Fakt – Czy samuraj zawróci Wisłę?
Wokół Japończyka ma się kręcić cała gra ofensywna Śląska, niczym kiedyś wokół Sebastiana Mili (34 l.). Z jedną różnicą: Mila wykonywał wszystkie stale fragmenty gry w pobliżu bramki przeciwnika. Japończyk ma tego raczej nie robić, choć ponoć w tym też jest niezły.
- On się tak sprytnie porusza na treningach, że zwykle nie wchodzi w kontakt z rywalem. Zawsze znajdzie jakąś lukę. Pewnie w walce bark w bark niektórzy by go trochę poprzestawiali - ocenia jego kolega z drugiej linii Tomasz Hołota (25 l.). - W sparingach pokazał, że jak trzeba, to umie się zastawić. Nie da się jednak ukryć, że będzie miał trochę pokiereszowane nogi. Przynajmniej na początku - dodaje bramkarz Mariusz Pawełek (35 l.). Ale to wszystko mówią raczej z przymrużeniem oka. Dominuje uznanie dla wysokich umiejętności piłkarskich tego gracza.