Wydarzenia

W poniedziałkowej prasie o Śląsku Wrocław

2015-03-23 09:50:00
2
Zapraszamy na poniedziałkowy przegląd prasy. Z dzisiejszych gazet wybraliśmy najciekawsze informacje dotyczące Śląska Wrocław i jego piłkarzy.

Gazeta Wrocławska - Kuba, trzymaj się! Taki jest urok piłki

 

Po meczu w Łęcznej wszyscy pocieszają Jakuba Wrąbla, a Tadeusz Pawłowski, jak zawsze, spogląda tylko na jasną stronę księżyca. Tak zwyczajnie, po ludzku szkoda nam po meczu w Łęcznej Jakuba Wrąbla. Chłopak w sobotę bronił naprawdę nieźle. Gdyby brać pod uwagę wszystkie mecze, jakie rozegrał w tym roku, to było to jedno z solidniejszych spotkań. Do 90 minuty.  Strzał Tomasza Nowaka był właściwie uderzeniem rozpaczy. Nie miał prawa wpaść do bramki, a jednak piłka wytoczyła się z rąk Wrąbla, przeleciała mu między nogami i wturlała się do bramki. Nastolatek był załamany, a po ostatnim gwizdku się rozpłakał. Pocieszali go wszyscy, nawet zawodnicy rywali, najbardziej bramkarz Górnika Sergiusz Prusak. - Szkoda Kuby Wrąbla, bo praktycznie przez całe spotkanie bronił pewnie i nie popełniał błędów. Taka jest jednak piłka - takie sytuacje zdarzają się i w Lidze Mistrzów, więc ten młody chłopak na pewno nie może się załamywać - mówił po spotkaniu doświadczony 36-latek, dla którego - co ciekawe - to dopiero pierwszy sezon w ekstraklasie. (…)

 

Zaskoczył też - na plus - Kamil Dankowski. Tym razem pod nieobecność Dudu zagrał na lewej obronie i wypadł co najmniej przyzwoicie. Dobrze wyglądała jego współpraca z Robertem Pichem. Ten natomiast szukał się na boisku z Peterem Grajciarem odpowiedzialnym tego dnia za wykonywanie rzutów rożnych.  Tadeusz Pawłowski jak zwykle szukał po meczu pozytywów. - Mamy na koncie punkt więcej po meczu na ciężkim terenie. Za nami cztery wyjazdy i ani jednej porażki. Jesteśmy coraz bliżej celu, czyli pierwszej ósemki. Mamy jeszcze mecze u siebie, a tam jesteśmy groźniejsi - stwierdził opiekun wrocławian.  Piłkarze Śląska do treningów wrócą dopiero jutro. Kolejny ligowy mecz zagrają 4 kwietnia u siebie z Podbeskidziem.

 

Gazeta Wyborcza - Wiosenna niemoc Śląska

 

Przed meczem sztab szkoleniowy wrocławian przyznał, że wiosną gra defensywna jest największym problemem Śląska. Temu elementowi gry drużyna poświęciła podczas ubiegłotygodniowych treningów najwięcej uwagi. I choć w meczu z Górnikiem wrocławianie w grze obronnej znów nie imponowali, znów zdarzało im się popełniać proste błędy - to nie one przyczyniły się do straty bramki. Tym razem wina za utratę bramki spadła na młodego bramkarza Jakuba Wrąbla. Młody bramkarz Śląska w poprzednich spotkaniach spisywał się przyzwoicie. Na ogół bronił dobrze bądź rewelacyjnie - jak w meczu z Cracovią, gdy jego świetne interwencje uchroniły Śląsk przed porażką. W piątkowym meczu z Górnikiem Łęczna Wrąbel miał pecha Do 90. minuty spisywał się dobrze. Wybronił dwa trudne strzały litewskiego snajpera Górnika Fiodora Cernycha. Niestety, w ostatniej akcji meczu przytrafiła mu się pomyłka katastrofalna. Z pozoru niegroźnie zza pola karnego strzelił pomocnik Tomasz Nowak. Piłka wpadła wprost w ręce Wrąbla, by po chwili przetoczyć się pod jego brzuchem, między nogami i wpaść do bramki. (…)

 

Choć wrocławianie znów nie potrafili wygrać meczu, to po raz kolejny jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Śląsk znów przeważał w posiadaniu piłki, niby kontrolował mecz, ale to grający z kontrataku Górnik stwarzał sobie lepsze okazje strzeleckie. Rażąco nieskuteczny był jednak Litwin Cernych. Napastnik Górnika potrafił minąć w polu karnym dwóch, trzech piłkarzy Śląska, ale nie potrafił znaleźć sposobu na pokonanie Wrąbla. A że czasami lepiej wykorzystać okazję i skontrować rywala, aniżeli mozolnie konstruować akcje, Śląsk przekonał się pod koniec spotkania. Wrocławianie swoją bramkę zdobyli właśnie po jednej z nielicznych tego typu akcji Śląska w tym spotkaniu. W 82. minucie świetnym prostopadłym podaniem popisał się wprowadzony w drugiej połowie Krzysztof Danielewicz, a Flavio Paixao sprytnie przelobował bramkarza Górnika.

 

Słowo Sportowe - Dziurawy koszyczek Kuby

 

Wczoraj minęło sto dni od ostatniej wygranej piłkarzy Śląska (2:1 z GKS Bełchatów, 12 grudnia 2014). Na pierwsze wiosenne zwycięstwo wrocławianie poczekają przynajmniej do Wielkiej Soboty, 4 kwietnia, gdy zmierzą się u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W miniony piątek podopieczni Tadeusza Pawłowskiego byli bliscy przerwania niechlubnej passy, lecz katastrofalny błąd Jakuba Wrąbela sprawił, że jedynie zremisowali z Górnikiem Łęczna 1:1. (…)

 

Zawodnicy wzięli sobie do serca obietnice trenera i już od początku spotkania w Łęcznej narzucili gospodarzom swoje warunku. Po 20 minutach gry przewaga Śląska w posiadaniu piłki była wręcz olbrzymia (77:23%). Cóż jednak z tego skoro lepsze okazje do zdobycia gola stworzyli sobie gospodarze, a ściślej Fiodor Cernych. Litwin mógł skorzystać z błędów Piotra Celebana i Toma Hateleya, ale był nieskuteczny, gdyż albo uderzał obok bramki, albo piłkę odbijał Wrąbel. (…)

 

Strata bramki w samej końcówce meczu zepsuła humor Danielewiczowi, który mógłby się cieszyć, ze wspaniałej, dającej wygraną asysty. - Fatalne, bo czekamy na to zwycięstwo już dość długo i strasznie nam na tym zależało. Strzeliliśmy bramkę na dość trudnym terenie pod koniec meczu. Niestety, nie udało się zdobyć trzech punktów. Jesteśmy, delikatnie mówiąc, wkurzeni, bo taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - smutnym głosem mówił pomocnik Śląska.

 

Fakt - Rumun strzela w trzeciej lidze

 

Rumuński napastnik Andrei Ciolacu (23 l.) znów wpisał się na listę strzelców i poprowadził Śląsk II do zwycięstwa nad Bystrzycą Kąty Wrocławskie 2:0. W pierwszym zespole jeszcze nie doczekał się swojej szansy, ale bryluje w spotkaniach rezerw.

 

Ściągnięty z Rapidu Bukareszt nie ma we Wrocławiu drogi usłanej różami. Do tej pory Ciolacu był co najwyżej rezerwowym w drużynie Tadeusza Pawłowskiego (62 l.), a w ostatnim czasie jest oddelegowywany do występów w III lidze. Na tym poziomie poziomie rozgrywek Rumun bryluje i w dwóch meczach strzelił trzy gole. Ma jednak jeden problem, który nazywa się... Marco Paixao (31 l.). W rywalizacji z Portugalczykiem Ciolacu jest jest bez szans. Wszystko wskazuje na to, że na swoją szansę będzie musiał czekać do następnego sezonu.

Autor: Mateusz Kondrat

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław