Przegląd Sportowy: Środek pola ma być ostoją

- Dobrze wiem, że nie jestem w optymalnej formie fizycznej. Nie należę jednak do ludzi, którzy narzekają, tylko do takich, co pracują – mówi defensywny pomocnik Śląska Ostoja Stjepanović.

Forma reprezentanta Macedonii to oczko w głowie sztabu szkoleniowego. A może nawet dwa oczka, bo trener Mariusz Rumak i jego ludzie chuchają i dmuchają nie tylko na Stjepanovicia, ale także na jego partnera ze środka pola – Filipe Goncalvesa. Mieli być płucami i sercem Śląska, ale na razie sztab szkoleniowy robi wszystko, żeby ustabilizować ich formę. Obaj defensywni pomocnicy nie są najlepiej przygotowani do ligi, na czym cierpi cała drużyna, bo w ich sektorze decyduje się najwięcej.