Przegląd Sportowy: Augusto lekiem na wszystkie plagi?

W pierwszych meczach był mocnym punktem Śląska, który z nim w składzie prawie nie tracił bramek. Gdy go zabrakło, w grze obronnej zaczęły powstawać dziury. Na szczęście dla wrocławian Augusto ma być już zdolny do gry w czwartkowym meczu Pucharu Polski z Bytovią.

- Trudno szukać przyczyn naszego kryzysu w absencji jednego zawodnika, ale faktem jest, że kiedy zabrakło Augusto, wszystko się nagle posypało – mówi dyrektor Śląska Wojciech Błoński. – Grał na lewej obronie bardzo pewnie. Do momentu kontuzji był jednym z najlepszych zawodników w naszej drużynie. Kto po paru tygodniach pamiętał o tym, że przed jego przyjściem pożegnaliśmy grającego na tej samej pozycji Dudu? – wtóruje mu prezes Śląska Paweł Żelelm.