Urban: Nie dojechaliśmy na mecz

Jan Urban: Nie dojechaliśmy na mecz. Dosłownie i w przenośni, bo spóźniliśmy się trochę przez korki, a w I połowie graliśmy tak, jakbyśmy nie dojechali na spotkanie. Cracovia nas zdominowała. Nie mieli nie wiadomo jak doskonałych okazji i bramkę zdobyli po stałym fragmencie. 

 

Pasy nie strzeliły kolejnych goli i dostaliśmy od nich drugie życie. Nie potrafiliśmy tego jednak wykorzystać. W drugiej połowie zasłużyliśmy na gola i przynajmniej remis. Ale nie strzelając, nie można odrobić strat.

 

Gdy bramkarz wychodzi do dośrodkowań po stałych fragmentach, to trup z reguły ściele się gęsto. Pawełek powinien bardziej zdecydowanie wyjść do piłki w akcji, w której straciliśmy gola.

 

Być może mamy jeszcze jakieś małe, teoretyczne szanse na górną ósemkę, ale myślimy tylko o meczu z Górnikiem Łęczna. Tracimy na to spotkanie Moriokę, ale wróci Madej. Zobaczymy, co będzie z Joanem Romanem.