz po pojedynku z Góralami. - Jesteśmy w sytuacji deficytu. Dobrze by było mieć kilka meczów bez porażki, bo nie mówię tu o samych zwycięstwach. Co dalej? Trudno powiedzieć. Potrzeba nam trochę więcej spokoju - dodawał. Spokój jest we Wrocławiu, ale trudno, by było inaczej po pokonaniu Jagiellonii, Górnika Zabrze i po bardzo dobrym meczu z Legią w Warszawie. WKS jest w naprawdę dobrej formie i jeśli ją podtrzyma, nie powinien mieć mieć problemów z pokonaniem Korony, szczególnie że kielczanie mieli zaledwie cztery dni odpoczynku.

 

Gazeta Wyborcza - Śląsk gra z Koroną: Pawłowski kontra Tarasiewicz

 

Korona Kielce to drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza, byłego piłkarza oraz trenera Śląska. Początek sezonu drużyna Tarasiewicza miała fatalny Przez pierwszych siedem kolejek ligowych zespół nie był w stanie wygrać meczu.  Sześć przegrał i tylko jeden zremisował. Dopiero w ósmej rundzie Korona wygrała 2:1 z Podbeskidziem i awansowała z ostatniego na przedostatnie miejsce w tabeli.  - Oczekuję, że Korona będzie grała defensywnie. Musimy grać szybko, po ziemi i kombinacyjnie. Wynik będzie zależał od gry moich chłopców - analizuje trener Śląska Tadeusz Pawłowski. - Jeśli środek będzie zagęszczony to będziemy atakować skrzydłami. To będzie inny mecz niż ostatnie. W trzech ostatnich meczach nasi przeciwnicy grali inaczej. Inny przeciwnik i nowe zadanie dla naszego zespołu - zobaczymy, jak poradzimy sobie w ataku pozycyjnym, bo tak będziemy musieli grać - tłumaczy Pawłowski. Szkoleniowiec wrocławian, analizując grę rywali z Kielc, dodał też: - Stabilnie rozwijamy naszą formę, gdyż od dłuższego czasu nasza gra wygląda dobrze. Myślę, że mecze z Jagiellonią Białystok, Górnikiem Zabrze i Legią Warszawa to potwierdziły. Uważam, że na papierze jesteśmy faworytem piątkowego meczu. Mamy więcej punktów niż Korona, gramy u siebie, jesteśmy w formie i liczymy na kolejne punkty - kończy trener Tadeusz Pawłowski.

 

Sport - Zderzenie z rzeczywistością

 

Po zwycięstwie z Podbeskidziem kielczanie liczą na rozpoczęcie serii meczów bez porażki. Złudzeń może ich pozbawić jednak świetnie spisujący się - zwłaszcza na własnym boisku - Śląsk. Efektowne zwycięstwo nad Jagiellonią, odprawienie z kwitkiem liderującego kilka tygodni temu Górnika Zabrze, krwawa wymiana ciosów z Legią w poprzedniej kolejce... Śląsk w tym sezonie jest jednym z najbardziej widowiskowych zespołów w ekstraklasie. Nie inaczej powinno być w meczu z Koroną. - Myślę, że na papierze jesteśmy faworytem, mamy więcej punktów niż Korona, gramy u siebie, jesteśmy w formie i liczymy na kolejne punkty - mówił trener Tadeusz Pawłowski. Śląsk na własnym obowiązku spisuje się świetnie. Z czterech rozegranych meczów tylko raz stracił punkty - w zremisowanym spotkaniu z Cracovią. Stabilizacja - to jeden z głównych autów. Ostatnio Śląsk grał w niemal niezmienionym składzie, przez to pojawiły się też głosy, że... podstawowi zawodnicy mogą nie wytrzymać fizycznie. - Cztery mecze to nie tak dużo, żeby zacząć gdybać, że może nam coś pęknąć. Na razie idzie nam bardzo dobrze i nie chcę zmieniać składu w lidze - powiedział Pawłowski, który zaznaczył jednak, że już szykuje rotacje na spotkanie z Widzewem w Pucharze Polski. Te wydają się konieczne - w tym tygodniu z powodu zbyt dużych obciążeń indywidualnie trenowali Sebastian Mila, Lukasz Droppa oraz Dudu Paraiba.

 

Przegląd Sportowy - Wojna dwóch legend Śląska

 

Ryszard Tarasiewicz w przeszłości dwa razy wygrał bezpośrednią rywalizację z Tadeuszem Pawłowskim o funkcję trenera Śląska. Na dodatek ten drugi miał żal do konkurenta, że publicznie doszukiwał się drugiego dna w zmarnowanym przez Pawłowskiego karnym w słynnym meczu Śląsk - Wisła sprzed 32 lat. Obydwaj oficjalnie pytani o drugiego zawsze nabierają wody w usta, ale nie jest żadną tajemnicą, że patrzą na siebie dość podejrzliwie. - Piątek, godzina osiemnasta: Śląsk - Korona. To jest rywalizacja, która mnie interesuje - ucina Pawłowski, pytany o to, jak przywita się z byłym kolegą z boiska. Napięcie się jednak wyczuwa. W marcu, kiedy Tarasiewicz trenował jeszcze Zawiszę i pokonał Śląsk 1:0, tak naprawdę nie mieli okazji się spotkać. Szkoleniowiec bydgoskiej drużyny obserwował mecz z trybun, co było karą za krytykowanie decyzji sędziów w poprzedniej kolejce. Teraz już będą musieli stanąć oko w oko, czy im się podoba, czy nie.  Dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że to właśnie tamtym marcowym spotkaniem Tarasiewicz wyrzucił Śląsk z pierwszej ósemki. Teraz w roli trenera Korony prowadzi zespół do równie ważnego meczu. Kielczanie rozpaczliwie bowiem potrzebują punktów. - Spodziewamy się, że zagrają z nami bardzo defensywnie, przypuszczalnie nawet trójką defensywnych pomocników, ale zdominujemy ich. Nie spodziewam się, żeby Korona była w stanie wygrać z moją drużyną środek pola - bojowo deklaruje Pawłowski.

 

Fakt - Nie zagra nawet zdrowy

 

Trener nie chce ryzykować zdrowia Paixao. Marco Paixao (30 l.) w tym roku nie wyjdzie na boisko w meczu o punkty. Portugalczyk intensywnie się rehabilituje, ale trener Tadeusz Pawłowski (61 l.) zapowiada, że nie będzie ryzykował jego zdrowia. I choćby zawodnik był w formie, nie zagra. - Z wiadomości, które mam od lekarzy, wynika, że Marco wróci za około miesiąc, może ciut później - mówi Pawłowski. Trener powiedział też, że nie chce ryzykować powrotu Paixao na boisko jesienią, kiedy murawa będzie grząska, bo wtedy napastnik bardzo szybko mógłby złapać kolejną kontuzję, która wyeliminowałaby go z gry na kolejnych kilka miesięcy. Zawodnik chce jednak jak najszybciej wrócić do gry. - Doceniam jego głód piłki, ale nie nastawiam się, że będziemy mieli możliwość korzystania z Marco w tym roku kalendarzowym. Jeśli wróci na sam koniec jesieni, będzie sensacja - deklaruje trener Pawłowski. Piłkarz dochodzi do formy po złamaniu kości strzałkowej, którego doznał w okresie przygotowawczym. Zderzył się wtedy na treningu, z pozoru niegroźnie, z bramkarzem Jakubem Wrąbelem (18 l.).

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław