Wydarzenia

Piątkowa prasa o Śląsku Wrocław

2015-01-23 10:00:00
Zapraszamy na przegląd najciekawszych artykułów o Śląsku Wrocław, które ukazały się w piątkowej prasie.

Przegląd Sportowy – To on ma zastąpić Milę

 
Przed wylotem na zgrupowanie do Turcji trener Śląska Tadeusz Pawłowski bojowo zapowiadał: – Zobaczycie, jak za miesiąc będzie prezentował się Peter Grajciar. 

Teraz, po sprzedaży Sebastiana Mili, tym bardziej wszyscy we Wrocławiu czekają na to, co pokaże Słowak. Grajciar ma pełnić w Śląsku rolę, jaką dotychczas pełnił Mila. Na razie wiadomo jedno: po polsku jeszcze nie mówi, ale w szatni, w której są Czech Lukas Droppa, Słowak Robert Pich i... Mariusz Pawełek, nie powinien mieć żadnego problemu z odnalezieniem się. 

– Mariusz miał duży wpływ na to, że trafiłem do Śląska. Grałem z nim i z Marcinem Robakiem w Konyasporze. Z Marcinem kontakt osłabł, ale z Pawełkiem dobre relacje pozostały. Nasze żony i dzieci sporo czasu spędzały w Turcji razem. Nawet po wyjeździe stamtąd dzwoniliśmy do siebie. Kiedy okazało się, że mam możliwość gry we Wrocławiu, Mariusz opowiedział mi wszystko o Śląsku – mówi Grajciar.
 
Konyaspor kupił go ponad cztery lata temu ze Slavii Praga za pół miliona euro. W Turcji Grajciar był podstawowym zawodnikiem. Strzelał gole, asystował, ale jego zespół spadł z ekstraklasy.
 

Fakt - Jak zabić nudę

 
Zgrupowania to trudny czas dla piłkarzy. Niemal przez dwa tygodnie wieczory muszą spędzać bez swoich bliskich. Jak z tym problemem radzi sobie drużyna Śląska?
 
Zawodnicy Tadeusza Pawłowskiego od środy przebywają na 12-dniowym obozie przygotowawczym w tureckim Side. Sam trener ostatni dzień przed wyjazdem chciał wykorzystać jak najlepiej i zaprosił swoją żonę na uroczystą kolację z okazji rocznicy ślubu. Piłkarze podczas zgrupowania rozmawiają ze swoimi najbliższymi przez Skype'a.
 
W Turcji zespół trenuje dwa razy dziennie, a w większości przypadków po godzinie 18 każdy zawodnik dostaje wolne. 
 
- Moją pasją są książki motywacyjne - mówi Faktom Marco Paixao (31L), który na obóz zabrał kilka swoich ważnych pozycji.
 
Krzysztof Ostrowski zgłębiać z kolei będzie wiedzę z psychologicznych tomów, a Robert Pich rozpoczął lekturę biografii Zlatana Ibrahimovicia. Ci, którzy nie przepadają za czytaniem, zaopatrzyli się w co innego. Drużyna ma ze sobą kilka konsoli i co wieczór rozgrywa mecze w wirtualnej przestrzeni. Nikt na nudę nie narzeka.
 
 

Fakt - Kapitalne liczby

 
Sebastian Mila zakończył swoją przygodę w Śląsku ze świetnymi statystykami. Nowy piłkarz Lechii rozegrał w barwach WKS 210 spotkań, w których zdobył 39 bramek i zaliczył aż 84 asysty. Głównie za jego sprawą Śląsk tak świetnie spisywał się w ostatnich latach, a Mila byt głównym architektem takich sukcesów, jak mistrzostwo, czy Superpuchar. Bez wątpienia drużynę opuściła najważniejsza postać, bez której trudno było sobie wyobrazić Śląsk. Czy uda się zastąpić takiego lidera? 
 

Gazeta Wrocławska – Hiszpańskiego jeszcze się nie uczę (rozmowa z L. Droppą)

 

Uczy się Pan już hiszpańskiego?

(śmiech) Nie, jeszcze nie. Póki co wsiadam ze Śląskiem do samolotu (rozmawialiśmy dzień przed wylotem na zgrupowanie do Turcji - przyp. JG). Od razu zaznaczam, że nie mogę rozmawiać o Maladze, Tak się umówiłem z prezesem.
 

Dlaczego właściwie wybrał Pan Śląsk, skoro miał Pan ofertę z Lokomotiwu Moskwa? W Rosji pewnie zarobiłby Pan dwa razy więcej niż w Polsce.

To całkiem możliwe. Jednak umowa była taka, że najpierw musiałbym przyjechać na testy do Turcji, gdzie mieli zgrupowanie. Może bym się tam dostał, ale to nie było takie pewne, jak w Śląsku. Do rosyjskich drużyn, gdy są na obozach, przyjeżdża po 10 piłkarz na testy, a zostaje jeden. Tego się bałem, dlatego nie zdecydowałem się na ten ruch. We Wrocławiu od razu zaczęły się rozmowy z prezesem i trenerem. To było dla mnie lepsze rozwiązanie. 
 

Miało to dla Pana znaczenie, że trenerem w Śląsku był Czech? 

Nie znałem trenera Levego. Oczywiście było łatwiej, bo mogliśmy porozmawiać po czesku, a on zadzwonił do znajomych trenerów w naszym kraj u, by o mnie wypytać. To pomogło. Zaznaczał jednak, że nie chce, by ludzie myśleli, iż do składu dostałem się tylko dlatego, że jestem Czechem.
 
Autor: Michał Mazur

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław