W piątkowej prasie o Śląsku Wrocław

Gazeta Wrocławska - Śląsk gra o fotel lidera ekstraklasy

- Czeka nas ciężki mecz. Podbeskidzie ostatnio przegrało i na pewno jest tam trochę nerwowości. Ten zespół zawsze opierał swoją grę na walce, a to nie jst wygodne dla ich rywali - mówi przed dzisiejszym meczem z Podbeskidziem trener Tadeusz Pawłowski. Górale to ekipa, która jeszcze w poprzednim sezonie walczyła o utrzymanie. Teraz to zespół solidny, z środka tabeli.
Do zdrowia wraca Mateusz Machaj, ale szkoleniowiec wrocławian nie jest pewny, czy piłkarz zagra od pierwszej minuty. Być może swoją szansę dostanie Karol Angielski, który ostatnio strzelał bramki w trakcie gierek treningowych.
Jeśli wrocławianie pokonają dziś Podbeskidzie, to - przynajmniej do soboty - będą liderem T-Mobile Ekstraklasy.
- Presja walki o pozycję lidera może tylko korzystnie wpłynąć na zespół, bo gra o czub tabeli to spełnienie celów i marzeń. Dobre miejsce i punkty w lidze dają luz, dzięki któremu możemy więcej ryzykować - dodaje Pawłowski.

Przegląd Sportowy - Pawłowski lepszy od Lenczyka

Tadeusz Pawłowski ugasił pożar po nieudanej kadencji Stanislava Levego. Wrocławianie nie tylko zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli, ale mogą pochwalić się lepszym dorobkiem niż było to za czasów Oresta Lenczyka.
Pawłowski nie mógł latem liczyć na głośnie transfery. Śląsk pozyskiwał tylko wolnych zawodników. Udało się sprowadzić Piotra Celebana, ale o kupnie żadnego znaczącego piłakrza nie było mowy. Komfort pracy obecnego szkoleniowca, a Oresta Lenczya jest nieporównywalny. Mistrzowska drużyna miała tak liczną kadrę, że Piotr Ćwielong czy Dalibor Stevanović wielokrotnie oglądali mecze z trybun.
Mimo gorszej sytuacji kadrowej i finansowej, drużyna zdobywa więcej punktów niż z Lenczykiem. Średni dorobek Śląska prowadzonego przez Pawłowskiego wynosi 1,92 punktu na mecz. Kiedy wrocławianie trenowani przez Lenczyka cieszyli się z mistrzostwa Polski i wywalczyli Superpuchar, było to 1,89.
Pawłowski ekspresowo przekonał do swoich metod treningowych piłkarzy. Za kadencji Lenczyka kilku zawodników ze  starej gwardii powątpiewało w sens przerzucania nad głowami plastikowych krzesełek i pewna linia współpracy po jakimś czasie została wyczerpana. W obecnym Śląsku panuej doskonała atmosfera. Dzięki temu udało się odbudować formę 32-letnich Sebastiana Mili i Krzysztofa Ostrowskiego.. Dziś czeka ih 90 minut walki, by po 880 dniach Śląsk znów był liderem ekstraklasy.

Fakt - Chcą przechytrzyć Górali

W Bielsku-Białej piłkarze Podbeskidzia już szykują się do piątkowego meczu ze Śląskiem. Sztab szkoleniowy WKS poinformował drużynę, w jaki sposób pokonać Góali.
Zespół Tadeusza Pawłowskiego zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a w trzech ostatnich spotkaniahc zanotował tylko zwycięstwa. Zawodnicy zauważyli, że rywale w trakcie meczów wolą się bronić zwiększoną liczbą graczy, niż iść ze Śląskiem na wymianę ciosów.
- Najbliższe mecze będą dla nas coraz trudniejsze, bo rywale będą częściej nastawiać się na grę z kontrataków - mówi Sebastian Mila.
W ostatnich dniach sztab szkoleniowy Śląska szybko zabrał się do roboty i podczas ostatnich zajęć skrupulatnie wpajał drużynie nową taktykę gry w ataku. Dziś wieczorem przekonamy się, czy przyniesie ona skutek w neczu z przygotowanym do ciężkiej walki Podbeskidziem.

Fakt - Trener Pawłowski lepszy od Magatha

Dobre wyniki wpłynęły na promocję Tadeusza Pawłowskiego. Szkoleniowiec z Oporowskiej zyskał duży szacunek wśród ligowych ekspertów, a jego osiągnięcia zostały także odnotowane w światowym rankingu.
- Widziałem, że w rankingu Football Coach World Ranking awansowałem aż o 700 pozycji. Z tej racji, że wcześniej pracowałem z młodzieżą, nie byłem w nim uwzględniany - mówi Pawłowski, który plasuje sięna 513. miejscu wśród trenerów z całego świata. Za trenerem Śląska znajdują się chociażby tacy fachowcy, jak Felix Magath, Marcelo Bielsa czy Pavel Vrba.