Wtorkowe gazety o Śląsku Wrocław

 

Wszystkie ręce na pokład! Najwyraźniej takie hasło obowiązuje w Śląsku. Choć do tej pory zasada była taka, że w Pucharze Polski w bramce grał młodzieżowiec Jakub Wrąbel, tym razem - w Bydgoszczy - między słupkami stanie doświadczony Mariusz Pawełek, który na dodatek jest kapitanem drużyny. Wrąbel bardzo dobrze zaprezentował się w zwycięskim wyjazdowym meczu poprzedniej rundy z Podbeskidziem (1:0), ale ostatnio miał problemy laryngologiczne i trener w Bydgoszczy posadzi go na ławce. Na mecz z Zawiszą pojechali też Adam Kokoszka i Peter Grajciar, a więc piłkarze, dla których nie znalazło się miejsce w autokarze na ligowy mecz z Ruchem Chorzów. Tym razem jednak trener Tadeusz Pawłowski ogłosił stan powszechnej mobilizacji - zespół po serii pięciu ligowych potyczek bez wygranej koniecznie chce się przełamać właśnie w dzisiejszym spotkaniu, tym bardziej że pucharowe rozgrywki w tej chwili pozostają dla Śląska jedyną realną przepustką do Europy.

 

We wrocławskim klubie ostatnio zrobiło się nerwowo, ale szkoleniowiec wciąż cieszy się zaufaniem prezesa klubu, który jednak oczekuje korzystnego wyniku w meczu pucharowym, a potem w ligowym starciu z Lechem Poznań.

 

 

 

Tadeusz Pawłowski jest zadowolony z postawy Michała Bartkowiaka, który w meczu z Ruchem (0:1) dość nieoczekiwanie pojawił się w wyjściowym składzie Śląska. Dzisiaj ma duże szanse na występ w 1/4 finału Pucharu Polski z Zawiszą w Bydgoszczy (godz. 18).

 

 

 

Prezes Śląska Paweł Żelem uznał, że najwyższy czas wkroczyć do akcji. Ten tydzień ma być przełomowy. Piłkarze muszą przełamać niemoc i wreszcie zacząć grać na miarę oczekiwań, które wciąż sięgają raczej kwalifikacji o europejskich pucharów niż gry o utrzymanie.

 

Dziś wrocławianie w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Polski zmierzą się z Zawiszą Bydgoszcz, a w sobotę w lidze z Lechem Poznań. Po tych występach okaże się, czy mobilizujące dyskusje poskutkowały, czy też może będą potrzebne bardziej stanowcze kroki. 

 

 

 

Śląsk notuje jeden z najgorszych startów w lidze w ostatnich latach. Wrocławianie z pięciu ostatnich meczów przegrali cztery, a jeden zremisowali i po 13 kolejkach zajmują 13. miejsce w tabeli. Ale pozycja trenera Tadeusza Pawłowskiego jest niezagrożona.

 

- Nie ma tematu zmian na stanowisku szkoleniowca. Trener Pawłowski ma ważny kontrakt i normalnie przygotowuje drużynę do najbliższego spotkania z Zawiszą Bydgoszcz - mówi Michał Mazur, rzecznik prasowy Śląska.

 

Śląsk może natychmiast przełamać kryzys. We wtorek w Bydgoszczy wrocławianie w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski zagrają z Zawiszą. W bramce Śląska nie wystąpi Jakub Wrąbel, który dotychczas niemal regularnie otrzymywał szanse w meczach pucharowych. Młody golkiper nabawił się przeziębienia i został we Wrocławiu.

 

Natomiast Zawisza zajmuje czwarte miejsce w I lidze. Bydgoszczanie do liderującego w pierwszej lidze Zagłębia Sosnowiec tracą trzy punkty. Zawisza je szcze rok temu grał w ekstraklasie i świętował zwycięstwo w Pucharze Polski. Poprzedni sezon ekipa z Bydgoszczy zakończyła na przedostatnim miejscu i spadła z ligi.

 

Dziś z ekstraklasowej drużyny Zawiszy pozostało już tylko kilku graczy, m.in. pomocnicy Kamil Drygas i Portugalczyk Mica. Ale w kadrze są inni doświadczeni piłkarze: Krzysztof Nykiel (ostatnio Cracovia), Piotr Stawarczyk (ostatnio Ruch Chorzów) czy Sylwester Patejuk (ostatnio Podbeskidzie, w latach 2012-2014 zawodnik Śląska). Szkoleniowcem zespołu jest 38-letni Maciej Bartoszek.