Wydarzenia

Środowy przegląd gazet o Śląsku

2014-12-31 10:15:00
1
Zapraszamy na ostatni w tym roku przegląd tytułów prasowych. Z dzisiejszych gazet wybraliśmy najciekawsze artykuły dotyczące Śląska Wrocław i jego zawodników.

Sport - Walcz „Ostry”, walcz! (wywiad z Krzysztofem Ostrowskim)

 

Trener Tadeusz Pawłowski przyznał, że od nowej rundy piłkarze Śląska najprawdopodobniej będą współpracować z psychologiem. Będzie więc za parę lat nowa robota dla Krzysztofa Ostrowskiego w klubie?  

Jest to jeden z planów na przyszłość; kolejna karta w talii moich pomysłów i na to, co mógłbym robić w „życiu po piłce". Psychologia - ze względu na moje życiowe losy -jest w orbicie moich zainteresowań. A jeżeli dołożę do tego doświadczenie boiskowe - walkę z... samym sobą i przeciwnościami losu w futbolowej przygodzie - mógłbym chyba odnaleźć się w takiej właśnie pracy z drużyną. Pozostaje „drobiazg" - stosowne uprawnienia. Już parę razy próbowałem rozpoczynać studia: i kilka lat temu, i w ubiegłym roku, i w tym... Rozmawiałem nawet z rektorem, który uświadomił mi, że na obecnym etapie mojego życia, kiedy wciąż i jestem czynnym zawodnikiem, a do tego prowadzę j ośrodek w Mirkowie, zapewne nie będę w stanie pogodzić tych obowiązków ze „studenckim reżimem". Jestem jednak zdeterminowany, by tym dyplomowanym psychologiem zostać. A czy będzie to akurat psychologia sportu? Trudno mi dziś powiedzieć.

 

(…)

 

Gdzież więc jeszcze jest miejsce na piłkę, która - wraz z postępem profesjonalizacji - pochłania coraz więcej tego czasu?  

Gdybym miał rodzinę: żonę, dzieci - a chciałbym tę rodzinę mieć - pewnie zbilansowanie tego wszystkiego byłoby naprawdę trudne. Bez niej na razie znajduję jeszcze czas i energię i na futbol, i na odpoczynek, i na pracę w klinice.  

 

Skoro „biznes się kręci", może warto powoli odstawiać piłkę na drugi plan?  

W tej chwili - na pewno nie. To piłka jest pierwszą miłością mojego życia; kopałem od najmłodszych lat i kopać będę do końca życia. Z przykrością myślę o chwili, w której skończy się kopanie profesjonalne, ze wszystkimi jego atrybutami: „zapachem szatni", celami do zrealizowania, nawet tym obciążeniem psychicznym towarzyszącym meczowi.  

 

Może więc trzeba po prostu zostać trenerem, a nie psychologiem?  

Mógłbym zostać szkoleniowcem i wychowawcą młodzieży, bo tu - po pierwsze - najszybciej i najlepiej widać ewentualne postępy boiskowe, po drugie zaś - można pokazywać też dzieciakom, jak ładnie i mądrze żyć, jak ważna jest nauka, rodzina, szacunek dla innych. Ech, znów uciekam w tę psychologię (śmiech)... A przecież - mam nadzieję - jeszcze trochę grania przede mną!

 

Gazeta Wrocławska - Sebastiana Milę coraz bardziej ciągnie do Lechii

 

O zainteresowaniu Sebastianem Milą ze strony Lechii Gdańsk mówi się już od dawna. Co rusz pojawiają się nowe spekulacje, łączące rozgrywającego WKS-u z klubem, któremu kibicował od dziecka.  Zbliżające się okienko transferowe może być przełomem w tej sprawie. Jeśli gdańszczanie poważnie myślą o sprowadzeniu kadrowicza Adama Nawałki, to raczej nie będą zwlekać ze złożeniem oferty za 32-letniego zawodnika. (…) Dla Śląska ewentualny transfer musiałby być sporym zastrzykiem gotówki. Z drugiej strony transfer to okazja, by uwolnić się odbardzo wysokiego kontraktu tego piłkarza.  Najbardziej ucierpiałaby oczywiście strona sportowa. Niełatwo znaleźć piłkarza, który wypełniłby lukę po Mili, ale nie od dziś wiadomo, że nie ma ludzi niezastąpionych.

 

Gazeta Wrocławska - Oto hity i kity 2014 roku

 

Śląsk zadziwia

 

- Czy przed sezonem spodziewał się pan, że na koniec roku Śląsk będzie wiceliderem? - zapytano niedawno Tadeusza Pawłowskiego, trenera wrocławskich piłkarzy. - No nie. To miejsce dla mnie też trochę jest zaskoczeniem - szczerze przyznał szkoleniowiec.  W lutym Pawłowski przej ął rozbity Śląsk po Czechu Stanislavie Levym. Najpierw drużyną wstrząsnął, min. odstawiając na boczny tor dotychczasowego kapitana Sebastiana Milę. Pomogło zespołowi i Mili - późniejszemu bohaterowi meczów reprezentacji Polski.  Śląsk ma za sobą świetny rok, choć do nowego sezonu przystąpił bez kilku kluczowych wcześniej graczy oraz kontuzjowanego najlepszego snajpera Marco Paixao. W lidze za kadencji Pawłowskiego drużyna nie przegrała żadnego z 17 meczów we Wrocławiu! W efekcie rok zakończyła w tabeli tylko za faworyzowaną Legią.  Sukces klubu to również triumf prezesa Pawia Żelema. Przez 13 miesięcy rządów pokazał, że nie został zatrudniony tylko jako ten, który wyczyści Śląsk z ludzi Solorza. Rzeczywiście, pozbył się zaufanych poprzedniego właściciela, ale równocześnie ustabilizował sytuację finansową klubu, postawił na właściwego trenera i wrocławianie znów liczą się w grze o europejskie puchary.

 

Fakt - Słowak Peter Grajciar już trenuje indywidualnie

 

Nowy piłkarz wicelidera ekstraklasy Peter Grajciar (31 l.) nie myśli o odpoczynku, choć zawodnicy Śląska do 3 stycznia mają urlopy. Dopiero wtedy spotkają się na pierwszym w nowym roku treningu.  Słowacki pomocnik Peter Grajciar, który tuż przed świętami podpisał półroczną umowę z klubem, został we Wrocławiu. - Trenuję indywidualnie, żeby być jak najlepiej przygotowanym na start okresu przygotowawczego - mówi Faktowi Grajciar. Chwilę oddechu złapie tylko na sylwestra. - Spędzę go na Słowacji. Szaleństw nie będzie, bo już 2 stycznia chcę być z powrotem we Wrocławiu - dodaje doświadczony zawodnik, który ma za sobą występy m.in. w Slavii Praga (mistrzostwo Czech w 2009 roku), tureckim Konyasporze, Sparcie Praga i Dinamie Tbilisi (mistrzostwo i Puchar Gruzji). W tym ostatnim klubie jesienią 2013 roku doznał kontuzji kolana. - Z moim zdrowiem jest już wszystko w porządku - deklaruje Grajciar.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław