Wydarzenia

W obozie rywala: Górnik Zabrze

2024-04-13 17:17:00
Jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy jest starcie Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław. Podopieczni Jacka Magiery pojadą na teren czołowej drużyny rundy wiosennej walczyć o kolejne punkty niezbędne w walce o najwyższe cele w sezonie 2023/2024. O najbliższym rywalu Wojskowych, groźnych piłkarzach przeciwnika i możliwym przebiegu spotkania rozmawiamy z Rafałem Musiołem z Dziennika Zachodniego.

W ostatnich 10. i 15. kolejkach to właśnie Górnik jest najlepszą drużyną ligi. Zabrzanie są w imponującej pogoni za czołówką. Spodziewaliście się, że ta druga część rozgrywek może być aż tak dobra?

Nikt nie myślał, że dyspozycja będzie aż tak dobra. Wszystko wskazywało raczej na środek stawki. Powoli zaczyna jednak pachnieć grą o miejsce w szóstce, a może nawet czymś więcej. Patrząc na to, jak gra czołówka, to wcale nie jest wykluczone, że Górnik powalczy o sprawienie psikusa w walce o europejskie puchary.

Po meczu z Legią wydawało się, że te puchary już odjechały, ale pojedynek z Zagłębiem Lubin, w którym zespół odwrócił losy meczu z pewnością na nowo rozbudził apetyty…

Na pewno ten mecz wlał sporo wiary w serca kibiców. Ważne było to, co powiedział Jan Urban. To było spotkanie o być albo nie być w grze o coś więcej. Górnik miał do tej pory takie dwa mecze-klucze. Z Lechem Poznań oraz Legią Warszawa. Oba się nie do końca udały i wydawało się, że marzenia o wyższym miejscu można pożegnać. Mizerny dorobek punktowy czołówki sprawia jednak, że pojawiają się kolejne szanse dla Górnika. Podłączenie się do czołówki wciąż jest możliwe, bo nieźle wygląda terminarz. Punktów można dorzucić sporo. Na pewno jednak nie można przegrać ze Śląskiem.



Czyli to będzie kolejny, jak Pan je nazwał, mecz-klucz?

Zdecydowanie. Z Lechem był remis, z Legią była porażka. One mocno studziły nastroje, teraz jest nadzieja, że będzie odwrotnie. To będzie taki trzeci finał na finiszu sezonu.

To, co przykuwa uwagę to liczba bramek, które padają w meczach Górnika. Często na początku rundy pojawiał się wynik 3:1. Kreowanie akcji i skuteczność to najmocniejsze strony Górnika?

Tak i jest to trochę paradoks, bo Górnik gra bez klasycznego napastnika. Wiadomo, że jest wielu piłkarzy ofensywnych i to stanowi siłę ognia oraz zaskoczenie zespołu Jana Urbana. Takim największym atutem jest szybkość skrzydłowych. To zresztą nie jest tajemnica, bo wszyscy w lidze już to rozszyfrowali. Mowa przede wszystkim o Ennalim. W przypadku gdy Podolski jest zdrowy i w formie to jego wrzutki do Ennalego są zabójcze. To jest metoda na sukces Jana Urbana. Do tego dochodzi wyszkolenie techniczne, bo nie jest tak, że ci zawodnicy tylko szybko biegają, ale też wiedzą co zrobić z piłką. Wchodzą w pojedynki jeden na i jeden, nie boją się takiej gry.



Skoro tyle działo się w ostatnich meczach Górnika, to podobnie będzie w niedzielę ze Śląskiem?

Ja myślę, że to będzie bardzo otwarty mecz. Dwa spotkania z Lechem i Legią powinny dać do myślenia Górnikowi. Takie kunktatorstwo w takich meczach się nie opłaca. Uważam, że do Lecha czy Legii Górnik podszedł ze zbyt dużym respektem. W meczu ze Śląskiem spodziewam się, że tego respektu będzie mniej i zespół zagra odważnie.

To na koniec jeszcze o tym, co będzie kluczem do wygranej w nadchodzącym spotkaniu…

Jeśli miałbym obstawiać, to byłby to wynik, w którym obie drużyny strzelą. Skuteczność Górnika będzie decydowała bardziej niż błędy defensywy. Oczywiście Ekstraklasa potrafi nas mocno zaskakiwać w różne strony. Tutaj jednak spodziewam się otwartego starcia, a nie szachów czy szermierki do pierwszego gola. Myślę, że będzie ciekawie.

Autor: Bartosz Rabenda, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław