Wydarzenia

Wracamy do gry!

2016-10-22 09:20:00
Podopieczni trenera Mariusza Rumaka po zwycięstwie nad Koroną (2:1) zamierzają pójść za ciosem i wygrać także przed własną publicznością. O godz. 18 podejmą dziś Cracovię.
Trójkolorowi po niemal trzech tygodniach zagrają na Stadionie Wrocław. Czeka ich niełatwe zadanie, bowiem Cracovia po małej zadyszce powróciła na zwycięską ścieżką. Jednak Śląsk również gorsze chwile powinien mieć już za sobą.

Po drugiej przerwie reprezentacyjnej w tym sezonie w grze wrocławian widać wyraźny postęp. Choć końcówka poniedziałkowego meczu w Kielcach dostarczyła wielu emocji, to przede wszystkim udało się uniknąć niefortunnej straty punktów (jak w Gliwicach) i zgarnąć pełną pulę. Morale w drużynie z pewnością wzrosły, co z kolei pozwala z optymizmem czekać na starcie z „Pasami”. - Gramy dla Śląska i musimy wygrywać jako zespół. Tak naprawdę to zwycięstwo dla całego klubu, jako Śląsk musimy iść do przodu. Taka drużyna, z tak dużego miasta, nie może być nisko w tabeli. Dalej uważam, że mamy szansę na pierwszą ósemkę, ale potrzebna nam jest ciężka praca i dużo pokory. Wtedy na pewno będzie dobrze – mówił po końcowym gwizdku kapitan WKS-u Piotr Celeban.

Mecz z Koroną pokazał, że „Wojskowi” na boisku stanowią zespół i choć w szatni pojawiło się wiele nowych twarzy, zawodnicy potrafi ą znaleźć porozumienie i zjednoczyć się wokół wspólnego celu. Gdyby jednak skupić się na indywidualnościach i pokusić się o wskazanie pierwszoplanowych postaci, byliby nimi Lubos Kamenar oraz Kamil Dankowski. Ten pierwszy zadebiutował w barwach Śląska, zastępując między słupkami Mariusza Pawełka. Co prawda nie zachował czystego konta, ale bronił na tyle pewnie, że zasłużył sobie na pochwały ze strony trenera Rumaka. Lecz konfrontację z kielczanami po latach wspominać będziemy głównie ze względu na 69 minutę - wtedy to fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Kamil Dankowski. Nasz młody obrońca długo czekał na premierową bramkę dla WKS-u, ale to trafienie było prawdziwym majstersztykiem.

Nie ma co ukrywać, że sobotnie spotkanie z Cracovią będzie dużo trudniejszym sprawdzianem dla zielono-biało-czerwonych. Ekipa dowodzona przez Jacka Zielińskiego wygrała dwa razy z rzędu – ostatnio 1:0 z Wisłą Płock i aż 6:0 z Koroną Kielce – więc we Wrocławiu na pewno nie będzie chciała spuścić z tonu. - Śląsk Wrocław to zespół mocny piłkarsko, przez co spodziewamy się, że czeka nas w sobotę trudny mecz i dobre widowisko. My jednak jesteśmy podbudowani ostatnimi wygranymi na zero z tyłu i chcemy pojechać do Wrocławia po pełną pulę, by przełamać niemoc wyjazdową. To że ktoś ma problemy na wyjeździe, a ktoś u siebie to problemy bardziej statystyczne. Po ostatnim zwycięstwie Śląsk na pewno będzie chciał pójść za ciosem – mówił na konferencji szkoleniowiec naszego najbliższego rywala. Krótko mówiąc, przed nami wieczór pełen emocji. Spotkajmy się razem #NaStadionie i wspierajmy WKS!

Pierwszy gwizdek arbitra zabrzmi w sobotę, 22 października o godz. 18.
, Fot. Krystyna Pączkowska

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław