Wydarzenia

W obozie rywala: Zagłębie

2023-12-15 11:15:00
W piątkowy wieczór Śląsk Wrocław zakończy zmagania w 2023 roku. Ostatnim rywalem WKS-u przed zimową przerwą będzie Zagłębie Lubin. O derbowym starciu rozmawiamy z szefem redakcji sportowej Radia Luz i dziennikarzem mkszaglebie.pl, Filipem Trokielewiczem.

Po trzech spotkaniach na koncie Zagłębia było siedem zdobytych punktów. Obecny wynik, czyli 25 oczek i 7. miejsce jest zatem dla kibiców z Lubina rozczarowaniem?

Myślę, że apetyty w Lubinie urosły nie tylko przez ten początek sezonu. To, jak drużyna prezentowała się w rundzie wiosennej sprawiło, że oczekiwania były duże. Gra została uporządkowana, a kibice uwierzyli w Waldemara Fornalika. Panowało przeświadczenie, że ten szkoleniowiec będzie w stanie powalczyć o coś więcej, a zespół nie będzie przeciętniakiem.

Duże oczekiwania były chyba również po tym, jakie transfery przeprowadził klub…

Transfery na papierze wydawały się sensowne. Przyszli Damian Dąbrowski, Mateusz Wdowiak czy Sergiy Buletsa, który w lidze ukraińskiej, notowanej wyżej od polskiej, miał siedem goli i dziewięć asyst. Ściągnięto też chociażby Dawida Kurminowskiego. Wydawało się, że to może być sezon, w którym drużyna powalczy o coś więcej. Szans nie można drużynie odbierać, choć wiadomo, że strata do Śląska jest duża. W Lubinie liczy się mocno na wiosnę Waldemara Fornalika. Na ten moment runda jesienna jest sporym rozczarowaniem. Zagłębia nie oglądało się dobrze. Zespół grał sennie i był przewidywalny w swoich atakach. To jest jeden z głównych zarzutów pod adresem tej drużyny.



Największym minusem na ten moment jest defensywa? Więcej goli straciły tylko Ruch Chorzów i ŁKS.

Gra obronna jest dużym minusem. Patrząc na to, jak w przeszłości grały zespoły Waldemara Fornalika, to zazwyczaj te drużyny były w stanie przepychać mecze kolanem. Gra defensywna była jednak uporządkowana. Wiosną było już widać, że ta obrona wygląda lepiej niż za Piotra Stokowca. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Teraz znów pojawiają się jednak duże błędy. Trzeba wspomnieć o nietrafionych transferach. Przyszedł chociażby Mikkel Kirkeskov, z którym wiązane były duże nadzieje. Zwłaszcza, że współpracował już z obecnym trenerem Zagłębia. O niego walczył też Śląsk. Luis Mata wrócił, ale też wyglądał co najwyżej średnio. Bartosz Kopacz i Aleks Ławniczak to też duet, który powinien wyglądać solidnie. W poprzednim meczu z Ruchem mieliśmy natomiast błąd dwóch stoperów. Nie wygląda to najlepiej.

Ta utracona wygrana z Ruchem będzie dodatkową motywacją przed derbami?

Zagłębie na przestrzeni rundy ma mocny problem z gubieniem punktów. Mecz z Ruchem przebiegał tak, że wydawało się, że nic nie ma prawa się wydarzyć. Lubinianie dominowali, pokazywali swoje atuty. Ruch strzelił dwie bramki w cztery minuty. To duży kamyczek do ogródka, bo gdy Zagłębie ewentualnie włączy się do gry o puchary, to tych oczek może zabraknąć. Podobnie punkty zostały stracone z Widzewem Łódź. Był też mecz z Radomiakiem. Drużyna ma problemy z koncentracją na początku i końcu spotkań. Tak doświadczony zespół nie powinien popełniać takich błędów. Czy ten ostatni mecz będzie miał przełożenie na derby? Nie sądzę. Użyję tego bardzo popularnego powiedzenia, że derby rządzą się swoimi prawami. Jak przypomnimy sobie ten ostatni mecz, to należy powiedzieć, że spotkanie należało do Śląska, a jednak to Zagłębie wypunktowało rywala. Trudno wróżyć z fusów co przyniesie to spotkanie, ale uważam, że wrocławianie są faworytem.

Śląsk już dość długo czeka na derbową wygraną, bo ponad dwa lata. To znaczy, że w ostatnim czasie drużyna Zagłębia ma swój dobry sposób na te pojedynki?

Drużyna Zagłębia mocno się zmieniła w ostatnim czasie. Trzon jednak jest zachowany. W Lubinie jest trochę takiego DNA. Są Arkadiusz Woźniak czy Damian Dąbrowski. Oni będą wiedzieć z czym się je takie spotkanie i że jest ono szczególnie istotne dla kibiców. Derby wyzwalają inne emocje i myślę, że w piątek też to będzie widać.



Jaki przebieg może mieć to spotkanie? Która drużyna będzie chciała mocniej dominować?

Bardzo ciekaw jestem tego, jak trener Jacek Magiera poukłada środek pola. To, jak zostanie zastąpiony Patrick Olsen będzie miało kluczowe znaczenie. Spodziewam się, że Zagłębie będzie chciało narzucić swój styl gry, ale też z zachowaniem ostrożności. Trzeba pamiętać o atutach Śląska. Fazach przejściowych i szybkich atakach. Może być więc też tak, że Zagłębie odda piłkę, bo z piłką Śląsk się męczy. Gdy Korona Kielce ostatnio się cofnęła, to wrocławianie mieli problem z grą. To może przejść do kanonu ekstraklasy, taka gra ze Śląskiem, aby te jego atuty były maksymalnie zmniejszone.

A co będzie kluczem dla Zagłębia w piątkowym starciu?

Nie mogę odpowiedzieć inaczej niż zatrzymanie Erika Exposito. Moim zdaniem to najlepszy piłkarz na półmetku sezonu w PKO BP Ekstraklasie. To, jak odbudował go trener Jacek Magiera jest imponujące. Patrzy się na jego grę z dużą przyjemnością. Kluczem do wygranej będzie też to, aby Zagłębie stało się drużyną. Momentami jest to zlepek indywidualności. Myślę, że to jest potrzebne temu zespołowi.

Autor: Bartosz Rabenda, Fot. Adriana Ficek

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław