Wydarzenia

Środowy przegląd prasy o Śląsku

2014-11-12 09:40:00
Zapraszamy na przegląd najciekawszych informacji prasowych ze środy. Z dzisiejszych gazet wybraliśmy te artykuły, które dotyczą Śląska Wrocław i jego piłkarzy.

Gazeta Wyborcza - Mila: Na zgrupowanie przyjadę nawet rowerem

 

Sebastian Mila jest jedynym piłkarzem Śląska powołanym na mecze reprezentacji Polski z Gruzją oraz ze Szwajcarią.  - Po wygranym 2:0 spotkaniu z mistrzami świata, Niemcami, każdy kolejny mecz będzie trudniejszy. Ale pozytywna energia, która towarzyszy drożynie narodowej, niech trwa jak najdłużej - niech nas wspiera, mobilizuje, pcha do przodu. Tak też chcemy myśleć i w ten sposób podchodzimy do występu w Tbilisi - mówi pomocnik Śląska Wrocław Sebastian Mila. Jeszcze kilka tygodni temu powołanie do kadry dla 32-letniego Mili rozpatrywane było w kategorii niespodzianki. Bo przecież doświadczony rozgrywający miał problemy w klubie, walczył z nadwagą, nie zawsze znajdował uznanie w oczach trenera Tadeusza Pawłowskiego. Ale to już dawno za nim. W meczu z Niemcami wszedł w końcówce i strzelił gola na 2:0, wystąpił też w zremisowanym 2:2 spotkaniu ze Szkocją. - Im wyżej się człowiek znajduje, tym bardziej wieje. Ale zabrałem tyle sprzętu, aby z tej góry nie spaść. Zresztą jestem tak nastawiony, że na zgrupowanie mógłbym przyjechać nawet rowerem. Reprezentacja jest czymś wyjątkowym - podkreśla pomocnik Śląska.

 

Gazeta Wrocławska - Mila znów na pokładzie Nawałki

 

Sebastian Mila znów w kadrze reprezentacji Polski. Tym razem na piątkowy mecz z Gruzją. Polacy jadą do Tbilisi po kolejne punkty w el. do Euro 2016. Polscy piłkarze rozpoczęli w Warszawie zgrupowanie przed piątkowym meczem w ramach eliminacji do ME 2016, które rozegrane zostaną we Francji. We wtorek, 18 listopada, biało-czerwoni natomiast zagrają towarzyskie zawody z kadrą Szwajcarii we Wrocławiu. Jak na razie Polacy zaskakują w walce o udział w europejskim mundialu. Po trzech spotkaniach podopieczni trenera Adama Nawałki  z siedmioma punktami są liderem grupy D. (…) - Wiemy, że czeka nas bardzo trudny mecz. To będzie mecz ostatniej szansy dla przeciwnika. Nastawiamy się na ciężką przeprawę - przyznał w jednym z wywiadów pomocnik polskiej drużyny Kamil Glik. Po raz kolejny Adam Nawałka do gry zaprosił lidera Śląska Wrocław Sebastiana Milę. - Na zgrupowanie kadry pojechałbym nawet rowerem. Cieszę się z kolejnego powołania, ale podchodzę do tego z dużym spokojem, bo im wyżej, tym bardziej wieje, więc dobrze przygotowałem się, by z tej góry nie spaść. Najważniejsze są kolejne punkty dla kadry - mówi Mila.

 

Sport - Wygrani... Powrót austriackiego magika

 

W okresie permanentnego zaciskania pasa we Wrocławiu, zdołał Tadeusz Pawłowski wydźwignąć Śląsk na drugie miejsce w tabeli - nie tylko tej obecnej, ale i tej obejmującej okres od 24 lutego, czyli dnia przejęcia przezeń drużyny z Oporowskiej. Bodaj największą wagę natomiast w jego przypadku doprowadzenie do... zrzucenia wagi przez Sebastiana Milę. Dzięki temu jesienią znów mamy w Śląsku „starego dobrego Milowego”, który na dodatek – jak nigdy wcześniej – przydatny okazuje się też reprezentacji.

 

Przegląd Sportowy - Sędzia przyznał się do błędu

 

Szefowie Śląska na posiedzeniu Komisji Ligi Ekstraklasy SA złożyli protest przeciwko decyzji arbitra Krzysztofa Jakubika, który w meczu z Wisłą Kraków (1:1) pokazał kartkę Krzysztofowi Danielewiczowi zamiast faktycznie faulującemu Tomowi Hateleyowi. Efekt jest taki, że ten pierwszy z powodu czterech żółtych kartek nie mógłby zagrać w następnym meczu z Ruchem Chorzów.  Śląsk jest przekonany, że sprawę wygra. - Dla nas jest ona jasna. Całe szczęście, że da się jeszcze wszystko odkręcić. Mieliśmy 48 godzin na odwołanie i oczywiście zmieściliśmy się w terminie - już w poniedziałek mówił nam prezes Śląska Paweł Żelem. Wszelkie wątpliwości rozwiewa także sam arbiter. - To był mój błąd, bo w pobliżu tej sytuacji był też Danielewicz i rzeczywiście w nim dostrzegłem winowajcę. W protokole zapisałem kartkę Danielewicza, bo jemu ją pokazałem, ale od razu dodałem uwagę, że po obejrzeniu zapisu wideo jest jasne, że kartka należała się Hateleyowi - tłumaczy sędzia z Siedlec. Jego jednoznaczne stanowisko w zasadzie zamyka sprawę. Komisja Ligi nie ma innego wyjścia - musi anulować czwartą żółtą kartkę Danielewiczowi, co oznacza, że w najbliższym meczu nie będzie pauzował.

 

Piłka Nożna - Subiektywny przegląd tygodnia

 

Pogratulowałem chłopcom i powiedziałem, że było OK - powiedział Tadeusz Pawłowski po spotkaniu z Wisłą. Cóż, nie da się ukryć, że coraz bardziej lubimy trenera Śląska. Jest naprawdę OK.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław