Wydarzenia

Słonie na stadionie

2015-08-02 11:00:00
1
Klub z najmniejszej miejscowości, jaka kiedykolwiek miała swój zespół w Ekstraklasie - Termalica Bruk-Bet Nieciecza - przyjeżdża do Wrocławia. Pojedynek Śląska ze „Słoniami” dziś o 15:30 na Stadionie Wrocław.

Ostatnie miejsce w lidze, żadnego strzelonego gola, w perspektywie wyjazdowy mecz na jednym z najtrudniejszych terenów w Polsce - po dwóch kolejkach sytuacja beniaminka z Niecieczy jest nie do pozazdroszczenia, zwłaszcza gdy dodamy do tego również odpadnięcie z Pucharu Polski w starciu z legendarnymi Błękitnymi Stargard Szczeciński (1:2). „Przekonujemy się na własnej skórze, że w ekstraklasie gra się inaczej, niż w pierwszej lidze”, „Może wypadałoby się pomodlić o utrzymanie. Nie będzie to łatwe”, „Na razie to wszystko nas trochę przerasta”  - słychać z obozu Słoni. Przegrane 0:1 z Piastem i 0:2 z Jagiellonią już na początek rozgrywek zesłały podopiecznych Piotra Mandrysza na sam dół ligowej tabeli. A teraz przyjdzie im zagrać we Wrocławiu…

 

Wiemy doskonale, że o punkty dla gości na wrocławskim stadionie jest bardzo trudno. Pokazał to zeszły sezon i niedawne pucharowe zmagania Śląska - ani Celje, ani Goeteborg nie potrafiły tutaj wygrać. Na inaugurację ligi WKS uległ jednak u siebie Legii aż 1:4, co może stanowić nadzieję dla Termaliki, że jednak można. Ale czy siła naszych najbliższych przeciwników jest równa tej, którą dysponuje klub ze stolicy…? Oczywiście, że nie. Dlatego też wrocławianie liczą na pierwsze ligowe zwycięstwo właśnie w najbliższą niedzielę. 

 

Pierwsze punkty gracze Tadeusza Pawłowskiego zdobyli w Szczecinie, remisując z Pogonią 1:1. W tym samym Szczecinie, w którym przed rokiem Śląsk przegrał aż 1:4, więc tegoroczny remis należy uznać za nie najgorszy rezultat. Gola na wagę punktu zdobył Robert Pich, a tym samym dwóch najlepszych strzelców WKS-u z ubiegłego sezonu - Flavio i Pich - mają już na swoim koncie po jednym ligowym trafieniu. Na kolejne czekamy dziś, choć nie tylko z ich strony. Powoli do formy dochodzi Kamil Biliński, który przeciwko Portowcom zagrał pełne 90 minut i brał udział w akcji bramkowej. Instynkt strzelecki pokazał już w tym sezonie Jacek Kiełb, a w ostatnim meczu bramkę Pogoni ostrzeliwał Mateusz Machaj. Na razie nie wpadło. Na razie…

 

- Po 10 dniach treningu rozpoczęliśmy granie w pucharach, teraz będzie czas, by dopracować jeszcze pewne rzeczy. Czekamy na mecze we Wrocławiu - mówi Tadeusz Pawłowski. Czym mogą być te „pewne rzeczy”? Na pewno m.in. dopasowanie do drużyny nowych zawodników. Trener kilkakrotnie powtarzał, że potrzeba czasu, by nowe nabytki zaczęły prezentować pełnie swoich umiejętności. Na razie najpewniej czują się ci, którzy przybyli najwcześniej - Kokoszka i Kiełb. Nieco później dołączyli Gecov oraz Biliński i widać, że nie osiągnęli jeszcze szczytu formy. - Z każdym dniem, z każdym treningiem będzie lepiej - zapewnia „Bila”. W niedzielę będziemy mogli ocenić kolejne postępy.

 

Na niemałe postępy i to całej drużyny liczą także w obozie Termaliki. Trzy przegrane na start byłyby naprawdę trudnym do przełknięcia frycowym, jakie musiałby zapłacić beniaminek. Tym bardziej, że liczne grono ekspertów wcale nie wieszczyło im wyłącznie pasma porażek na ekstraklasowych boiskach. Awans do najwyższej klasy rozgrywkowej nie był przecież przypadkiem, a w drużynie znalazło się kilku solidnych piłkarzy, o nazwiskach dobrze znanych fanom polskiej piłki nożnej w ligowym wydaniu. Dariusz Jarecki, Sebastian Ziajka, Dawid Plizga czy Emil Drozdowicz to zawodnicy, którzy mieli Termalice zapewniać punkty i sprawić kilka pozytywnych niespodzianek. Na razie - nie zapewniają.

 

Oba zespoły liczyły na lepszy dorobek po dwóch meczach Ekstraklasy. Liga ma jednak 37 kolejek i trzeba pamiętać, że najważniejsze jest, które miejsce zajmuje się po tej ostatniej, nie po drugiej czy czwartej. Przecież po czterech spotkaniach ubiegłego sezonu liderem tabeli był GKS Bełchatów, który po 37. kolejce… zajął ostatnie miejsce. Za każdy mecz można jednak zdobyć trzy punkty i tylko to jest celem WKS-u na niedzielne popołudnie. Początek starcia z Termaliką o 15:30. Serdecznie zapraszamy na Stadion Wrocław. 

 

Autor: Jędrzej Rybak, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław