W piątkowej prasie o Śląsku Wrocław

Gazeta Wrocławska - Bramkarz trochę jak saper

Z Mariuszem Pawełkiem, który w niedzielę w meczu z Zawiszą Bydgoszcz zadebiutuje w pierwszym składzie Śląska rozmawia Jakub Guder.

Podobno, gdy był pan w Polonii Warszawa, przeprowadzano wam testy reakcji na linii, a pana wynik był na poziomie światowym.
Faktycznie, były takie badania. Gdy dobrze przepracuję okres przygotowawczy, gram w sparingach w pełnym wymiarze czasu, to nie boję się o swoją formę. W Wiśle Kraków było różnie. Przetestowali tam trochę golkiperów przed sezonem, a Pawełek zawsze ogrywał się potem w lidze. I to nie tylko mój problem. Mówią, że saper myli się tylko raz. Z bramkarzem jest trochę podobnie - jest tą ostatnią osobą i zawsze rozliczają go ze straconej bramki.

Debiutował pan w Śląsku w zaskakujący sposób.
Szczerze mówiąc pierwszy raz mi się zdarzyło, że musiałem wejść z ławki po czerwonej kartce. Ja już jestem doświadczonym bramkarzem, więc nie był to dla mnie problem. Wiadomo, że potrzeba trochę czasu, żeby się rozgrzać, ale w przerwie koledzy zaaplikowali mi parę strzałów.

Będzie jak w przeszłości - przychodzi pan niby jako drugi, a potem zostaje już między słupkami?
Zobaczymy. Nie ukrywam, że jest okazja, by pokazać się w meczu i potem dostać szansę w kolejnym. Na końcu zadecyduje jednak dyspozycja dnia. Dzisiaj jesteś w bramce, a jutro może być inaczej. Postaram się pomóc drużynie.

Przegląd Sportowy - Człowiek, którego nic nie złamie

Gdyby zrobić plebiscyt na najbardziej optymistycznie nastawionego do życia trenera ekstraklasy, Tadeusz Pawłowski wygrałby w cuglach. Otwarty, wesoły, ciągle dowcipkuje. To wielka sztuka, bo los wystawił go na próbę, która złamałaby każdego. Dziewięćset kilometrów od Wrocławia, w miasteczku nad Jeziorem Bodeńskim mecze Śląska ogląda pewien 37-latek. Cieszy się z goli drużyny Tadeusza Pawłowskiego, ale nie krzyczy z radości. Mimo upalnego lata, po końcowym gwizdku nie wypije za Śląsk piwa. Nie wymieni z nikim uwag o tym, jak zagrał Robert Pich, ile celnych podań miał Sebastian Mila... Pewnie by chciał robić te wszystkie rzeczy, ale nie może. Od dwóch lat porusza się na wózku. Nie chodzi. Nie mówi. (...) Nazywa się Piotr Pawłowski. Jest synem trenera wrocławian. (...) Kiedy w lutym Tadeusz Pawłowski dostał propozycję pracy w Śląsku, nie wahał się. - Stan Piotrka jest już stabilny. Syn przebywa w Austrii, jest pod dobrą opieką, a ja mam swoje trenerskie marzenia i mam zamiar je realizować. Piotr też na pewno nie chciałby, żebym zamykał się w czterech ścianach. Codziennie kontaktuję się z nim przez skype'a. Wiem, że w Austrii ogląda mecze mojej drużyny - mówi szkoleniowiec. (...) - Wierzę, że zrehabilitujemy go na tyle, iż będzie mógł kiedyś być na trybunach. Na meczu Śląska - kończy szkoleniowiec.

Fakt - Z Angielskim na Zawiszę

Jest decyzja PZPN: Młody napastnik może grać w Śląsku. Transferowa telenowela związana z Karolem Angielskim (18 l.) jeszcze nie dobiegła końca, ale wychowanek Korony Kielce może już grać dla Śląska. Działacze z Oporowskiej w końcu zarejestrowali młodego napastnika w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej i już w niedzielę będzie mógł on zagrać w meczu ekstraklasy przeciwko Zawiszy (początek spotkania na Stadionie Miejskim we Wrocławiu o godzinie 15.30).

Fakt - Musisz zobaczyć ten mecz na żywo!

W środę Śląsk podejmie Borussię Dortmund. Nie może Cię zabraknąć! To będzie naprawdę dobre sportowe widowisko! Już w najbliższą środę Śląsk Wrocław zmierzy się w piłkarskim pojedynku z wicemistrzem Niemiec. Jeśli obawiacie się, że drużyna zza zachodniej granicy zagra rezerwami, mylicie się! Borussia Dortmund, bo to ona będzie przeciwnikiem WKS-u, wybiegnie na murawę wrocławskiego stadionu w swoim najsilniejszym składzie! To spotkanie to nie będą przelewki! Dla drużyny z Dortmundu będzie to ważny przedsezonowy sprawdzian formy. Tym bardziej, że tydzień później zespół będzie walczyć ze swoim odwiecznym rywalem - Bayernem Monachium - o Superpuchar Niemiec. Śląsk też nie zamierza pozostać w pokonanym polu i chce jak najlepiej zaprezentować się swoim kibicom na tle tak utytułowanego przeciwnika.