Wydarzenia

Poniedziałkowy przegląd prasy o Śląsku

2015-02-02 10:00:00
Zapraszamy na pierwszy w tym tygodniu przegląd najciekawszych artykułów prasowych na temat piłkarzy wrocławskiego Śląska.

Gazeta Wrocławska - Czerwonka i trener Pawłowski – herosi 2014

 
Historyczne, pierwsze zwycięstwo nad niemiecką reprezentacją piłkarską czy historyczny, pierwszy medal zimowych igrzysk olimpijskich dla Dolnego Śląska? Sport popularny czy niszowy? Sebastian Mila czy Natalia Czerwonka? W piątkowy wieczór w Haston City Hotel górą okazała się panczenistka Cuprum Lubin. Tym samym w 62-letniej historii Plebiscytu po raz pierwszy zwyciężył przedstawiciel sportów zimowych.
 
Nagrodę dla najlepszego trenera regionu odebrała była rekordzistka Polski w tej konkurencji Anna Pawłowska. A uczyniła to w zastępstwie męża Tadeusza, który z uśmiechem na twarzy ze Stadionu Wrocław uczynił Twierdzę Wrocław. Osobiście zjawić się nie mógł, bo przebywa z piłkarzami Śląska na zgrupowaniu w Turcji. Pozdrowił jednak balowiczów z telebimu.
 
 

Gazeta Wrocławska - Tadeusz w Austrii myślał o Wrocławiu (rozmowa z Anną Pawłowską)

 

Pierwszy raz odbiera Pani nagrodę w imieniu męża?

 Tak, to jest pierwszy raz, kiedy odbieram wyróżnienie dla mojego męża i bardzo się cieszę, że jego solidna praca została doceniona. Jest mi bardzo milo, bo ja również uprawiałam sport i nigdy nie miałam okazji przyjmować takiej nagrody.
 

Można powiedzieć, że rok 2014 był jednym z bardziej udanych pod względem sportowym dla Państwa?

Myślę, że śmiało możemy tak powiedzieć. Jestem szczęśliwa, że mój mąż po powrocie do Polski osiągnął trenerski sukces z drużyną, z którą zawsze był emocjonalnie związany. Tadeusz marzył o tym, by zrobić ze swoim ukochanym Śląskiem coś fajnego, bo we Wrocławiu się wychował i stąd pochodzi. Po trzydziestu jeden latach wróciliśmy do kraju, ale w Austrii zawsze oglądał ekstraklasę, a w szczególności mecze Śląska Wrocław. Chciał być na bieżąco i to bardzo cieszy, że jego trenerskie mar zenie się spełniło. Wiem, że jest przeszczęśliwy. 
 

Tadeusz Pawłowski jest uznawany za bardzo pracowitą osobę, która na to, co robi, poświęca 24 godziny. Faktycznie w domu pracuje równie intensywnie jak w klubie?

Dokładnie tak jest. Mamy mało czasu na jakieś prywatne rozmowy, bo Tadeusz wiele czasu poświęca sportowej literaturze, ogląda mecze, analizuje przeciwników, to, jak grają różne zespoły. Zawsze szuka czegoś, co mógłby wprowadzić do swojego zespołu, udoskonalić jego grę. Tadeusz ma bardzo dobre podejście do zawodników i potrafi się z nimi dobrze dogadywać. Stara się, by zarówno młodzi piłkarze, jak i ci doświadczeni rozumieli jego logikę i to, czego od nich wymaga.
 
 

Gazeta Wrocławska - Już bez Mili, niepewny Paixao


Dzisiaj wicelider T-Mobile ekstraklasy wraca ze zgrupowania w tureckim Side, gdzie rozegrał trzy sparingi. Zremisował 2:2 z urkaińską Zorią Ługańsk (bramki dla WKS-u: Peter Grajciar 38, Milos Laćny 50), przegrał 0:1 z mocnym CSKA Sofia, a w sobotę pokonał 3:0 były klub Tadeusza Pawłow-sldego SC Rheindorf Altach (Celeban 9, M. Paixao 33, gol samobójczy 81).
 
Oczywiście na obozie nie było Sebastiana Mili, który zamiast do Turcji poleciał do Gdańska i tam podpisał kontrakt. Niepewna jest przyszłość Marco Paixao, bo Portugalczyk rozmawia z Lechem Poznań. Z klubu odeszli także wypożyczony z Udinese bramkarz Wojciech Pawłowski (teraz gra w Bytovii) oraz Waldemar Gancarczyk - młodszy brat Marka i Janusza, byłych piłkarzy Śląska. Przez pół roku pobytu we Wrocławiu nie przekonał jednak do siebie sztabu szkoleniowego. Pozwolono też odejść Rafałowi Grodzickiemu (wrócił do Ruchu Chorzów) oraz Tadeuszowi Sosze (Bytovia). Wygląda na to, że wrocławianom udało się skompletować kadrę jeszcze przed wylotem do Turcji.
 
Przed świętami Bożego Narodzenia kontrakty podpisali 21--letni pomocnik Bartosz Machaj (brat Mateusza, ostatnio Miedź Legnica) oraz 31-letni Słowak Peter Grajciar. To w nim Pawłowski upatruje następcy Mili. Ostatnio grał w Il-lidze czeskiej, gdzie wracał do formy po poważnej kontuzji, ale ma w swoim CV m.in. mistrzostwo Czech ze Slavią Praga.
 
Zespół wzmocnili także 22-letni Rumun Andrei Ciolaku (skrzydłowy lub napastnik, poprzednio Rapid Bukareszt) oraz 26-letni napastnik ze Słowacji Milos Łacny. On najdłużej walczył o kontrakt. Poprzednio występował w Kazachstanie, ale papiery na granie ma.
 
Wciąż testowani są 22-letni bramkar z Mateusz Abramowicz oraz stoper Ill-ligowej Ślęzy Wrocław Szymon Przystalski.
 
 

Fakt – Wracają gotowi na Legię

 
Trener Tadeusz Pawłowski składał ręce do oklasków, gdy w sobotę patrzył na grę swojego zespołu. Piłkarze Śląska wygrali z drużyną SC Rheindorf Altach 3:0, tym samym wysyłając sygnały do najbliższych rywali w rozgrywkach o Puchar Polski. Legia ma się kogo obawiać!
 
Sparing z trzecim zespołem austriackiej Bundesligi był dla Śląska najważniejszym etapem zgrupowania w tureckim Side. Po remisie z Zorją Ługańsk (2:2) i porażce z CSKA Sofia (0:1), Śląsk wysoko wygrał z Austriakami.
 
- Zwycięstwo w takim spotkaniu było dla mnie bardzo ważne. Dzięki temu zawodnicy nabierają zaufania do ciężkiej pracy, którą narzuciliśmy im w ostatnich tygodniach. Zagraliśmy bardzo dobry mecz i niezwykle istotne, że nie straciliśmy gola - mówi Tadeusz Pawłowski.
 
Podczas zimowych przygotowań sztab szkoleniowy przykłada dużą wagę do poprawy jakości wykonywania stałych fragmentów gry. W sparingach z Zorją i CSKA Sofia piłkarze WKS tracili w ten sposób bramki.
 
Teraz strzelili gola po dośrodkowaniu Dudu Paraiby i uderzeniu głową Piotra Celebana. Oprócz niego bramkę zdobył Marco Paixao. Trzeci gol to samobój zawodnika Altach.
 
- W naszej grze widać postęp i to nas na pewno cieszy - mówi zadowolony Paixao.
 
Do meczu z Legią zostało 10 dni (12 lutego, godz. 20, Polsat Sport), jednak wydaje się, że Śląsk jest już teraz gotowy na rywalizację z mistrzem Polski.
 
 

Przegląd Sportowy - Paixao w Poznaniu?

 
Marco Paixao po zakończeniu sezonu prawdopodobnie przeniesie się do Kolejorza. Lech poważnie przymierza się do zakontraktowania go od 1 lipca. 
 
Paixao ma ze Śląskiem umowę tylko do końca sezonu. Wrocławianie od dawna próbowali przekonać zawodnika do przedłużenia kontraktu. Portugalczyk zarabia w Śląsku 10 tysięcy euro miesięcznie na rękę. Chciałby dwa razy tyle. Wrocławianie są jednak na etapie obalania kominów płacowych, a nie wznoszenia nowych. Na takie warunki ich nie stać.
 
O przeprowadzce piłkarza do Poznania już w zimowym okienku transferowym poinformowała w sobotę „Gazeta Wrocławska", wywołując w obu klubach kolosalne zamieszanie. Piłkarz zabrał się za dementowanie na Facebooku, zapewniając, że niczego nie podpisał. Odbył też na zgrupowaniu w Turcji rozmowę z trenerem Tadeuszem Pawłowskim. Śląsk i Lech opublikowały niezależnie od siebie dementi, że o takim transferze nawet nie rozmawiają.
 
Autor: Michał Mazur

Zobacz również

Wiadomości Wrocław Pogoda Wrocław Rozkład jazdy MPK Wrocław