Raport statystyczny po #WIDŚLĄ

Piłkarzom z Wrocławia w drugim (zwycięskim) meczu z rzędu nie udaje się dłużej utrzymać przy piłce. Oddanie inicjatywy wychodzi na dobre Trójkolorowym, bo to Śląsk zdobył dwie bramki i oddawał więcej celnych strzałów i to aż pięciokrotnie więcej od przeciwników (5:1).

Śląsk główną siłę w tym meczu znajdował w podaniach na dobieg oraz kontraktach. Po długim, płaskim zagraniu od Aleksa Petkova, dużo miejsca przed sobą zyskał Matias Nahuel, co pozwoliło mu zdobyć pierwszą bramkę w meczu.

To co było przydatne przy częstej liczbie kontrataków, to na pewno szybkość biegu. Najwięcej sprintów dla Śląska wykonali Matias Nahuel (19) oraz Mateusz Żukowski (17). To właśnie dzięki temu drugiemu padła bramka zamykająca spotkanke. Dobiegł on do wybitej piłki i podjął próbę dryblingu, która skończyła się faulem. Co było później - doskonale pamiętamy. Strzelec pierwszej bramki dośrodkował idealnie z rzutu wolnego na głowę zmiennika, Aleksandra Paluszka, a ten potężnym uderzeniem głową umieścił piłkę w siatce.



Piłkarze Widzewa próbowali odmienić losy spotkania dośrodkowaniami. Wykonali oni aż 45 takich zagrań, lecz zachowali jedynie 22-procentową skuteczność. Wrzutki Śląska pozostawały na poziomie 60 % celności (5 dośrodkowań, 3 celne).

Najwięcej kilometrów, bo aż 11,92, przebiegł w tym meczu pomocnik WKS-u Petr Schwarz. Był on tym samym numerem jeden wśród zawodników z największą liczbą przebiegniętych kilometrów w drużynie Śląska. Za nim uplasowali się nasi boczni obrońcy, Martin Konczkowski (10,68 km) oraz Patryk Janasik (10,65 km).

Pierwsze bramki w tym sezonie zdobyli Matias Nahuel i Aleksander Paluszek. Dla Hiszpana była to również pierwsza asysta w tych rozgrywkach. Natomiast dla obrońcy był to debiutancki gol dla Śląska.