Wydarzenia

W obozie rywala: Piast Gliwice

2023-09-22 08:00:00
W sobotę na Tarczyński Arenie kolejny pojedynek Śląska Wrocław. WKS w 9. kolejce PKO BP Ekstraklasy podejmie ekipę Piasta Gliwice. O serii remisów gliwiczan, dużym niedosycie po pierwszych meczach rozgrywek, a także bardzo solidnej defensywie najbliższego rywala Wojskowych rozmawiamy z Rafałem Musiołem z Dziennika Zachodniego.

Przed startem dziewiątej serii spotkań zespół Aleksandara Vukovicia zajmuje 12. pozycję w rozgrywkach. Jest to wynik znacznie poniżej oczekiwań, bo przed początkiem zmagań mówiło się o tym, że Piast może być ekipą, która powalczy nawet o czołową czwórkę PKO BP Ekstraklasy. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że drużynę stać było na zgromadzenie większej liczby punktów niż 9.

- Poczucie niedosytu to bardzo delikatne określenie na to, jak ten początek jest odbierany w Gliwicach. W Piaście panuje wrażenie, że spośród wszystkich zespołów w lidze, deficyt punktowy jest zdecydowanie największy w zestawieniu z tym, jak zespół się prezentuje. Większość z tych meczów, które zakończyły się remisami nie powinny się zakończyć w taki sposób, w jaki się zakończyły, a wygranymi Piasta – mówi nam Rafał Musioł.


- Nawet w ostatnim meczu z Legią Warszawa Piast miał wszystko pod kontrolą. Abstrahując od niesłusznej czerwonej kartki i wszystkich pozostałych wydarzeń, to Piast powinien ten mecz wygrać. Prezentował się lepiej i zasłużył na zwycięstwo. W jedynym przegranym spotkaniu z Lechem także bardziej zasłużony byłby remis. Ten niedosyt jest więc naprawdę duży – dodaje.


Wspomniany ostatni mecz z Legią Warszawa był przepełniony emocjami. Piast nie odstawał od jednego z faworytów rozgrywek. Jak tak dobrze rozegrane spotkanie z trudnym przeciwnikiem może wpłynąć na drużynę z Gliwic?


- To, czy ten mecz z Legią napędzi Piasta jest pytaniem otwartym. Piast wygrał już w tym sezonie z Rakowem Częstochowa i nie poszedł za ciosem. Każdy mecz trzeba więc traktować osobno. Myślę jednak, że w głowach gliwiczan może zwiększyć się poczucie zespołowości. Spotkanie z Legią było prawdziwym meczem walki. Było mnóstwo kartek, fauli, złośliwości, łokci i ukrytych uderzeń. Piast nie pękł i to jest chyba największa korzyść po tym meczu. Sądzę, że we Wrocławiu drużyna wyjdzie z dużą chęcią przerwania serii remisów i odniesienia przekonującego zwycięstwa – ocenia dziennikarz.



Bardzo mocną stroną mistrzów Polski z sezonu 2018/2019 jest defensywa. Gliwiczanie stracili na razie tylko sześć bramek w ośmiu spotkaniach. Do tej pory tylko Legia Warszawa oraz Raków Częstochowa mogą się pochwalić szczelniejszą obroną.


- Gdyby nie ta defensywa, to wynik punktowy byłby jeszcze słabszy. To zdecydowanie najmocniejsza strona zespołu Vukovicia. Atak natomiast pozostawia wiele do życzenia. Nie ma równowagi między siłą defensywną, a skutecznością w ofensywie. Większość goli dla Piasta to stałe fragmenty gry. Zespół liczy na naturalne strzelanie bramek po akcjach całego zespołu. Obrona jest jednak atutem i uważam, że Śląsk będzie miał problemy, aby ją rozmontować. Będziemy mieli ciekawe zestawienie mocnej defensywy Piasta ze skutecznym Śląskiem z Erikiem Exposito na czele – tłumaczy nasz rozmówca.


Dużym osłabieniem zespołu w nadchodzącym spotkaniu będzie brak Patryka Dziczka. To do tej pory jedyny piłkarz Piasta, który ma przy swoim nazwisku więcej niż jedno trafienie w sezonie 2023/2024. Polski zawodnik w nadchodzącym meczu będzie pauzował za żółte kartki.


- To duża strata. Jego podanie w meczu z Legią, które otworzyło drogę do strzelenia gola, pokazało ile on dla zespołu znaczy. Niestety bez formy jest Kamil Wilczek, co widać po tym, że nie był nawet piłkarzem trzeciego wyboru w meczu z Legią. Gdy wypadł Jorge Felix ze składu, to Wilczek nie został wstawiony. Nie jest to dobry sygnał – kontynuuje dziennikarz.


Nadchodzący mecz może być drugim z rzędu, w którym Śląsk będzie musiał sprawdzić się w ataku pozycyjnym. Dziennikarz „Dziennika Zachodniego” nie sądzi bowiem, że gliwiczanie mocno się otworzą i będą stwarzać okazje do kontr drużynie Jacka Magiery.


- Śląsk będzie stroną dominującą i nie mam tu żadnych wątpliwości. Uważam, że Piast będzie uruchamiał skrzydła i czekał na jedną może dwie okazje, aby strzelić gola. Stąd też typuję wynik remisowy w tym spotkaniu. Myślę, że będzie dużo gry pozycyjnej. Na pewno można się też spodziewać niebezpiecznych wypadów Michaela Ameyawa. Spodziewam się spotkania ciekawego nie tylko pod kątem taktycznym, ale też dla kibiców. Myślę, że będzie co oglądać – podsumowuje Rafał Musioł.

Śląsk potrzebuje Waszego wsparcia, aby kontunuować świetną passę. Bilety na najbliższe starcie z Piastem Gliwice można kupować TUTAJ.

Autor: Bartosz Rabenda, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław