Wydarzenia

Gazeta Wrocławska: Na razie rewolucji nie będzie

2016-03-11 08:35:00
- To jest żywy organizm, przy którym nie można dużo majstrować. Śląsk ma dobrych piłkarzy i ogromny potencjał, a ja wiem, w którą stronę chce iść - mówi Mariusz Rumak przed meczem z Koroną.
Co można zrobić w 48 godzin, bo tyle miał Pan do meczu z Koroną Kielce?
 
Śląsk ma dobrych piłkarzy. Nie zapomina się w przeciągu miesiąca czy dwóch, jak gra się w piłkę. Dopiero dzisiaj (w czwartek w południe – przyp. JG) będziemy mieli pierwsze zajęcia, jutro gramy z Koroną, więc nie potrenujemy nie wiadomo ile. Przygotujemy się do tego, aby wykorzystać słabe punkty przeciwnika, a zniwelować mocne strony. Przede wszystkim chodzi też o to, żeby ta drużyna była bardzo mocna wewnętrznie, gdy jutro wyjdzie z szatni. 
 
Zawodnicy Śląska na boisku mają dużo chęci, żeby biegać, ale ostatnie mecze pokazały, że dużo jest do zrobienia w kwestiach taktycznych. Ma Pan jakiś pomysł, żeby szybko wkomponować do składu Moriokę? To wokół niego miała się kręcić cała gra ofensywna. 
 
Każdy trener ma swoją wizję i przemyślanie. Ja także. Zdaję sobie sprawę, że jest bardzo mało czasu, by cokolwiek poprawić. To jest żywy organizm, na którym nie można za dużo majstrować. Taktycznie do końca tego sezonu będą opierał się na tym, co było, oczywiście wprowadzając swoje przemyślenia. Wielkiej rewolucji jednak nie będzie. Prace we Wrocławiu podzieliłem na dwa etapy: najpierw kończące się rozgrywki i zrealizowanie celu jakim jest utrzymanie zespołu. Większe zmiany zostaną przeprowadzone latem. Zobaczymy, jak one będą duże, na ile stać tych piłkarzy. Chciałbym, żeby potem był to zespół, z którym będę mógł się identyfikować, a kibice powiedzą, że fajnie się patrzy na jego grę. To nie chodzi tylko o Moriokę, ale o wszystkich piłkarzy – żeby optymalnie wykorzystać ich predyspozycje. Jak na przykład zrobić, by Piotrek Celeban znów zdobywał w sezonie 5-6 bramek po rzutach rożnych, jak to robił za czasów Oresta Lenczyka. To była jedna z najsilniejszych broni Śląska, który zdobywał mistrzostwo. Strzały z dystansu Hołoty, dośrodkowania Dudu – każdy z tych piłkarzy coś ma. Tak samo jest z Morioką. Chodzi o to żeby zrozumiał, co się do niego mówi. Jeśli nawiążemy z nim kontakt językowy, to na pewno wykorzystamy jego potencjał. Jest dobrym piłkarzem i pewne nawyki ma. Żeby go jednak wkomponować w ten organizm, to musi wszystko rozumieć. Zadawać pytania i umieć rozmawiać z chłopakami. Zajmiemy się tym od poniedziałku, co oczywiście nie oznacza, że Morioka nie zagra w Kielcach. (...)
 

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław